Mieszkanie w bloku jest beznadziejne, to porażka życiowa. Taka prawda

Zatrzymales się w rozwoju : teraz sa piece, które załadowane do pelna trzymają zar przez 24-48 godzin, Gazuja wegiel, a nie pala go na zasadzie szuflowania co chwile do pieca. wegiel musi być dobrej jakości, wysokokaloryczny. Nikt w tych czasach nie lata do pieca co 4 godziny. Gdyby było tak ciężkie zycie w domkach, to po jakiego grzyba ludzie budowaliby domy>??? Siedzieliby wszyscy w klatkach i spędzali czas z dziecmi:-D :-D Moja corka wychowana w domku, odsniezajaca i biegajaca z radoscia z kosiarka, dostala ode mnie mieszkanie w bloku. Po kilku latach zrobila wszystko ( tzn kredyt) aby przenieść się do domku poza miastem.

dla jednego porażka dla drugiego wygoda, zwłaszcza jak zmienić trzeba poszycie dachowe, albo rozpalać w piecu gdy zimno.

Ja mam dom za miastem i mieszkam w bloku, owszem lato wiosna fajna w domku, ale nie ma to jak mieszkanko w bloku, to mój azyl, jakoś nie słyszę odgłosów sąsiadów urodziny czy sylwester z głośną muzyką nikomu nie przeszkadza ,a wśród sąsiadów nie wiem czy są jacyś,, pijacy,, zresztą nie obchodzi mnie to

Glupia dyskusja.jeden lubi maslo a drugi margarynę.

jeden lubi anal drugi oral :D

nie posrajcie sie przypadkiem..

Problem z domem jest zazwyczaj taki, że teraz na ogół buduje się tak zwane szeregowce, ściana i tak styka się ze ścianą innego budynku, czyli to tak, jak by mieszkać w parterowym bloku z własnym wybiegiem, który też graniczy z innym wybiegiem. I równie często, jak w bloku, słychać odgłosy zza ściany. Nawet jeśli dom byłby wolno stojący, to zazwyczaj parcela nie będzie tak duża, żeby "uchronić" przed sąsiedztwem innego domu, np. od tego, że w każdy letni weekend dochodzi zapach grilla i śpiew "Hej Sokoły ..." z sąsiedniej parceli. W Polsce jest za niska kultura współżycia, żeby się wysadzać na dom. Szkoda kasy.

A ja sobie bardzo chwalę mieszkanie w bloku :) mieszkałam już w domku jednorodzinnym i jak dla mnie jest to mniej wygodne, o wszystkim trzeba sobie myśleć, a w bloku wystarczy zapłacić i ma się święty spokój :) gości normalnie zapraszamy i nikt się jakoś nie skarżył do tej pory. W ogóle u nas niewiele słychać z innych mieszkań, najwyżej z korytarza i jak ktoś wchodzi po schodach.

to typowe - w dzieciństwie też chciałam mieszkać w bloku, teraz już nie

Nie powiedziałabym,że mieszkanie w bloku to porażka ;)Nie musisz się martwić o opał,dbać o ogród ,w którym jest zazwyczaj ogrom pracy. To,że sąsiadka jest plotkarą spotka cię wszędzie ;( Możesz mieć nawet i dom ,ale kto ci się trafi obok tego nigdy nie wiesz.Ludzie w swoim mieszkaniu robią co mają ochotę ;) Chcą uprawiać Sex to uprawiają.Dzieciaki krzyczą to niech krzyczą ;)W końcu cisza nocna obowiązuje do 22 ;) A ty jesteś aniołkiem ?Nie słuchasz głośniejszej muzyki,sexu też nie uprawiasz ?Wątpię to!Może lepiej najpierw zmień siebie ,a potem chciej zmieniać i wytykać błędy innym ludziom.

Miało być od

rozwalają mnie te wypowiedzi. Że o w ogrodzie jest OGROM PRACY. Można mieć z******ty ogród nie robiąc w nim nic, nawet nie kosząc trawy. Kto wam każe? Odśnieżanie -machanie łopatą 5 minut przed wyjazdem z garażu. (wiem co mówie). Moża też nie odśnieżac wogóle. Palenie w piecu- uwielbiam to, najprzyjemniejsze zajęcie domowe jakie można robic. Remonty- co 10, czy 15 lat max, jesli ktoś ma nowy dom dobrze zbudowany. Nie płaci się czynszu. Szczerze dla osoby mającej mniej pieniędzy dom może być nawet lepszym rozwiazaniem. Jak go zbudujesz to masz w zasadzie całkowitą wolność. Ogrzewanie wcale nie jest drogie. Tylko trzeba to LUBIC i doceniac to co daje dom. Ja nie lubie mieć wszystkiego na gotowe. Nie lubie przegrzewanych mieszkań, sąsiadów. A nawet świadomości że za ścianą są sąsiedzi. I moim zdaniem mieszkanie rozleniwia, wole co rano wyskoczyc i odśnieżyc chodnik niż ten czas spędzic z tyłkiem na kanapie przy kaloryferze.

Oho ferie są i ktoś w domu siedzi zamiast z rodziną na nartach szusować. Kredyt ciśnie, ale za to mamy domek za miastem.

Zazdrościsz,bo zeby kredyt dostać trzeba nieźle zarabiać a ty bidulo tylko na kafe siedzisz a kredyt to możesz dostać w media markt na ciśnieniomierz bo zazdosc widac cie ciśnie.

dziś nartami to możesz się chwalić swoim patologicznym sąsiadom z bloku. Oni pewnie będą ci zazdrościć, że gdzieś tam pojechałaś na kilka dni, a ludzi z domów jednorodzinnych to tylko rozśmieszy, ze się tak ekscytujesz wyskokiem z nory na świeże powietrze :D

Wicie co a ja dostałam w koncu MIESZKANIE SOCJALNE od miasta.Co prawda trzeba palic w piecu i musiałam wziasc pozyczke na zrobienie kibalka i prysznicu.HURA Sasiadow mam nawet ok,tylko ta podemna czesto libacje robi,i chlopak innej wiecznie szyby bije jak sie pokłucą .Niedawno w administracji sie dowiedziałam ze tylko ja i dwie sąsiadki(samotne matki)nie mają zadnych zadłuzen za czynsz.I tak sie ciesze ze nie musze sie z dzieciakami włoczyc po stancjach

Up...