teściowa się na mnie obraziła

bo mąż ją opieprzył, że się wtrąca. No ja już nie mogłam i poskarżyłam się mężowi, prosiłam żeby na spokojnie z nią pogadał, bo tak się nie da funkcjonować. To się obraziła.

Ciesz się będziesz mnie spokój. Jak mój kazał matce się nie wtrącać to pół roku się nie odzywała ani nas nie odwiedzała.

I przynajmniej masz spokój. Ciesz się że mąż z nia porozmawiał, bo moja się wtracała, a ten siedział cicho jak mysz pod miotłą.

Znajac życie to za dwa tygodnie znowu zacznie się wtrącać. Ja mam podobnie ale z moją matką. Potrafiła obrażać się, a po dwóch tygodniach czy tygodniu powtórka z rozrywki. Nawet oskarżała mnie o bycie dla matka! Nigdy nie zrozumiem po jaki wuj się babcie wtrącają do wychowania wnuczki czy wnuka.

Na mnie tez,sie,obrazila,i wisi mi to. Gada juz tylko z najmlodszym z 3 swoich dzieci ale mówiąc szczerze teraz jest,lepiej :D