Rozwód...? Zostanę samotna i bezrobotna mama :( Jak ja będę żyć? :(

no własnie nie wiem jak się z nim utrzymać, dlatego piszę tutaj co mi się nalezy... Nie wiem czy zasiłków jest na tyle dużo, że będę w stanie się za to utrzymać. Właśnie dlatego tutaj napisałam.

Nic ci sie nie należy bo niby za co?

Moze wynalelabys pokoj jakiej studentce? Szukaj jakiej nianki. Moze ktos chetnie sobie dorobi ???

Nie przejmuj sie debilami z kafe. Ja zakladajac jakikolwiek temat bylam atakowana. Czasami podejmowalam rozmowe z nimi.. pamietaj, ze siedza tu ludzie sfrustrowani, zakompleksieni itp. Czuja oni chwilowa ulge, gdy zaatakuja tu.

autorko a skad jestes?

mam jednopokojowe mieszkanie więc wynajem odpada. Jestem ze śląska.

nie rzucaj pracy, poszukaj opieki do dziecka to jest najważniejsze moze jaks mama, emerytka, rencista za niewielką opłatą by zajeła sie dzieckiem moze ktos z rodziny nawet dalszej, z opieki społecznej nie wyzyjesz, rozwieś ogłoszenia na klatkach ze swoim numerem telefonu, jesli się uda ci go wywalic z domu to bedzie bardzo dobrze zostanie ci mieszkanie, słcuhaj dla świetego spokoju od razu bym szukała opieki dla dziecka by dopóki tam mieszka nie musiał sie nim opiekować bedziesz miała spokojniejszą głowę w pracy, wystąp o zabezpieczenie powódzctwa na czas procesu,czyli bedziesz miała przyznane alimnety juz od razu, swoją drogą poszukaj tez terpaii dda bo kazdy kolejny Twój związek moze skonczyć sie tak samo, dda mają to do siebie ze nieswiadomie przyciągają popaprańców po wyleczeniu masz wieksze szanse na zdrowy związek, ale w tej chcwili 2 priorytety: 1. opiekunka do dziecka nawet natychmiast 2. zabezpieczenie powództwa na czas procesu jak nie bedzie płacił składasz wniosek o przyznanie świadczeń z funduszu alimnetacyjnego ale to trwa i kokosy to tez nie bedą

poprawka 2. wywalenie faceta z mieszkania 3. pozew o rozwód i zabezpieczenie powództwa

nie rzucaj się ze skarpy, wokól Ciebie są ludzie, a Ty masz dla kogo życ, mąż ? zrób z tym porządek, nie słuchaj tych co jeszcze ci dołożą, u mnie tak było, zwłaszcza w rodzinie, że "robiłam wszystkoźle", a sama musiałam wychować dziecko, kupiłam mieszkanie, wykształciłam niestety tylko dziecko a sama dla siebie nie mialam już możliwości, ale nie narzekam , studia skończyłam bez dyplomu, zawsze cos było ... ważniejszego,.. ale generalnie dałam sobie radę. Było ciężko, ale sie udało... Tobie też się uda, oczywiście młoda jesteś - dziecko 1rok, moze jeszce kogoś znajdziesz, ale od razu do ślubu nie leć. Zobaczysz będzie ok, napisz czy ktoś nie zajmie się dzieckiem,... porozglądaj się na spacerze,...wsród znajomych, może jakaś samotna para starsza, itd DASZRADĘ a tego co komu się trafi nie przewidzisz niestety

Do gość... Nie oceniaj innych i nie mów im że z ich winy dostają po d***e... Kim ty jesteś kur... Wa bogiem...

Ja trzymam za Ciebie mocno kciuki , nie poddawaj się , bo napewno sobie dasz radę.  

Wydaje mi się że jeśli rzucisz pracę ( bo tak wybierzesz ) bo chyba tak chcesz , to nie będziesz miała tragicznej sytuacji ... Alimenty napewno dostaniesz , teraz jest co najmniej 500 nawet jeśli on nie ma z czego to po trzech miesiącach wsadzą go do ciupy jak nie będzie płacić i państwo Ci będzie płacić.  Czyli mamy 500 alimenty + 500 + , do tego jak na początku zarejestrujesz się w urzędzie pracy a miałaś przepracowany rok to chyba też dostaniesz ok 400 zł , do tego też są jakieś pieniądze dla matek samotnie wychowujących dzieci .... Ja nie karze Ci rzucać pracy , ale rozumiem że Twoje dziecko potrzebuje opieki , a Ty nie koniecznie chciałabyś je gdzieś dawad.