Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boję się, że przyłoży kiedyś mojemu dziecku

Polecane posty

Gość gość

kto? Moja mama.... Jak byłam mała dość często i solidnie byłam bita ... rodzice nigdy przed nikim sie do tego nie przyznają, nawet mi wmawiają, że coś mi sie wydawało.... Wybaczyłam, ale nie zapomniałam... kontakt ogólnie mamy dobry. Dzisiaj pokłóciłam się z mama, powiedziała, że jakbym była mała to bym lanie dostała za takie gadanie. Od razu przed oczami zobaczyłam te wszystkie paski, dosłownie słyszałam swój płacz, widziałam siebie jak prawie mdlałam z bólu i płaczu... Wkrótce urodzi się moja córeczka. Od razu przyszło mi na myśl, że to ona kiedyś może oberwać jak coś źle zrobi. Boję się tego. Rodzice bardzo się cieszą, że mała się urodzi, już planują pomoc w opiece nad nią... A mnie dzisiaj ogarnął przeraźliwy strach. Nawet z mężem o tym nigdy nie rozmawiałam, nie wie, co przeżywałam jako dziecko, ile razy chciałam uciec z domu, zadzwonić na policję... Z boku patrząc rodzina niemalże idealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie zostawiaj dziecka samego z rodzicami i powiedz im dlaczego jezeli beda sie pytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odrazu zazstrzez ,ze masz wlasne poglądy wychowawcze i nie mają sie wtrącać do twoich metod jakie bedziesz realizować, tym bardziej oni swoich nie mają prawa z jakimi sie kategorycznie nie zgadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że właśnie na co dzień mamy dobry kontakt, ogólnie to dobrzy ludzie i do dzisiaj myślałam, że ufam im, ale po tym dzisiejszym "tekście" zaczynam wątpić... Myślicie, że mama powiedziała to "tak sobie", palnęło jej się, czy faktycznie mogłaby uderzyć dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dawaj dziecka i dobitnie przygłupom wytłumacz dlaczego może ruszy ich sumienie , co za ludzie , ja mam ciężki charakter i w zyciu nie utrzymywałabym z nimi kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatni raz tak porządnie dostałam jak miałam jakieś 14 lat. Teraz mam 28. Od wielu lat z mamą naprawdę dużo rozmawiam, w sumie to poza mężem jest dla mnie najbliższą osobą. Chciałabym aby dziecko miało babcię (drugiej nie ma). Ale nie wiem jak odbierać te dzisiejsze jej słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeeciez ty wiesz na co twoją matke stac, skąd tutaj przez monitor ma wiedziec jaka twoja matka jest? Jesli twoja matka popiera lanie jako met wych wiec nie bądz pozniej zaskoczona jak pod ich opieką tw. dziecko bedzie obrywac Ufasz im? sama w koncu nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro ciebie bila to chyba nie bedzi emiala oporow zeby powtorzyc to na twoim dziecku,,,, ja bym porozmawila z nia i pwoiedziala o swoich odczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko babcie oczywiscie moze miec, ale jako rodzic to TY masz wychowywac dziecko i stosowac wlasne met, wychowawcze a nie babcia wychowywac i wbrew twojej zgody praktykowac cos na co sie nie zgadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie chyba sama nie wiem.. Chyba jest to jedyna kwestia, gdzie nie mam zaufania... czyli lipa bo 100% zaufania nie ma :/ Wróciłam do domu i zaczęłam płakać, nie z powodu tematu kłótni, ale tego co wspomniała o biciu. Rodzice ogólnie dużo nam pomagają, wspierają, generalnie jest ok. Czyli byście nie zostawili dziecka u takiej babci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zostawiłabym , sama jeszcze nie doszłaś po przeżyciach z dzieciństwa , jesteś ofiarą lgniesz do swojego kata typowy przypadek, dziewczyno ty masz traume z dzieciństwa a dzisiejsze wspomnienia tylko to potwierdzają , okaleczyli cię na całe życie czym będziesz starsza tym bardziej to zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym przeprowadzila szczera rozmowe. powiedziala, ze wciaz pamietasz to bicie, ten bol i strach. powiedz jak to ci sie odbilo na psychice. moze ona w ogole nie wie, ze ty ciagle o tym pamietasz i przezywasz? powiedzialabym, ze jesli chociaz raz uderzy swoja wnuczke bedzie to jej ostatnie spotkanie z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest przeciwniczka klapsow, ale tu mi chodzi o sam gest, a nie o zadawanie dziecku bolu. to co ty opisujesz to cos strasznego, nie wiem jak mozna tak krzywdzic swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawiłabym dziecka z nimi!Stłumiłaś w sobie tę traumę z dzieciństwa,ale to w tobie siedzi,widzisz-wystarczyło wspomnienie,a wybuchasz płaczem.Chcesz takie coś dla swojego dziecka?Na 100 % będzie biła twoje dziecko,skoro po latach nie ma w niej skruchy,a jeszcze ci mówi dzisiaj w kłótni,że "dostałabyś lanie za takie słowa".Powiedz rodzicom wprost,że nie życzysz sobie bicia swojego dziecka,więc nie chcesz ,żeby się nim opiekowali.No chyba,że wolisz pozwalać krzywdzić swoje dziecko w imię "dobrych " relacji z rodzicami...:P Dobrych tylko na powierzchni....pod spodem jest trauma katowanego dziecka(pasy?!) ,samotność,rozpacz,brak zaufania.Współczuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O sobie chyba nie potrafiłabym rozmawiać, ryczłabym jak bóbr. Mama na pewno nie zdaje sobie sprawy z tego, że tak to pamiętam, ehh. O biciu i dawaniu klapsów zapewne powiem, ale kiedy to zrobić? Malutkiego dziecka (niemowlęcia) nie uderzy. Bardziej się obawiam jak mała skończy np. roczek, a przed 3 czy 5 latkiem oporów może nie mieć. Córka się jeszcze nie urodziła. Kiedy porozmawiać z mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiscie zawsze zostawialam dzieci pod opieke osoby do ktorej mam zaufanie, kiedy wiem ze są tam bezpieczne, gdzie dana osoba stosuje sie do moich NAKAZÓW jak i ZAKAZÓW dot. kwesti wychowania dziecka (moje poglądy muszą byc respektowane) i kiedy dziecko przebywa w rękach owej osoby ja MUSZE miec komfort psychiczny a nie srtes To zawsze bralam pod uwage Ty też powinnas priorytetowo te czynniki uwzgledniac jako rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj trzeba solidnej rozmowy, zeby az twoja matka zatrzeslo. wiem, ze trudne sa rozmowy na tak trudne tematy,ale trzeba sie przemoc i z siebie to wyrzucic. tobie bedzie latwiej i w ralacjach babcia wnuczka rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy porozmawiac powinnas?Przy najblizszej nadarzającej okazji,kiedy mama cos wspomni o pomocy w wychowaniu i opiece nad malą Wtedy jest to najlepsza okazja ,abys wyrazila swoje wątpliowsci zaczynając zdanie np od "No nie wiem mamo ,czy aby to najlepszy pomysł, ponieważ nasz poglądy dot wych. dziecka sie roznią.,... i w tym momencie zaczynasz kontynuowac rozmowe, czemu sie sprzeciwiasz i dlacczego , na koncu dodając ,ze ty jako matka masz decydujący glos w sprawie wychowania corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to piszecie to ja jeszcze bardziej płczę, ale może to mi pomoże i podejmę słuszną decyzję. Boli mnie to tym bardziej, że obecnie na prawdę z mamą mam dobry kontakt, niemal codziennie rozmawiamy, często się widzimy. dzisiaj tylko wyszła taka kłótnia w sumie o byle co. Nie chcę jej tłumaczyć bo na to co robiła wytłumaczenia nie ma. Było już ok, bo postanowiłam wybaczyć, starać się nie myśleć, poniekąd zapomnieć (do końca nigdy sie nie da), mama planuje opieke nad wnuczką, że będziemy mogli iść na wesele do znajomych, czasami wyjść sobie do kina itp a ona się dzieckiem zajmie. I do dnia dzisiejszego byłam z tego naprawdę zadowolona, że tak sie angażuje, że chce pomóc... Tylko padły te przeklęte słowa :/ Mają one wszystko zniszczyć? Przywrócić to co było kiedyś? Mam mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko jeszcze się nie urodziło a ty już planujesz że będziesz podrzucać je matce... Boisz się? Nie zostawiaj jej malucha i tyle. Przecież możesz odwiedzać matke ze swoją pociechą, chodzić na wspolne spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj w zyciu roznie bywa, pewnie przyjdzie taka sytuacja, ze bedziesz musiala zostawic dziecko pod opiekie matki. a dlaczego nie porozmawiasz o tym z mezem? na pewno ci sie lzej zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie planuję tylko widzę, jak mama się angażuje i to raczej ona planuje.... Naprawdę jest mi ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×