Czy jestem wykorzystywana na stażu?

od 4 miesięcy jestem na stażu z PUP. dostaję 840 zł... w tym problem, że mój szef tak ustala grafik, że ja czasem muszę iść do pracy w sobotę na 4 godziny, a później np przez 4 dni jestem godzinę krócej w robocie. nie pasuje mi to, bo sobota to praktycznie jedyny dzień kiedy mogę dłużej pobyć z moim chłopakiem. w lutym pracowałam przez 3 soboty:( co o tym sądzicie? nie sprzeciwiałam się do tej pory, ale mój facet uważa, że powinnam się postawić, zwłaszcza, że tak naprawdę muszę więcej wydać na paliwo - do pracy nie mam daleko bo jakieś 3 km, ale przy takiej pensji każdy grosz się liczy.

tez jestem na stazu i dostaje 988 zl na konto - tak swoja droga. cos malo zgarniasz

bo to zalezy skąd jest ten staż finansowany - ty pewnie masz ze środków unijnych, więc nie masz żadnych potrąceń ...

większośc pracodawców tak robi - wyzysk jest wszędzie A z tą kasą na paliwo to już nie przesadzaj, chyba cię nie zrujnują te 3 dodatkowe dojazdy w miesiącu

Poza tym w pracy każą mi sprzątać i myc obsrany kibel :( Bo skąpy szef nie zatrudnia sprzątaczki :(

bardzo zabawne to o myciu kibli

Kochana, to jeszcze nie jest wykorzystywanie, wierz mi. Przynajmniej nie musisz za frajer robić nadgodzin

niech ci odda za paliwo

ciesz się ze ci oddaje te godziny w tygodniu. Moglas trafic gorzej wierz mi.

powinien ci się dołożyć do paliwa, nieważne czy to 10 zł czy 100

faktycznie 4 godziny... tragedia

ja zarabiam 1300 750 place za przedszkole a ty jeczysz o pare groszy na paliwo autobusem jezdzij

dziękuję za rady co do korzystania z komunikacji miejskiej, ale u mnie w mieście bilet miesięczny kosztuje około 110 zł, a do miejsca pracy jechałabym 1 przystanek, od którego musiałabym iść do miejsca pracy około kilometra, a na paliwo miesięcznie nie wydam tyle.... nie opłaca mi się więc przerzucać na autobusy, chcę jeździć autem. po prostu uważam, że to trochę nie fair, że wbrew umowie muszę chodzić do pracy w soboty