Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubie bawic sie z moim dzieckiem.

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem jak i nie lubie za bardzo bawic sie z moim dzieckiem 15 miesiecznym. Mala z reguly bawi sie sama a ja cos robie np. w kuchni albo siedze przy kompie.Mam wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddaj do adopcji ,napewno znajda sie tacy ,ktorzy lubia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj sorry
Ja też nie lubię się bawić dziecięcymi zabawkami -to raczej nie jest dziwne w końcu mam swoje lata i nie kręcą mnie zabawy dziecięce W śladowych ilościach, na zasadzie demonstracji jak można się bawić i czym, pokazywałam dziecku - a bawiło się samo, nie miało wyjścia Nie zmuszę się do czegoś, czego nie czuję Zresztą każdy kij ma dwa końce więc czy tak czy siak i tak nie będzie idealnie. Musimy pozostać sobą- nie mamy wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeregowy czereśniak
powiem tak. Twój facet to mameja. Ty zaś, pusta beka. Masz czas siedzieć przy kompią,a niemasz czasu na dziecko? Ja p******ę. U mnie leciała byś przez okno najpierw ty,a za tobb komp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad wiesz ze twoje dziecko lubi sie bawic z tb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubię. Jedynie co to mogę z nim pokolorować, ma 4.5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj sorry
No moja nie lubi za bardzo kolorować, ale tak z wszystkiego to jeszcze najbardziej mi podchodzi. Pogram w piłkę poodbijam balonik paletką i takie tam gry gdzie trzeba więcej niż jednego-ok Ale jakieś zabawy lalkami - kompletnie mi to nie podchodzi Klocki mogę układać nawet do 2godzin- ale moje dziecko jakby mniej chętne. Puzle też mogę ale moje dziecko też jakby nie w tym kierunku Nie cierpię plasteliny obrzydza mnie i ciastolina to samo Moje dziecko uwielbia-bawi się tym sama. Na ogół bawi się sama po prostu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 3 dzieci i z żadnym sie nie bawiłam. Wręcz mnie to denerwowalo.Nic im sie nie stalo..sami potrafili sie bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka bawi sie sama. Pokaze ,ze chce klocki albo zeby jej zabawke wlaczyc.Daje jej tez puzzle chociaz raczej je pororzuca.Rysuje z nia czasami pobawie sie klockami ale ogolnie nie lubie tego. Denerwuje mnie to.Z reszta to nie jest tak , ze ja kompletnie olewam.Bo muwie do niej ,opowiadam,spiewam. A ten co chcial by mnie wyrzucic przez okno chyba sam nie dorosl i wydaje mu sie ,ze kobieta musi. Nie lubie sie zmuszac do czegos tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję dzieciom takich matek, które nawet raz na jakiś czas nie mogą się pobawić z dzieckiem, a to przecież też emocjonalnie zbliża do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego wspolczujesz dzieciom takich matek ? Co jest w tym zlego dziecko musi sie uczyc samodzielnosci. Nie moze byc ciagle w centrum zainteresowania.Matka musi zrobic obiad, posprzatac w miedzy czasie dziecko np.sie zesra to przebrac potem nakarmic polozyc spac. Czy to nie jest zajmowanie sie dzieckiem.Nie ma czego wspolczuc.Matka ma inne rzeczy tez na glowie a to ze nie chce jej sie bawic z dzieckiem wynika zwyczajnie z checi pobycia sam na sam z wlasnymi myslami.Nawet przy komputerze.Wspolczuc trzeba by bylo gdyby tym dzieciom dziala sie krzywda a tak nie jest.Z reszta autorka napisala ,ze nie lubi sie bawic ale a nie ,ze sie nie bawi wogole.To jest roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? Co to ma do samodzielności? Przecież nie mówię, że ciągle ma się z nim bawić, tylko chociaż czasem powinna się "poświęcić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bardzo chce sie bawic z miom 3letnim misiem ale nie mam czasu bo mam 4 takich misiow i duzo pracy w domu :(to nie sprawiedliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie masz sie z nim bawic, bo nic dziwnego, ze zabawki cie nudza. masz ja uczyć, obserwowac, co robi, jak sie rozwija, jakie ma braki, jakie atuty. Bądź w tym twórcza, twórczosc sie nie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obserwuje i ucze Nauczyłam 15miesięczną liczyć do 12stu i dziesiątkami do 100 Potem po 2roku zycia nie przypominałam jak to robić i jako trzylatkę musiałam ją uczyć tego od początku. Także nie ma się co śpieszyć z czymkolwiek bo mózg to nie dysk i zapomina Wszystko w swoim czasie Nauczy się i odnajdzie swoje pasje w odpowiednim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak żeby wychować geniusza to trzeba by było srać pieniędzmi Ja nimi srać nie będę a moje dziecko genialne też nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Ma bardzo duzo do samodzielnosci.Dziecko poznaje swiat nie jest prowadzone ciagle za reke.Tak jak wyzej juz ktos napisal ,ze mamy obserwowac i tworzyc.Nie mozna ciagle nadskakiwac bo raz ,ze matka wpedzi sie w jakas wariacje dwa nie bedzie mogla tylka ruszyc bo dziecko bedzie ciagle na niej wisialo.Z reszta ja nic zlego nie widze w tym ,ze dziecko bawi sie samo pod warunkiem,ze nie ciagla.Np. moj przyklad : rano gotuje ,zeby pozniej miec czas na przebranie malca ,uspanie,nakarmienie,ogarniecie swojej wlasnej osoby czyli mycie jakis makijaz i ubranie sie oraz zjedzenie sniadania. To ,ze w tym czasie mala zlewam ,bo musze porobic inne rzeczy to chyba nie grzech. Robie swoje a dzieciak sie bawi w tym czasie i nie marudzi,ze chce do mnie.Potem po spaniu i sniadaniu dla niej ide na space czyli plac zabaw ,pokazywanie ptaszkow ,szczekanie do pieskow, milczenie itp.Ludzie czy to nie jest zajmowanie sie dzieckiem? Nie popadajmy w paranoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczenie nie dotyczy tylko rachunkow i wierszykow. Dziecko uczy sie róznych zachowan, uczy sie zycia, stosunku do ludzi, zwierzat itd. Potem pretensje do dziecka, ze nie umie sie zachowac - a skad ma wiedziec, jak i co robic, skoro mamusia sie nie przyłozy? Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Uwazasz,ze w miedzy czasie nie uczysz dziecka przeciez nie przechodzisz kolo niego jak kolo powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O hoo hoo jak moja mała była na etapie piesków ptaszków itp. To ja jej poświęcałam bardzo dużo czasu Cały czas do niej gadałam przesadzałam z fotelika do huśtawki z huśtawki do krzesełka itd. i stale pokazywałam co ja robię i opowiadałam i śmiałam się do niej i stale miny robiłam do niej (ona strasznie radosna była) Ale jak wyrosła trochę to już ją prowadzałam między inne dzieci żeby jak najwięcej była wśród innych, nie tylko mama Teraz nie wyobrażam sobie żeby nie chodziła do przedszkola które uwielbia Niestety częstotliwość łapania infekcji skłania mnie do siedzenia z nią w domu Nie bawię się z nią non stop Ma czas na gry komputerowe Ma czas na bajki Do dyspozycji ma masę zabawek Staram się przynajmniej raz w tygodniu gdzieś ją zabrać Czyli kino zoo jakaś sala zabaw Jak pogoda ładna to 5h na zewnątrz spędzamy Rowery to nasza wspólna pasja(bardzo mnie to cieszy) A jednak w domu nie lubię się z nią bawić lalkami i rzadko to robię. Ona za to uwielbia pomagać mi w kuchni i w sprzątaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
I mi wlasnie o to chodzi co poprzedniczce wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy czy dziecko chce się bawić z matką. Jeżeli chce to matka powinna się z nim czasem pobawić gdy ma czas, inaczej będzie się czuło odtrącone. Pamiętam, że ja właśnie będąc mała, często tak się czułam gdy matka odmawiała bo akurat jej się nie chciało czy coś. Ja swojemu dziecku nie będę odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nogi rozkładać się lubiło no nie? A potem obowiązki przy dziecku są BE, bo "nie lubię" :O nie ma co dalej podsumowywać, biedne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nogi to rozkladasz chyba ty przy kazdej okazji.Jak obrazasz bedziesz obrazany. Hej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×