Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyyyyridna

nie mam cierpliwości do dziecka

Polecane posty

Gość wyyyyridna

Syn ma prawie 5 miesiący a ja czuję się jak zla wyrodna matka... Źle mi z tym ale nienawidzę jak placze...kocham go i uwielbiam gdy spi,smieje sie,gaworzy a czuje się bezsilna gdy zaczyna plakac...juz powinnam się przyzwyczaić nauczyc cierpliwosci a nie potrafie wkurzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obawiam się, że będę miała to samo, teraz też nienawidzę płaczu dzieci aż mnie wzdryga i myślę, że z moim będzie o samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie umiem zniesc marudzenia mojego dziecka i klopotow ze zasypianiem. Napawa mnie to taka zloscia ze musze malego wlozyc do lozeczka i isc sie przewietrzyc na pare minut na balkonie. Odbija mi juz szajba od siedzenie w domu a jeszcze pol roku przede mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamachudzinki
A ja nie umiem zniesc marudzenia mojego dziecka i klopotow ze zasypianiem. Napawa mnie to taka zloscia ze musze malego wlozyc do lozeczka i isc sie przewietrzyc na pare minut na balkonie. Odbija mi juz szajba od siedzenie w domu a jeszcze pol roku przede mna. :-( Mam sttaszne wyrzuty sumienia ze kiepska ze mnie matka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domyślam się, że nie karmicie piersią. Zbadajcie sobie hormony tarczycy, bo potrafią się rozregulować po ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmię piersią, tzn. teraz to już karmię tylko w nocy... ale biorę minipigułkę i to chyba dlatego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy to wina twojego dziecka ze nie masz cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kto tu napisał o winie dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na dziecku się odbija twój brak cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 2,5 miesieczna coreczke. Wiadomo jak dziecko czasami placze ale wiem,ze w zadnym wypadku nie moge pozwolic siebie na zdenerwowanie. Placz to info,ze jest cos nie tak. Szukam wtedy powodu placzu,jesli nie wiem co jest przyczyna po prostu przytulam i mowie do uszka uspakajajaco. Moja miewa takie fazy ze placze bez powodu okolo 23 przez pol godziny. Powtarzajcie sobie zdanie "tylko spokoj mnie uratuje" i kontrolujcie emocje. Pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow ale oazy spokoju sie zleciały, autorka napisala to co pewnie większość z nas przezywa ja zawsze mialam wybuchowy charakter i wpadam w furie jak dziecko placze czasami mozesz stanąć na rzęsach a i tak placze i placze a cierpliwość to mozna sobie wsadzić wtedy . Ja strasznie wtedy klnę i mi to pomaga albo zaczynam śpiewać bardzo wulgarne kolysanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dajmy sie zwariowac. Czy w tej *****ej polsce tylko mozna odczuwac poczucie *****ej winy. Przeciesz potencjalna matka niemowlaka przez kilka miesiecy jest notorycznie nie wyspana. A poza tym matka tez czlowiek i ma prawo so zmeczenia i bezradnosci. Ja nie mam cierpliwosci prawie do wszystkiego. Nie raz bylam taka niewyspana ze nie mialam sily do dziecka wstac. Kazdy moze miec gorszy okres. Macierzynstwo to nie zawsze bobrazek z reklamy. A obwinianie sie za to to przesada. Owszem zaniedbywanie dziecka jest naganne. Ale brak cierpliwosci to moze byc oznaka zmeczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, miałam podobnie mimo że dziecko ogólnie grzeczne, śpi w nocy. Po prostu chciałam więcej i wkurzał mnie wrzask, że coś chce "na już". Teraz ma 10miesięcy i jest duzo lepiej. Wprawdzie domaga się swojego jeszcze mocniej, ale jest na tyle kontaktowy, że cały ten wkurw gdzieś uszedł. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh kolejna noc przede mną :( ciągle sobie obiecuje ze będę bardziej cierpliwa i mam nadzieję ze faktycznie to minie gdy dziecko zrobi sie bardziej komunikatywne...a tymczasem trzeba się szykować :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, gorzej z tym wszystkim jak partner nawala. Czy u Ciebie wszystko gra. To ma wielkie znaczenia. Tak czy siak , nie obwiniaj się. Dziecko to po prostu drugi mały człowiek w naszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
często tak chyba jest, dlatego do macierzynstwa trzeba dorosnąc w sensie psychicznym ( nie o lata mi chodzi). Gdy urodziłam drugie dziecko, dziesiec lat pozniej po pierwszym ( po smierciach których byłam świadkiem, po staraniach kobiet którym kibicowałam, po poronieniach od lat oczekiwanych ciaz - wszystko sie przewartościowuje)teraz mam dziwne pokłady spokojności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×