komentarze wobec ciężarnych _irytujace tylko dla mnie ?

Wkurzają mnie ludzie którzy robią sobie konia pokazowego z ciężarnej kobiety!niedługo w usta będą zaglądać czy aby zęby są wszystkie!ciągle komentarze typu czy przytyla czy nie,a czy już brzuch wyrósł,chyba w tylku też przytyla trochę,zobacz jaką d**eczke dostala,wypiekniala,zbrzydla,a pewnie będzie miał urodę tatusia,i tysiąc innych komentarzy wobec ciężarnych to już strasznie irytujace!!!kobieta w ciąży dość że często sama jest przerażona w większym lub mniejszym stopniu co dzieje się lub stanie z jej ciałem,jak organizm zareaguje na ciążę!ludzie trochę taktu i wyczucia!!!nie mówiąc o tekstach typu szeroka pochwa,obwisle cycki,zwiotczala skóra,rozstepy,i ile czasu z mężem nie będziemy kochać się!!!!co to kogoś obchodzi?moje ciało moje życie ja o nie zadbam i zawalcze jak będzie trzeba

Ja z kolei zauważyłam, że odkąd jestem w ciąży to odzywają się do mnie osoby, które wcześniej ani przyjaciołkami nie były ani nic a kontakt był tylko sporadyczny. Ja je olewam a one nadal się odzywają i próbują coś wypytać. A wcześniej jakos moje życie ich nie interesowało. Może myślą, że teraz będą mogły ze mną o kupkach dupkach i zupkach pogadać. Wśród moich najbliższych znajomych mało jest mam, ale one są ze mną zawsze. Czy jestem w ciąży czy nie. Wkurzają mnie też komentarze odnośnie wyboru szpitala. Chyba to logiczne, że jeśli w mieście mamy 5 szpitali to o każdym są i dobre i złe opinie i nie da się tego uniknąć

Komu jeszcze to przeszkadza?

Co jak co ale nawet podczas ciąży trzeba trzymać wagę i nie dopuścić do katastrofy. Żal mi kiedyś wcześniej atrakcyjnych kobiet które po ciąży stały się obleśnymi raszplami. Nawet ich myślenie im sie zmieniło na babcine. Pfuuu

poczekajcie po porodzie to się nie skończy potem ile miałaś szwów kiedy chrzciny no teraz cyce do dopiero będą bolały czego nie posprzątałaś i 100000 innych

Wy to chyba na wioskach mieszkacie że tak się wami wszyscy interesują:P u mnie było normalnie nikt się nie wtrącał.

to ja z . Co do tej wagi to ja nie mówię o tym, żeby się zapuszczać, ale autorka słusznie zauważyła, że to też trochę wścibskie. Zresztą powiesz 10 kg to za mało, powiesz 5 to za dużo bo Zosia Kasia Basia przytyła na tym etapie 1 kg. No ciekawe jak to będzie po porodzie :D Już niedługo się przekonam, chociaż i tam wiem, że z chrzcinami już będzie gadanie od początku

ja akurat z dużego miasta :D co nie zmienia faktu, że mentalność ludzi bywa trudna

Ja mam normalną rodzinę i znajomych i nikt nachalnie się nie pytał ani nie komentował (przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo;).