Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czysciocha

Chorobliwe czysciochy

Polecane posty

Gość megitka8686866
ja tak mam... ciagle sprzatam,caly czas widze wszedzie brut.czyszcze, myje, odkurzam codziennie pochodze z rodziny trudnej, gdzie alkohol byl codziennie psycholog mo mowi ze moje sprzatanie to proba zapanowania nad chaosem w domu ze skoro mam takie niepoukladane zycieto chce miec poukladane zycie nie wiem jak z Toba ale mi sie zgadza... jak mam stres to sprzatam jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość m
A gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tylko autorko że jesteś choć trochę ekologiczna w tym co robisz. Oprócz zakładów przemysłowych największe spustoszenie w środowisku naturalnym robią takie właśnie wariatki co kibel non stop zalewają domestosem i zużywają dużo chemii czy wyrzucają dużo potrzebnych rzeczy, a potem na nowo kupują bo znów jest potrzebne a tamto już wyrzucone. Bo czystość to nie tylko to co jest w naszym mieszkaniu, ale też środowisko naturalne. My potem żremy te warzywa z tej gleby do której ten domestos spłynął. I twoje dzieci i wnuki też będą to żreć. Jak już zużywasz tyle tej chemii to polecam książki o sprzątaniu za pomocą naturalnych środków czystości, widziałam niedawno taką w księgarni, ale pewnie jak znam życie to nie chycisz się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak mam. to u mnie z nerwicy wynika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mnie otoczenie obchodzi? Dom czy mieszkanie jest moje i dla mnie, a nie dla otoczenia. Mnie, na przyklad sie nie podoba, ze wszystkie wnetrza wygladaja teraz tak samo, jak z salonu Ikei albo Black Red White. Ja mam u siebie pomieszanie z poplataniem, co mebel, to z innej parafii, jak to mowia. Ksiazki sa doslownie wszedzie, nawet na schodach na pietro poukladane, bo na polkach sie juz nie mieszcza. Lamp tez mam duzo, bo nie lubie ostrego, gornego oswietlenia. Ide o zaklad, ze dla przecietnej pani domu mam burdel, ale mnie to jakos ani nie przeszkadza, ani nie stresuje. Ja lubie swoj dom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,masz burdel,a tlumaczysz to artystycznym nieladem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jest moj wlasny burdel i taki lubie. A jak to komus przeszkadza, to przeciez mnie nie musi odwiedzac. Moze, na przyklad, po raz enty tego dnia wyszorowac kibel we wlasnym domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt,spoleczenstwo wymusza teraz perfekcyjne sprzatanie Inaczej jestes nic nie wartym brudasem,niezaradna pania domu Tym gorzej jak masz dzieci...tesciowa i sasiadki cie zjedza...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czysciocha
Dbamy o srodowisko :) To jest druga sprawa na punkcie ktorej mam pie***lca :) Segregujemy smiec****apier osobno, szklo osobno, plastik itp osobno i resztki takze inny kubel :) Poza tym czesto jemy np bulke to na serwetce zamiast talerza bo kawalek papierowego recznkia mozna wyrzucic czy po wytrzepaniu okruszkow cos przetrzec a talerz trzeba myc i marnowac wode. W barze do ktorego chodzimy juz sie nauczyli ze piwo czy inny napoj leja mi do tej samej szklanki :) Metalowe czesci sprzetow myje czesto szmatka nasaczona octem zamiast chemia. Gdy jestem w Polsce to kupuje na zapas czesto chemie z serii BIO ktora wg zapenien producenta jest przyjazna dla srodowiska (lub nie tak szkodliwa jak inne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość m
czyściocha, gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czysciocha
A pracuje z partenerem w gastronomii, taki maly biznes mamy i tam tez sie smieja ludzie ze jak mam chwile przerwy to zamiast papierosa zapalic, ciagle cos przecieram czy przestawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dbamy o srodowisko usmiech.gif To jest druga sprawa na punkcie ktorej mam pie***lca usmiech.gif " No to bardzo ładnie. Niech inni biorą przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak mam codziennie odkurzam scieram podloge czyszcze toalete itp itd lubie miec porzadek dzis rano po 6 poszlam toroche umyc kosz na smiecie bo smieciarka wywozila smiecie i nie chcialam dac brudnego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciała lubić tak pucować wszystko, ale niestety nienawidzę tego. Zła jestem jak musze pucować i sprzatać. To jest syzyfowa robota, bo na następny dzień jest znowu wszystko to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czysciocha
Chociaz ktos kto ma tak jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam mase ludzi ktorzy nie wyjda w piekna pogode na dwor bo "musza" posprzatac, mnie to zawsze smieszylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgff
jak bede miala swoje mieszkanie, urzadzone po swojemu, ze swoimi rzeczami to bede sprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak samo. Potrafie brac się za sprzątanie od 6 rano. Dzien w dzień wycieram kurze,odkurzam,myje podłogi,lustra. Myje krajalnice praktycznie po każdym krojeniu. Nie wyobrażam sobie kroić wędliny kiedy nie jest umyta po krojeniu sera czy chleba. Parapety to u mnie norma. Kuchenka myta po każdym gotowaniu. Mam małe dziecko i ludzie pytają mnie jak znajduje na to czas. Niektorzy nawet kazali mi iść do psychiatry. Nienawidze syfu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×