Czy tylko ja mam wredne niewychowanego brata , ktory się ciągle do mnie wprasza.

Nie dosc , ze jak przyjezdza jest aroganckim gburem, co to on nie wie, jest najpiekniejszy, najmadrzejszym nasmiewa sie nieraz ze mnie, jest tzw. prymitywem trochę co tu oszukiwać, nie wczuwa się, ze moze kogos skrzywdzic, mysli tylko o sobie, ciagle sie wprasza , nieproszone wizyty, jest znaczacą osobowoscia i moze wpłynac na przykład na to, kto ma prace , a kto nie (pełni wazna funkcję w rządzie), ale nie ma serca do siostry, ani do jednej ani do drugiej, moze dlatego, ze kobiet nie szanuje, traktuje je jak towary ktore moze wybrac sobie w sklepie, nasmiewa sie z czyjejs tuszy ,zwłaszcza z bab lubi sie smiac, ale sam nie widzi, ze jest przy tuszy i niezbyt go interesuje to , ze ja mam dwojke dzieic, neiraz choruja i wielce obrazony jak mu raz odmowiłam, w dzien imienin mojego meza, ze ma nie przyjdzac ,bo moja corka miała rotawirusa akurat wtedy u odwoływalam gosci, a on wk...wiony napisąl smsa, ze z*****am mu dzien, ze mogł sobie inaczej zaplanowac...jak odmowiac takim ludziom,?jak dac do zrozumienia, ze nie mam ochoty sie widziec