Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneżka

Trójkąt

Polecane posty

Gość agusia_2626
Nie oceniam cię negatywnie, tylko myślę że skoro pragniesz tak adoracji innego mężczyzny, to może twój obecny partner nie daje ci w pełni tego czego byś chciała. Ja też czasem myślę o takich rzeczach, bo to normalne, ale ta fantazja pozostanie tylko w mojej głowie, to zwykła ciekawość i tyle i nie dominuje to nad moim życiem. To takie zwykłe myślenie typu co by było gdyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasto w tym tkwi największy szkopuł. Ciężko jest przewidzieć przyszłość. Na moim związku zależy mi najbardziej na świecie i wiem, że gdybym miała pewność, że taką zabawę musiałabym przepłacić rozstaniem to absolutnie bym dała sobie spokój. Ale ( i to jest w tym najważniejsze) Mój facet ma różne pomysły i jest równie nietuzinkowy jak ja, więc myślę, że przy odrobinie dobrej woli i ogromie zaufania przeszłoby coś takiego. Chociaż gdy się nad tym zastanowić to ryzyko jest naprawdę duże, tylko, że ja mam naturę ryzykanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantasta Notoryczny
Chciałaś szczerze ?;) Zawsze lepiej szczerze niż bez ostrzeżenia ... zostawić fajna dziewczynę na pastwę rzeczywistości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiu to nie tak, ze mam parcie i nie spocznę póki nie zrealizuję mojej egoistycznej fantazji. Uważam tylko, że życie jest tylko jedno i fajnie byłoby spróbować czegoś niezapomnianego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fantasta pierdaczy pod publike aby cie brac:-D wyglada jak sm:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantasta Notoryczny
Faceci późno dojrzewają ;) Wiem po sobie ;) A ryzyko jest w interesach dobre a w miłości ... czy ja wiem szala się waży. Często ci którzy idą w te klimaty mają za sobą emocjonalną pustkę co oni ryzykują jedynie choroby społeczne ;) I nie odpowiedziałaś na pytanie co jeśli już zaczniesz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej , kiedys tez nad tym myślałam , podobnie jak ty byłam lilią jak to nazwałaś i On też . Zrezygnowaliśmy z tego nie żałuję , myślę , że gdyby doszło co do czego trochę , by nas to przerosło . Jesteśmy ze sobą 19 lat , mamy po 36 i wciąż jesteśmy dla siebie jedyni , to piękne uważam . Chociaż zaprząta mi ostatnio wizja badania ginekologicznego na fotelu , ja badana on lekarz . Cóż fotela nie mamy , ale lubię tę zabawę . I przynajmniej nie dzielimy się soba z innymi . A to dopiero sztuka ;) Pozdrawiam i powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia_2626
W życiu nigdy nie dostaniesz wszystkiego, decydując się na stały związek musisz zrezygnować z pewnych rzeczy, poświęcić się, iść na kompromis. Decydując się kiedyś na dziecko też wiele poświęcisz. Ryzyko, spełnianie marzeń jest fajne, ale w granicach rozsądku, w przypadku prawdziwej miłości, nie warto ryzykować... gość wyżej dużo stracił przez postępowanie swojej partnerki, a i ona chyba wiele straciła skoro on nadaj ją kocha po zdradzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To byłaby jednorazowa przygoda i tyle. Może raz powtórzona dla równowagi Wszechświata w odwrotnej konfiguracji, ale poza tym szukałabym czegoś innego, bardziej intymnego. Do Gościa; wiesz mam taki przykład z bliskiej rodziny, 20 lat ze sobą a mają po 35-37 lat i jak rozmawiałam z ciocią trochę bliżej to często mi się zwierzała, że jednak tego jednego jej w życiu brakuje. Tego choćby minimalnego doświadczenia z kimś innym. Dla siebie po prostu. Nie wiem jakiego tu słowa użyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rada dla facetów, na partnerki wybierajcie kobiety doświadczone, nigdy dziewice ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję mu. Ale czasem lepiej jest wybaczyć, co owszem jest trudne, ale nie niemożliwe. Znam ludzi, którzy przeżyli coś takiego i po chwilowym załamaniu tylko ich umocniło. Naprawdę znam parę i to dość blisko, która przeżyła zdradę. Mam do nich pełen szacunek. Teraz są szczęśliwi i doceniają się bardziej niż wcześniej gdy zrozumieli, że przez "głupotę" mogą to stracić. Ale nie mam złudzeń musiało ich to wymagać mnóstwo dobrej woli, empatii i miłości by wybaczyć. Także Kolego jeśli dalej czytasz tę konwersację zastanów się dobrze i zrób rachunek sumienia. Czy aby przypadkiem nie tracisz swojej szansy :) Pozdrawiam wszystkich mądrych ludzi tu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam, czytam :) Zdradę można wybaczyć, ale nigdy się o niej nie zapomni... zawsze kiedy partner/partnerka spóźni się z pracy do domu, lub będzie miał/miała wyłączony telefon będzie się myślało czy aby nie jest z innym/inną. Tego nie da się zapomnieć. Do tego dochodzi obrzydzenie, niechęć do zbliżeń, fakt że ktoś inny ją dotykał i ze ona dotykała jego... to silniejsze niż miłość. Nie wyobrażam sobie aby mógł pieścić ją oralnie, a bez tego dla mnie seks nie istnieje. Pozostaje mi się z tym pogodzić i zapomnieć, czas zrobi swoje kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak uważasz Gościu. W takim razie życzę szczęścia w poszukiwaniu miłości. Ale powiem Ci jeszcze, ze mnie też było trudno na początku dotykać mojego Mężczyzny gdy wiedziałam jakie miał branie. Gdy osobiście znałam koleżanki, które miał okazję pieścić i które mu się odwzajemniały, było mi ciężko. Czułam się porównywana (chociaż nigdy mi tego nie powiedział) z każdą z nich ale postanowiłam dać mu szansę i teraz wiem, że była to słuszna decyzja. :) Nie żałuję żadnej chwili spędzonej z nim i teraz wiem, że "należy" TYLKO i WYŁĄCZNIE do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annn32
Kochani ale myśle ze takie rozmowy z partnerem o swoich fantazjach, pragnieniach, sytuacjach które nas podniecają sa w stanie własnie nie dopuścić do zdrady. Jesli w związku razem podejmujemy decyzje i nie tylko te - co dziś na obiad - to związek moim zdaniem ma większe szanse na przetrwanie - nawet jesli zdecydujemy o udziale "kogoś" w naszej intymności. Bo przecież smutno byłoby obudzić sie w wieku 70 lat i żałować ze mogło byc ciekawiej :) ...tak wiem jest ryzyko..ale jesli podejmujemy je wspólnie to moze warto ;) czekam na opinie tych którzy przezyli a nie tylko oceniają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuJAAA
autorko. Razem z mężem wprowadziliśmy w życie taki układ. Było to. . .jakiś czas temu. Wg mnie to oboje musicie tego chcieć. I ważne, by nie za czesto do tego doprowadzać. My praktykujemy 3-4razy w roku. Było już 2k+ 1m, 2m+1k. W zeszłym roku próbowaliśmy z inną parą. Od siebie powiem tyle: zaufanie, zaufanie i nic na siłę. Pozdrawiam. poprostuJAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, ale ja nie byłem zazdrosny o jej partnerów przede mną (ona nie była dziewicą), tamto się dla mnie nie liczyło, ale nie jestem w stanie zaakceptować faktu że między mną, a mną był ktoś inny... nie potrafię tego wytłumaczyć, może to męskie ego, może co innego, już nieważne. Ja na wyjazdach też miałem okazję do zdrad, koleżanki z pracy same się o to prosiły i to nie raz, ale nigdy tego nie zrobiłem, nawet po dużej dawce alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
up@ Zazdroszczę wyrozumiałośc***artnera, pewnie macie trochę większy staż. A jak potem? Po zabawie jak wracacie do normalności? Możesz coś więcej powiedzieć na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu to już jest tylko Twoja sprawa, ja nie mam zamiaru prawić Ci morałów czy coś, po prostu skoro nadal ją kochasz, po takiej przerwie to może to coś oznaczać. Tylko tyle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuJAAA
tzn ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostuJaa@ No załóżmy kończy się noc, budzicie się z mężem, już sami.. Jak to dalej wygląda? Buziak na "dzień dobry", śniadanko, potem do pracy i normalne życie małżeńskie czy wymieniacie się opiniami itd. Jak było po pierwszym takim mieszanym razie? Czy mieliście jakiś problem przestawić się na intymność? Czy mieliście wyrzuty sumienia? Jak wyglądały, w skrócie, Wasze relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu mam dla ciebie radę, bzyknij się z inną tak żeby twoja była o tym wiedziała i wtedy do niej wróć, zobaczysz że będzie ci miała to za złe, bo baby to cholerne egoistki i potrafią dba tylko o siebie. A jak bzykniesz sobie inną to zobaczysz że świat na jednej kobiecie się nie kończy, że są inne, lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuJAAA
nie wiem jak to poprawnie napisać. Do takich przygód mamy podejście: traktujemy to jako ..atrakcje.. Nie angażujemy wtedy uczuc. Czysto fizyczny temat. Zazwyczaj w jakimś hotelu. Nigdy na własnym terenie. A rano ? Nic takiego, rozmawiamy czy było ok, czy nie przegięliśmy itp. Nasze relacje są idealne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuJAAA
być może ulatwia nam to fakt, ze oboje jestesmy bi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem. Jesteście w stanie stworzyć trwały związek? Niesamowite. Mam małe podejrzenie, że mój facet też może mieć takie skłonności chociaż im zaprzecza. No ale jest strasznie zaborczy i problem leży w tym żeby się mną podzielić, a nie oglądać innego mężczyznę nago czy nawet go dotknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy człowiek jest bi, tylko niektórzy boją się sobie to uświadomić. W pierdlu jest pełno samców alfa, a jednak się bzykają ;) ale własna kobieta to rzecz święta, innym facetom od niej wara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z drugiej strony lubi sobie wyobrażać jak zabawiam się z jakąś laseczką... Nie fair :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuJAAA
czemu niesamowite :) jestesmy sporo ponad 10lat po ślubie. Zdążyliśmy się ..dotrzeć.., poznać swoje ciala, potrzeby, fantazje itp. Początkowo to tylko o tym rozmawialiśmy, na zasadzie ..co by było gdyby.. Z czasem rozmowy wywołały fantazje. Zaczęliśmy od gadżetów, zabawek etc. Po jakimś czasie podjęliśmy decyzję ze oboje chcemy spróbować. Ale ważne by nie robić nic na siłę. Lepiej poczekać, dojrzeć do tego. Gwarantuje Ci ze wtedy najlepiej zasmakuje. Jak nie będziecie oboje do tego przekonani to lepiej odpuścic, poczekać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aneżka moim zdaniem normalnym jest fakt, że Twój facet ma obiekcje w przedmiocie zabawy, która przewija się przez Twoje myśli. Jakby nie spojrzeć na tę sprawę, to co proponujesz to jest zdrada...Chcesz uprawiać seks z innym partnerem. Finał. Co może budzić obawy to sytuacja, że pobudką tego pragnienia jest jakaś tam fantazja, mówiąc w prost zachcianka. Nie mój interes ale zdrada podyktowana zachcianką, nic dobrego nie wróży. Przyjdzie życie, czasami mniej kolorowe dni, wtedy potrzeba będzie Wam miłości, pragnienia bycia z sobą, wspierania się, twardych fundamentów tego co Was łączy. Jak to będzie kiedy już na tak wczesnym etapie myślisz o wspołżyciu z innym mężczyzną...Według mnie teraz powinniście pielęgnoać Wasze uczucie, a nie szukać tego typu rozrywek. Również jestem wyrozumiały, raczej kosmopolityczny w poglądach, jednak nie zgodziłbym się na taką sytuację. Mam juz swoje lata, swój bagaż życia, i wiem co jest ważne. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tak zrobię. Jestem cierpliwą bestią, a na razie pozostaje 69 z zabawką i głowa pełna marzeń :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×