Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana kobietka

Mialam sie rozwodzic z mezem a okazalo sie ze jestem w ciazy

Polecane posty

Gość gość
Szanowne Mamy Zrozumcie proszę,że tak jak niektóre z Was pragnęły dzieci od zawsze.Tak niektóre z nas,wiedzą,że tych dzieci mieć nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana kobietka
wiem, ze dziecko nie ogranicza calkowicie. Moja siostra zostawila z mezem 2 tygodniowe niemowle i poszla swietowac urodziny moje, bo jak stwierdzila on jako ojciec jest takim samym rodzicem:) A cieszyla sie wtedy jak dziecko, bo sobie mogla wypic drinka po 9 miesiacach abstynencji:) Problem u mnie jest w tym, ze ja nie chce dziecka i opiekunki, nie chce rodzic dziecka by potem oddac je opiekunce i olac wszystko. To zbyt maly czlowiek by oddawac go w rece obcej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana kobietka
dla mnie dziecko to odpowiedzialnosc ogromna, w koncu to nowe zycie, czlowiek, ktory rosnie, ktory bedzie dorosly. Nie chce podchodzic do macierzynstwa jak do rozrywki, bo to sie nie skonczy, matka jest sie cale zycie. Nie chce byc matka, bo wiem, ze nie potrafie i nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No masz racje z dzieckiem w wieku szkolnym nie spakujesz walizek i nie przeprowadzisz sie bez zastanowienia sie co ze szkola dziecka. Ale jesli chodzi Ci o wycieczki to mozna i z dzieckiem. Moj odkad mial kila miesiecy jezdzil z nami w tozne miejsca. Piatek rano stwierdzalismy ze jedziemy w gory a wieczorem juz jechalismy. Troche wiecej pakowania bo wozek, lozeczko turystyczne, butelki, pieluchy ale kilka dodatkowych minut raptem. A jak gzies pojechalismy to nie bylo ze o 19 musimy byc spowrotem w hotelu bo kapiel dziecka i do lozeczka bo poTrafilismy machnac reka na kapiel, wytrzec porzadniej mokra szmatka pupe i ululac w wozku. Jak juz wrocilisy to przelozylismy do lozeczka i bylo ok. Ale fakt, jak bedziesz musiala odebrac dziecko ze zlobka a maz nie bedzie mogl to na basen nie pojdziesz bo ktos to dziecko jednak odebrac bedzie musial. Tylko pamietaj ze dzieci szybko rosna i jakies wyrzeczenia pewnie beda ale jak juz dziecko bedzie wieksze to ten problem zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, ty się po prostu boisz :D może odpowiedzialności... Nie bój się bo naprawdę wszystko się da ułożyć i pogodzić :) Wiadomo że nie pojedziesz z 3 miesięcznym niemowlakiem do Afryki na safari ale z roczniakiem nad cieplutkie morze, złoty piasek... why not? Ja się cieszę że byłam w Tajlandii i RPA zanim urodziłam dzieciaczka, teraz czekam aż podrośnie i pojedziemy znów tyle że we troje :) mi się nie ułożyło z pierwszym mężem, wielu rzeczy żałuję, między innymi tego że właśnie nie dałam sobie tej szansy. Po co się narażać na cierpienie z powodu ukochanego i jemu fundować to samo? Wiesz jak gorzko będzie c***atrzeć na jego szczęście kiedy już będzie miał upragnione dziecko, tyle że nie z tobą ? Ja wiem i powiem ci że aż brakowało mi tchu z żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana kobietka
ano wlasnie przeprowadzki. Mieszkam juz w 5 kraju, bo nie lubie byc w jednym miejscu, czesto sie przenosze, wiec ddziecko kojarzy mi sie z tym, ze musze osiasc w jednym kraju, w jednym miejscu. A na to gotowa jeszcze nie jestem, bo nie wiem gdzie chcialabym mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja rozumiem ze ktos moze nie chciec dzieci. Jesli autorka jest w 100% pewna to lepiej niech usunie. Tylko napisalam ze z dzieckiem tez mozna rozne rzeczy robic bo wiem ze sa niektore mamy ktore majac dziecko trzymaja sie planu dnia do tego stopnia ze wieczorem do restauracji nie wyjda bo pora kapania, w ciagu dnia nie spotkaja sie na kawe bo pora drzemki. Ja ukladalam plan dnia jak nam pasowalo. Syn sypial w wozku bez problemu wiec jak byla pora drzemki to ja sie nie zrywalam i nie lecialam d domu tylko usypial w wozku a my dalej siedzialysmy i rozmawialysmy. Ale zupelnie bez wyrzeczen sie nie da wiec autorka musi sama zdecydowac czy stac ja na takie wyrzeczenia czy absolutnie nie. Wtedy nie ma dyskusji. Ale jesli jest tak w 100 % przekonana ze nie chce tego dziscka to dlaczego zaczela ten temat na forum. Mam wrazenie ze sie waha. I zeby nie bylo, nie jestem przeciwniczka aborcji. Kazdy sam decyduje. Moja kuzynka usunela bo zaszla w ciaze w nieodpowiednim dla niej momecie i ok. Byla pewna ze tego chce to tak zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopóki dziecko nie pójdzie do szkoły możesz się przeprowadzać ile wlezie, ale nawet kiedy będzie miał te 5-6 lat możesz go uczyć sama. Poszukaj sobie blogów rodzin które podróżują razem z dziećmi, poczytaj. Ostatnio moja znajoma rodzina przeprowadziła się do Chin, jestem z niewielkiego miasta wojewódzkiego ale nawet tam ludzie coś ze sobą robią. Co prawdę oni są w neokate..czymśtam i ich wysłali na misje ale fakt jest fakt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"lepeij niech usunie"- no jasne. kolejna mądra która zaleca aborcję jako spóźnioną antykoncepcję. się zastanów co piszesz O_o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmovvnaaa
""ale ja wiem ze dziecko mnie ograniczy. Moje plany, marzenia. Czuje, ze mam tyle jeszcze do zrobienia, nie chce sie jakby to powiedziec ''uziemic'', a dziecko to cos co nakazuje utzrymac stabilizacje. Jedno miejsce, praca, dom. Nie chce tego, boje sie, bo dzis pakuje walizki i jestem daleko od miejsca zamieszkania i mam gdzies wszystko, a z dziekciem to niemozliwe. Nie wiem czy ktos mnie rozumie""" Właśnie mam takie samo myślenie jak Ty autorko. Tyle, ze ja nie mam męża,a narzeczonego. Od początku mu mówię, że nie chcę dzieci, nigdy nie ukrywałam przed nim tego faktu. Na początku naszego związku ( a jesteśmy ze sobą bardzo długo), kiedy był młody i w głowie wypady z kolegami uważał, że mu to nie przeszkadza. Z czasem jego myślenie zaczęło się zmieniać i tego samego zaczął oczekiwać ode mnie... :O Niestety ja nadal tkwię w swoim przekonaniu i nie wiem czy kiedykolwiek zmienię zadanie... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia Aniela ja nie bede sie zastanawiac co pisze bo pisze jakie jest moje zdanie. Przeszkadza Ci ze ktos moze nie byc przeciwny aborcji? Ja szanuje Twoje zdanie a Ty uszanuj moje, nawet jezeli jest inne od Tojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja JESTEM właśnie przeciwniczką aborcji, szczególnie jeśli się ją stosuje jako spóźnioną antykoncepcję. Jeśli ty nie usunęłaś własnego dziecka to czemu podajesz taki pomysł komuś innemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana- gdzie stoi że ja nie szanuję twojego zdania ? po prostu napisała żebyś się troszkę zastanowiła nad tym co piszesz. nawracam cię w jakiś sposób? nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmovvnaaa
gość Babcia Aniela ja nie bede sie zastanawiac co pisze bo pisze jakie jest moje zdanie. Przeszkadza Ci ze ktos moze nie byc przeciwny aborcji? Ja szanuje Twoje zdanie a Ty uszanuj moje, nawet jezeli jest inne od Tojego. DOKŁADNIEE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia Aniela moze Ty sie zastanow co piszesz? Ja nie podaje autorce takiego rozwiazania, sama napisala pierwsza ze to rozwaza. Wybacz ale mam prawo pisac co mysle, a mysle ze jesli autorka jest pewna na sto procent ze chce usunac to niech usunie. Ale jesli nie wie co zrobic to tak jak napisalam dziecko nie musi byc az takim ograniczeniem jakby sie moglo wydawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taak.. tkwijcie caałe życie w tych swoich "przekonaniach", ktoś fajnie wcześniej napisał że tylko krowa nie zmienia zdania i faktycznie- stoi całe życie na łące i żre trawe, zdania nie zmieni- trawa jest pyszna i zielona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia Aniela ale ja nie rozumiem dlaczego uwazasz ze powinnam sie zastanawiac nad tym co napisalam? Autorka pierwsza napisala o usunieciu ciazy. Gdyby tego nie napisala to ja bym na ten temat nic nie napisala. Ale skoro to rozwaza to moge o tym napisac. Dajmy moze spokoj tej dyskusji. Tym bardziej ze mam wrazenie ze autorka sama siebie probuje przekonac ze dziecka nie powinna miec a jednoczesnie ma ochote sprobowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana kobietka
ja nie wiem co zobie, Bo wiem, ze mam w sobie uczucia macierzynskie, moglabym byc matka. To akurat nie podlega dyskusji. Chodzi o to czy chce? I tu sie waham wlasnie. Z jednej strony moze i bym chciala, ale z drugiej mysle o sobie i bycie matka zanika przy tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mily topik. I tak jak napisalam ja tez zakochalam sie w swoim dziecku na zaboj. Ale badzmy realistami, nie zawsze jest tak pieknie.. Nie jeden ojciec nie chce nawet znac swojego dziecka i matki tak samo. Ze juz nie wspomne o ludziach ktorzy rodza a pozniej robia dziecku pieklo na ziemi :( w zyciu nie wszystko jest czarne albo biale. Czasami gorsze rozwiazanie moze byc tym lepszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalamana mam wrazenie ze jednak bardziej jestes na tak niz na nie. Szczerze mysle ze jesli urodzisz to nie bedziesz tego zalowac. Ale decysja pozostaje Twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietko, mam złotą radę- nie pierdziel tu już, tylko powiedz w końcu o ciąży "sprawcy", zobaczysz jaki będzie szczęśliwy a ty razem z nim. Potem wejdź znów na kafe i podziel się wiadomościami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana kobietka
moj bilogiczny ojciec nie zdal sprawdzianu wiec nie zawsze jest fajnie. Moja mama rozwiodla sie (za co ja podziwiam, bo wolala byc samotna matka niz zona alkoholika i glupka) z ojcem ale nie pozbawila go praw calkowicie. Moglam sie z nim widywac, ale on nie chcial. Mam tate, ale jest nim drugi maz mamy, ktorego kocham i traktuje jak ojca. Takze nie zawsze tak jest ze tatus szaleje jak mu sie urodzi dziecko. Zycie bywa bardziej brutalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana kobietka
przepraszam za moje prywatne wyznania, ale musialam napisac to by udowodnic ze nie kazdy'' tatus'' jest tatusiem. Nie wiem co zrobie, ale boje sie bardzo, bo co jesli usune ciaze i bede sie zastanawiac co by bylo gdyby? A co jesli nie zrobie tego i nie odnajde sie w macierzynstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przepraszaj za wyznania, bez przesady. czyli teraz boisz się że twój mąż nie podoła zadaniu ? daj mu szansę, chyba na tyle zasługuje. jak ty się nie odnajdziesz w macierzyństwie to może twój mąż w ojcostwie ? a zresztą, skąd ty możesz wiedzieć jak będzie, omnibusem nikt nie jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana kobietka
Nie wie jak bedzie, ale wiem, ze nie chce byc matka. Wiec co mam zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana kobietka
tak sobie o tym mysle i dochodze do wniosku,ze dziecko tez moze byc wyzwaniem i doswiadczeniem zyciowym, Tylko co jesli to doswiadczenie sie znudzi? Dziecko to nie lalka, to cos za co bierzemy odpowiedzialnosc na cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×