kobiety patrzą tylko na swoje emocje i uczucia

Z obserwacji i swoich związków wynika jedno, jak kobieta jest zakochana, zauroczona, to jest ok dla faceta jak już jej przejdzie to ma go w d***e, zdradzi z byle kim, zostawi dla innego, kobiety kompletnie nie liczą się z uczuciami innych, nie mają godności czy honoru, zdrady w ich wykonaniu są najperfidniejsze. A najlepsze są takie zdradzają na wieczorach panieńskich to ja się pytam po co wychodzicie za mąż? czy można wierzyć słowom kobiety? nie bo jednego dnia powie że kocha a drugiego że to nie to.

Popieram kobiety to zołzy

z obserwacji mojego długoletniego związku wynika natomiast, że jak facet jest dnem moralnym, to nie należy wierzyć, że się zmieni, nie mówiąc o tym, że takiemu brak w ogóle jakichkolwiek uczuć, o szacunku nie wspominając. tak że, wal się palańcie z tymi teoriami.

No ok to z tego wynika że każdy zdradzony, porzucony, oszukany to moralne dno jasne, hmmm ciekawe że najczęściej to ci spokojni są właśnie tak potraktowani, poza tym to nie teorie tylko ocena rzeczywistości

Jak cię zdradziła, to widocznie zasługiwałeś na to. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Twoja "ocena rzeczywistości" jest ograniczona do twojego grona znajomych. Wyobraź sobie, że poza czubkiem własnego nosa istnieją inni ludzie i wrzucanie ich do wspólnego wora bo takie jest twoje zdanie o wszystkich kobietach jest przegięciem. :P

ja jako kobieta tez nie rozumiem zdrady- jesli sie nie uklada to odchodze, nigdy nie zdradzilam, nie szukalam odskoczni, mam swoj honor.

honor bez szacunku jest zaprzęgiem bez konia

Pewnie z twojej obserwacji wynika tez ze faceci sa bez winy. Kochaja dozgonnie i nie zdradzaja nigdy.

Ciekawe co by bylo z twoim honorem jak bys miala dzieci. Poza tym zeby zdradzac trzeba miec potrzeby sexuale i temperament. Nie wszyscy lubia sex. To im latwiej.

"Pewnie z twojej obserwacji wynika tez ze faceci sa bez winy. Kochaja dozgonnie i nie zdradzaja nigdy" Święte słowa. Autor topiku się zafilozował trochę:P

Nie mówię że faceci nie są bez wini bo też potrafią zdradzać i oszukiwać, jednak w obecnych czasach widzę że to najczęściej kobiety prowadzą do rozpadu związku, mnie się nie układało z poprzednią kobietą odszedłem mimo iż ona chciała to dalej ciągnąć, nie zdradzam i nie zamierzam bo mam szacunek do drugiej osoby i właśnie honor.

Czasy się zmieniły. Tak jak kobiety mogą pracować na równi z facetami tak samo maja prawo do orgazmów. Kiedyś faktycznie facecie z większą przewagą zdradzali. A teraz nie. Ale żeby tak generalizować? To jakaś pusta ignorancja. Rozszerz zakres obserwacji autorze, to zmieni ci się perspektywa w temacie.