Jak sie nie przejmować...

Nie mogłam się doczekać praktyki zawodowej a teraz już wolę o niej nie myślec. Chce żeby się skończyła jak najszybciej. Dziś miałam pierwszy dzień i dwa razy spadł mi z półki nawigator GPS kiedy próbowałam wyczyścić mu ekran... Te nawigatory się jakoś dziwnie przytwierdza do półki a ja nie wiedziałam jak i postawiłam jak uważałam, patrze że sie trzyma to sie odwróciłam na chwile i on bum z półki. Za pierwszym razem nikt nei zwrócił na to uwagi ale potem drugi raz znów to samo się stało ;/ Szefowa mi to postawiła na półce, pokazała jak i powiedziała "dobrze, spokojnie" ale ja i tak miałam przez to zmarnowany cały dzień i tylko o tym myślałam, że wszyscy myślą o mnie jak o niezdarze która im coś tutaj zaraz zepsuje. No i szef (drugi) powiedział coś w stylu "jak pani będzie tak sukcesywnie co dwie minuty przewracała rzeczy to pani nie starczy pieniędzy żeby się wypłacić za to". No i ja oczywiście teraz się przejmuję tym, chociaż dla was to pewnie takie nic. Jak mam się tym nie przejmować? Muszę cztery tygodnie tam pracować...

Ładna jesteś?

Chyba... xD

A ile masz lat?

To chyba nieważne w tym temacie?

Wazne. Opisz sie

19 lat, trzecia klasa technikum. Co nie robię to robię zwykle źle albo nie potrafię tego zrobić. Nigdy mi na nic nie pozwalano, nie mam wielkiej samodzielności chociaż staram się... Ale wychodzi jak wychodzi...