jak myślicie, co stało się z zaginionym malezyjski samolotem?

Wg mnie nikt go nie uprowadził, ani nigdzie nie wylądował, tylko wpadł do wody i leży na dnie oceanu, będą go szukać jeszcze długo, o ile w ogóle go znajdą :O

Ot tak sobie wpadl do wody? Bez sensu ja mysle ze uprowadzila.go jakas szajka o kyorej wiedza wysoce postawieni ludzie swiata i na tych ludziach robia eksperymenty. Na kims musza. W koncu znajda wrak w oceanie i wmowia ludziom ze samolot wpadl do wody. Tak w ogole gdzie gina ci wszyscy ludzie? Cos sie musi z nimi dziac. Tak naprawde o wielu rzeczach nie wiemy i jestem pewna ze gdybysmy sie dowiedzieli to bylby straszny szok i koniec swiata.

Ale bzdury wypisujecie. To mógł być przemyt ludzi a przy okazji mają samolot dla terrorystów

Tam bylo zloto teraz lezy na dnie oceanu ? A moze nie bylo zadnego samolotu? Tak na powaznie ta sytuacja bedzie z tragicznym zakonczeniem:(

ufo

oni lecą, tylko wolniej, tak jak wolno płyną sny...

Ja myślę że on leży na środku oceanu w końcu muszą go znaleść