Czy takie słowa mogą zgasić uczucia mężczyzny?

Tak sobie myślę, przy rozstaniu on powiedział mi, że "chciał wyznać uczucie, ale było za wcześnie i obawiał się mojej reakcji". Twierdzi, że jego uczucia opadły jakoś dwa tygodnie wcześniej - a dwa tygodnie wcześniej (po kilku akcjach olewania jego osoby) będąc zła powiedziałam "to chyba nie ma sensu", na co on się BARDZO obruszył (zaskoczyła mnie jego reakcja). Zastanawiam się więc jak duży wpływ miały te słowa na sytuację, i czy to one zdecydowały o naszym losie?

każda wymówka jest dobra

Na drugi dzień jeszcze dopytywał czy pamiętam co mówiłam...

pogadaj ze swoim fiutem albo obudź dziewkę

bez przesady, raczej te słowa posłużyły jako pretekst. Jak facet ma uczucia, to żadne słowa nie są w stanie ich zgasić. Nie łudź się. To fajans chce na ciebie przerzucić odpowiedzialność za rozpad związku. Tak mu wygodniej. Ot po prostu.

jak takie slowa gaszą uczucie to znaczy że nie było żadnego uczucia,zdrady,obelgi,i inne gorsze sprawy nie gaszą wiec

może zauroczenie, mnie tez można szybko zrazic na początku albo powiedział Ci tak zebys zalowala,faceci to chamy:D

Wiecie, on czuł się zaniedbany/niedoceniany przeze mnie, a potem jeszcze usłyszał to. To był trzeci, może czwarty miesiąc naszego związku, więc nie było to jeszcze tak zaawansowane - być może gdyby to było pol roku to takie słowa nie miały wpływu, ale na początku owszem?