dylemat

Hej! Mam 18 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka. Jestem zbyt nieśmiała i mam mnóstwo kompleksów. Od jakichś dwóch miesięcy zaczął mi się podobać chłopak, który chodzi ze mną do klasy - co jest dziwne, ponieważ bardzo rzadko ze sobą rozmawiamy. Ale najdziwniejsze jest to, że nie chcę z nim być, ponieważ nie potrafię się zaangażować. Ostatnio wpadłam na pomysł, żeby wziąć sprawy w swoje ręce i pokazać mu, że jestem nim zainteresowana... Ale oczekuję od niego tylko seksu. Sama nie wiem, co mam robić, bo nie chcę, żeby mój pierwszy raz był z byle kim - rozmawiałam z resztą na ten temat z przyjaciółką, która odradziła mi coś takiego. Ale z drugiej strony bardzo mnie to kręci... Czy powinnam zaczekać, aż mi to przejdzie?

Nie zapraszaj chłopaka bo sasiedzi się spierdzieli i idzie balkonem wstyd

?

zrób tak jak zaplanowałaś po całej szkole rozejdzie się, że się zbykasz tylko dla sportu nieźle, jak na dziewicę :)

nie mialas chlopaka bo jestes niesmiala a ta niesmialosc w bzykaniu ci nie przeszkadza z czlowiekiem ktorego nie znasz ?

a najwazniejsze co ludzie powiedza :D chyba mieszkac na jakims zadupiu skoro pierwsze co przyszlo ci do glowy to co pomysla inni :D

spaślak_ to jest dla mnie coś nowego - nawet nie lubię przebywać wśród nieznanych mi osób, a jak pomyślę, że mogłabym "być" z nim, to robi mi się przyjemnie

dorosnij dziecko

:)

lepiej nie, to prosta droga do zeszmacenia:)

hahaha kandydatka na nimfomanke :)