Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podoba mi sie

Polecane posty

Gość gość
Ja nie sciemniam, moze sie glupio wyrazam. Mnie tez to wkurza, nie myslalam, ze cos takiego moze mi sie przydarzyc. Chce byc z tym, z ktorym jestem, i dlatego, ze go kocham, i dlatego, ze pod wieloma wzgledami jest to dla mnie idealny partner, ale do tamtego mnie niesamowicie ciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, powiedział mi o tym od razu. My mamy tak, że zawsze sobie o wszystkim mówimy. Tym razem tego pożałowałam, baaardzo cierpiałam i dużo płakałam, ale jednocześnie wiem, że mąż ode mnie by nie odszedł, za dużo ze sobą przeżyliśmy no i się kochamy. ale ten okres był dla mnie straszny. A powiem Ci, że ja myślę bardzo przyziemnie i jestem w życiu realistką. Poczytaj sobie o feromonach to dowiesz się dlaczego się zakochujemy. Niekiedy tak jest, że spotykają się osoby które bardzo sobie odpowiadają, z tym że takich osób w swoim życiu pewnie jeszcze trochę spotkasz. Ja jak miałam 19 lat to baaardzo zakochałam się w dwóch chłopakach naraz. Jeden był z mojego miasta a drugi z innego. Wiem, że to było straszne co wtedy robiłam i sama siebie nienawidziałam za to ale nie potrafiłam zrezygnować z żadnego z nich. Z jednym spotykałam się u mnie w mieście na co dzień, a w weekendy jeździłam do mojej siostry i tam spotykałam się z tamtym chłopakiem. Byłam mega zakochana w ich obydwu choć możecie mi nie wierzyć, ale tak własnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My do tej pory tez tacy bylismy, dlatego wlasnie mam wyrzuty sumienia, cos przed nim ukrywam po raz pierwszy. Nie sadze, ze moge zmienic zdanie, ale radzilabys mi powiedziec? Jesli nawet nie myslalabym o odejsciu czy zdradzie - wiem, ze moze brzmiec to nieprawdopodobnie, ale dlaczego mialabym klamac, przychodze tu z desperackiej proby wygadania sie, jesli krece to tylko zeby nie opisywac sytuacji, z uwagi na prywatnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siebie pewnie tak. Czyli jaka jest prawda twoim zdaniem? (pytam jak najbardziej szczerze i bez agresji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radzę Ci abyś mu nie mówiła, ja mimo wszystko przeszłam piekło które poniekąd trwa do tej pory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiedz szczerze zakochałaś się w tym facecie prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki, utwierdzasz moje przekonanie. Ja sie wystarczajaco podle czuje, i wydaje mi sie, ze w takich sytuacjach czesto mowi sie prawde dla swojego dobra, zeby sobie ulzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, czuje do niego dokladnie to, co do kazdego innego, w ktorym sie zakochalam (z obecnym wlacznie, ale oczywiscie po latach, jesli nie miesiacach, to przechodzi). Z tym ze caly czas kocham swojego, tylko tak powaznie, dojrzale. I podoba mi sie bardziej niz tamten, tylko ta chemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękiuję Ci za to że to opisałaś, jakoś mi teraz lżej. Wiem, że mojemu mężowi też to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesze sie, ze ci to pomoglo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co jutro też go zobaczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Piec dni w tygodniu sie widzimy i w pracy spedzamy duzo czasu blisko. Najgorsze, ze ja caly czas mysle o nim, analizuje, zastanawiam sie, czy on sie zachowuje neutralnie, czy moze jednak powinien zachowac wieksza odleglosc. Szczerze powiedziawszy, jak go poznalam, ale zanim sie nim zainteresowalam, mialam wrazenie ze za duzo kontaktu wzrokowego z jego strony, czulam sie nawet nieswojo przy nim, a potem mi odbilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to masakra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, napisz jak tam po dzisiejszym dniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic sie nie dzieje ostatnio, tylko wczoraj zrobilam z siebie glupia i walnelam zarcikiem, ze jestem gotowa na wszystko, co mialo sens w kontekscie rozmowy, ale i tak... Po chwili mialam wrazenie, ze widze na jego twarzy jakby usmieszek, ale pewnie sobie wmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×