Marina Klub Jastarnia Hel

Nie polecam! Ośrodek zaniedbany, 1 stary pawilon zamknięty przez sanepid, drugi, w którym znajdują sie pokoje i klub "Tawerna na końcu świata" w zapłakanym stanie. W pokojach syf, pająki (i to nie 2-3 ale całe masy), rozmazane pająki na ścianach, 2 łazienki na całe piętro, grzyb na ścianach w łazienkach i suficie, w nocy nie można tam spać przez imprezy w klubie na dole (codziennie!, więc jak ktoś ma dzieci to już w ogóle zmarnowane wakacje), nie jestem jakiś przewrażliwiony, jednak to zwykłe codzienne nocne napierd***** nie daje spać. Na piętrach brak gaśnic przeciwpożarowych, zamiast tego puste butelki po piwie, to jakby komuś zależało na bezpieczeństwie. Powiadomiona została w tej sprawie inspekcja straży pożarowej. Szef - Janicki Paweł Marek, codziennie kazał wypier**** swoim recepcjonistkom, po czym mu przechodziło, jak jedna recepcjonistka to określiła "to dom wariatów, a największym świrem i głównym pacjentem jest Paweł Janicki", oczywiście zatrudnione bez jakiejkolwiek umowy, w trakcie naszego pobytu 2 się zwolniły (przez tydzień czasu), to daje do myślenia! Ja sam byłem świadkiem jak bierze narkotyki w trakcie imprezy i zachowuje się chamsko w stosunku do gości (trudno w to uwierzyć...). Po prostu taki burak. Nie wierzycie? Poszukajcie innych opini o Marina Klub i właścicielach. Dalej nie wierzycie? Zapytajcie lokalnych mieszkańców - powiedzą wam o chamie Pawle i jego długach. Syfem zarządza Janicki Paweł Marek, a oficjalne dane firmowe to: ERGO - COMET SP Z O O (KRS: 0000234208, REGON: 020067260) ul. Dębickiego 11 /8, Wrocław 50-230 Wrocław Poszukajcie innych opini w Internecie, ludzie piszą to samo - syf, smród i chamstwo - Marina Klub w całej okazałości. Jastarnia to piękne miejsce, jednak tego ośrodka nie polecam nikomu, a za podobne ceny znajdziecie miejscówki u lokalnych mieszkańców.

Potwierdzam wszystko, byliśmy z dziećmi tam w 2013 w lecie. . Syf nie do opisania, pająki w każdym pokoju, niezadbane pokoje, chamski szef (taki przykurcz w kamizelce), dzieciaki nie mogły się wyspać przez muzykę z klubu na dole, po całym ośrodku chodzili pijani ludzie (ogólnie każdy tam mógł wejść), w łazienkach odrywający się grzyb na sufitach, zatkane toalety. . Zdjęcia na ich stronie zupełnie nie oddają jaki tam naprawdę jest syf, nie sugerujcie się ich stroną. . Nigdy więcej!

Bylam tam z chlopakiem takze w '2013 roku. Zielony grzyb na scianach lazienek, powyrywane zaslonki z prysznicow, na scianach pokoju rozmazane pajaki, ogolny brud i syf. Mielismy takze nieprzyjemnosc spotkac omawianego szefa osrodka - Pawla, burzyl sie do nas o to, ze jak smiemy sie klocic, ze dostalismy inny pokoj niz mielismy dostac... W osrodku zaczepiali nas pijani dresiarze mieszkajacy na tym samym pietrze, koszmar! Nigdy wiecej do tego syfu nie przyjedziemy! Wspolczuje rodzinom z dziecmi, ktore musialy tam mieszkac wsrod takiego syfu i pijanstwa...