Mam koleżanke która ciągle komentuje inne laski ich wygląd

a mnie to wk*******, gdzies idziemy, a ta sie rozckliwia nad obcej laski ktora siedzi obok włosami, "ze takie gęste i ach i ech zazdroszczę jej ", krytykuje też gdy ktoś ma jakąś widoczną wadę, laska miała widoczną tarczycę(kelnerka w pubie), a ta na cały głos, kurde niektórzy mają ale widoczny problem z tarczycą(czy to nie wieśniackie , tak głosno mowić?), dla niej liczy sie tylko powłoka. Ciąglę gdy gdzieś idziemy, na kawe, czy na zakupy, nie obejdzie sie bez jej kąśliwych, razy miłych w zależnosci czy jej ktoś podoba czy nie komentarzy. Mnie szczerze to wali, nie wiem jak delikatnie jej dac do zrozumienia, że mam w d***e czy ktoś obcy obok mnie ma tarczyce widoczną, jakie ma włosy. Kurde jest narratorem normalnie na ulicy urody innych ludzi. Mnie wali to jak inni wyglądają, mam ciekawsze tematy rozmów, niż czyjaś tapeta na twarzy, niż rozmiar nosa, ilośc włosów czy tarczyca?

szczerze to wstydzę się za nią, bo nieraz mówi to głośno, w sklepie nieraz wglapia sie 20 sekund w jedna laske i mierzy ją potem o niej chce ze mną dyskutowac, a ja słucham i mnie to w ogole nie interesuje. Rozmowa o czyjejs aparycji i wyglądzie nic głebszego do mojego życia nie wnosi. Mam tego typu jej monologow po dziurki w uszach!! Chciałabym, zeby przestałą skupiac sie na ocenianiu urody innych w sklepach, pubach i wszędzie:)...dla mnie to głupie, niz nie warte dyskusje, nie wiem co jej to daje?Jest fanką pudelka, moze dlatego, tak jej odbiło na mozg ..czytanie pudelka.pl?:)hahahaha

Częściowo :) mojej najlepszej przyjaciółce często zdarza się podziwiać zazdrośnie coś u kogoś np. jak piszesz, piękne włosy...ale nigdy nawet po pijaku nie powiedziałaby na głos o czyichś wadach, a już wynikających z choroby absolutnie :o Twoja znajoma musi być kompletnie bez żadnej przyzwoitości

moja przeklina na cały głos aż się ludzie w naszą stronę odwracają :-0 Czasem powie o jakiejś dziewczynie, że jest albo za gruba albo za chuda, lubi komentowac mankamenty urody, opowiada czasem o swoich kolegach, którzy nie mają zębów. Mi cały czas mówi, że jestem chuda, nie wiem czy to w jej mniemaniu dobrze czy źle.

KingaStefankaFanka Jestem po studiach, robię w życiu ciekawe rzeczy, mam wiele zainteresowań, naprawdę powiem Ci, że jest wiele ciekawszych rzeczy niż komentowanie urody badz braku innych ludzi, dla mnie to zwykła strata czasu, nie wiem czy chce komus cos udowodnic, czy robi to zeby mnie wkurzyc, bo wie, ze mnie to denerwuje?

Nie wiem, a dlaczego jej nie zapytasz? I co ma wykształcenie do rzeczy??????????

nie lubie takich ludzi i sie z takimi nie zadaje a jak musze spedzic z nimi jakis czas to staram sie zmienic temat na film, ksiazke, cos innego.

mam ochotę raz k...wa jej tak dogadac, ze w pięty pójdzie, bo juz tyle ludzi obgadała, ze cholera bierze, dla nie nawet jak ktos jest ładny to obgada z kolei jego charakter, juz mnie to męczy, oczywiscie jak ktos by miał z jej znajomych dobry charakter ti wtedy doczepii sie do tej osoby wyglądu! Chcecie, zebym opisała wam jej wygląd. Najlepsze jest to, ze ja ani nikt nie jest na tyle bezposredni i chamski, by jej zwrocic uwagę na jej wygląd. Delikatnie powiedziawszy do przeciętnosci jej nawet daleko. Dlatego nierozumiem jej nieskromnosci w ocenianiu innych. Kazdy ma inny gust, a ona czuje sie jakby tak pewna siebie, ze ma prawo oceniac mankamenty innych ludzi.Nikt chyba jej porządnie dogadał, ze uroda nie grzeszy(delikanie powiedziawszy)

zapytałam, to powiedziała, ze nie życzy sobie by jej ktoś jej mówił i krytykował o czym ona ma dyskutowac! Powiedziałam, ja czemu tyle czasu traci na mowienie o mankamentach czyjejs urody(o tym mówi najwiecej). Dlaczego ocenia ludzi jak jakiś jakis jej osobistych kryteriow, a nie bierze pod uwage, ze ktos moze miec inny gust? Np,mowi, jak ten facet moze byc z taka obleśną laską( a sama nie jest w moim np typie urody,ale jej tego nie powiem, bo uwazam, ze mowienie tego komus to brak kultury i szanuje wybor jej meża)

tez probuje zmieniac temat bo nie obchodzą mnie az tak bardzo jej opinie o urodzie innych , jakby była jakims wielkim ekspertem hahabuhaha , wole pogadac o filmie, ale ta i tak jak gdzies idziemy,zobacz jakie ta laska ma geste włosy nie to co my.... ja zawsze jej mowie"ja nie mam kompleksow co do moich włosow, mam wystarczajaco" i wtedy to ja wkurza, ze akceptuje siebie jaka jestem i nie musze obgadywac ludzi na ulicy

Nom prostackie, ale.... Może się tak nauczyła od pewnego towarzystwa itp.

jakies mega kompleksy chyba ma, może zwróć jej uwagę, ze to wkurzajace. tez znam takie typiary:o

Ja nie musze porównywac sie do innych, obczajac innych urode w markecie, bo chyba nie wiem, nie widze w tym nic ciekawego(nuda), a po drugie akceptuje siebie wiec o urodzie innych nie musze dysktuowac, znajde ciekawsze rzeczy w zyciu..niz takie zbedne tematy Ona najchetniej cały czas by o tym dyskutowała, raz pokłóciłysmy, się, ze Angelina Jolie jest ładna (wg mnie), dla niej była brzydalem zrobionym przez chirurgow plastycznych i pytała sie mnie, czy widziałąm angeline przed operacjami, a ja tak była rownie piękna, a ona...nie była i tak wygladaja dyskusje o wygladzie z nią..

nie rozumiem po co pielęgnujesz tę przyjaźń?bo chyba nie masz 15 lat

W takim razie się z nią nie koleguj :) to nudne kiedy uwagi o czyimś wyglądzie stanowią czyjeś główne hobby :o co innego uwaga rzucona raz kiedyś

Hehe dużo jest takich ludzi jak twoja koleżanka. Nawet "inteligenci" tak robią, 1 temat to czyjś wygląd, swojego nie obgadują, no sory, jak ktoś odwróci d**ę to owszem...

ona zachowuje sie jak Mariolka ze skeczu o Mariolce "jakies mega kompleksy chyba ma, może zwróć jej uwagę, ze to wkurzajace. tez znam takie typiary" no opowiedz mi o nich? Tylko ma czasem np. jakas laske przy ktorej uprze sie , ze jest wg niej boginią i się nią zachwyca, a jak ja nie podzielam jej zachwytu i mowie , taka sobie, sząlu ni ma, to ta wielce obrazona, wciska mi ze mam kompleksy, ze nie umiem przyznac ze jej ideał jest dla mnie tez ideałem, hehe a dla nie ideały to zawsze laski z gęstymi wlosami( na ogół doczepianymi) po solarce i z prostymi włosami.. wiec jaj jej mowie, proste doczep se włosy, idz na solarke i wyprostuj włosy i przestan mi sie zachywac obcymi zadbaj o siebie.. a ona nie bo ja mam tyle brodawek na buzi musiałabym je najpierw usunac, one maja gładkie twarze , a ja mowie to usun, a ona nie bo to niebezpieczne, ja na to to nie usuwaj i zaczyna dalej...

Wiecie i ona ciągle mi dogaduje, gdy raz poszłam z nią na piwko i uszykowałam sie wiadomo, make up, ładnie ubrałam, buty na obcasie(jestem wysoka, ona niska). To ta mnie wyzwała, "co sie tak ładnie ubrałas, na spotkanie ze mna , teraz ja wygladam jak szara mysz" Ja , mowie, a co nie mogę?W koncu jak gdzies wychodzę , chce dobrze wygladac:) Dogaduje mi tez ciagle jakby mi sie przytyło, nie omieszka mi o tym przypomniec, gdy biegałam i chudła, mówiła"na pewno bedzie efekt jojo". Jest mega podkoppujaca wiare w siebie, ale mam to gdzies.

Jest mega podkoppujaca wiare w siebie, ale mam to gdzies. I stąd ten wątek. Nie odpowiedziałaś na pytanie po co ci ona? Pewnie chcesz się dowartościować i trochę dokopać brzyduli :D

Masz 15 lat? Nie zadawaj się z niewychowanym prostakiem

Nie chce jej dokopac, starałam sie zawsze ja podbudowywac, bo wg mnie uroda to kwestia dbania o siebie, namowiłam ja na farbowanie włosow i wyglada duzo lepiej, naprawde, nigdy jej nie dogadywałam, to odwrotnie to ona wszystkich NA OKOŁO KRYTYKUJE ZA TO JAK WYGLĄDAJA! liczy sie dla niej w ocenie innych tylko wyglad...

musisz mieć jakąś chorą satysfakcję z jej kompleksów, normalny człowiek kopnąłby to cos w d**ę

dla nie uroda, to cos jakby jakis skarb dany na zawsze , dlatego ocenia kazdego, ten tego skarbu nie ma, a ten ma itd..a ja mysle, ze na urode mozna tez zapracowac jak sie chce, to mozna sie zmienic, ona twierdzi,ze to jest dane od Boga i koniec JEJ Nie rozumiem tylko podejscia, bo jesli ktos cos dostal niezaleznie od samego siebie ,w sensie urody danej od boga, badz nie danej od Boga, to po co to komentuje?skoro wg niej nie ma ten człowiek na to wpływu. Dla nie niej pożal sie boze są laski, co tej urody nie dostały, ale co w sumie sa winne?, za to uwaza, ze pieknym sie wszystko udaje i dostaja na łądna twarz i nie musza na to zaprocowac, co dla mnie jest PROSTACKIE i jest uproszczeniem!

To powiedz jej jasno i wyraźnie że sama jest taką pożal się boże laską, o wiele szpetniejszą od tej którą skomentuje, oczywiście nie zapomnij dodać że to nie jej wina, w końcu uroda to nic innego jak skarb dany od matki natury i nie jej wina że matka natura jej tego daru poskąpiła

to moja znajoma od lat, sama sie do mnie odzywa i dzwoni jestem nieasertywna i w sumie nie jest taka zła "musisz mieć jakąś chorą satysfakcję z jej kompleksów, normalny człowiek kopnąłby to cos w d**ę" nie mam zadnej satysfkacji, zal mi jej,ze nie akceptuje samej siebie,mowie jej tyle razy,ze jest fajna babką, ale ma przestac ogladac na innych i sie do innych porownywac, bo to jej kompleksy zwiekszy, zabrałam ja do fryzjera, dzieki mnie zmieniłą fryzure, lepiej wyglada , cieszyłąm sie ze udalo jej sie zakochac TYLKO W MOMENCIE, GDY ONA CIAG;E JAKIES BOGU DUCHA WINNE OSOBY, OBGADUJE, NA ULICY WSZEDZIE, laski z pracy, ze szkoły, ciagle gada kto jak wyglada, jaki brzydal itd,to sorry,ale wtedy mam ochote jej POWIEDZIEC HOLA HOLA, TROCHE SKROMNOSCI W OPINIOWANIU INNYCH!!bo najpierw warto spojrzec na siebie, zanim sie oceni innych

a moja obgaduje swoich kolegów. Mówi, że taki jeden jest gruby, drugi chudy, co też jej przeszkadza. Z tym grubym nie może iść daleko na spacer bo się szybko męczy. Ostatnio mnie skrytykowała, bo mi się podobał jeden chłopak, a ona w śmiech, że brzydki i się zaczęła ze mnie śmiać i drwić, zrobiło mi się przykro. Bez przerwy gada tylko o sobie, o swoich problemach. Jak chcę zmienić temat to mnie nie słucha i znowu gada o sobie, żesz w mordę jeża :-0

paseczka a nie ma na imie Magda? moja jest bezgledna, widzi na ulicy dziewzyne ktora w sumie jest ładna, ale ma jakis mankament i mowi mi na ucho zobacz jak jej uszy odstaja, a ta laska widzi przeciez, ze ona mowi o niej dla mnie to bezduszne

mam jej dosc

Kochana ,daj sobie z nia spokoj . Ewidentnie dziewczyna ma kompleksy. Tylko tak mozna to wytlumaczyc. Zauwaz ze jak jestescie gdzies razem i ona w twoim towarzystwie obraza inne dziewczyny to one chcac nie chcac rowniez Ciebie krytycznie oceniaja. Fajna dziewczyna jestes widze a z taka typiara sie trzymasz.

Nigdy tego nie rozumialam , takiego negatywnego oceniania innych , najlepiej jeszcze w glos. Dla mnie to jest strasznie dziecinne ... Zdaza mi sie kilka razy ocenic ŁADNA dziewczyne, nawet w towarzyswie kumpla. Ale to jest na zasadzie ze idziemy i np powiem " ale ladna kobieta:)" i koniec tematu. negatywnie nie oceniam bo mnie to jakos nie dowartosciowuje , nie mam absolutnie kompleksow:)