wkurzają mnie te koncerty przed knajpami w Wawie

Oszaleć można, przez zimę był spokój a dziś się zaczęło... chyba otwarcie durnego sezonu koncertowego i chlania piwska na chodniku. Mówię konkretnie o Planie B. Najgorsze dziadostwo jakie może być. Jest 21:35 a oni koncertują, walą w bębny, śpiewają do mikrofonu i w ogóle głośna muzyka leci. Zaraz coś mnie trafi normalnie. Dzieci na szczęście śpią już, ale jak były malutkie to czasem nie mogłam wyciszyć je przed snem przez te wycie. Oni w ogóle nie myślą o mieszkańcach tutejszych kamienic. W zeszłych latach to do 22 potrafili grać na chodniku na Saksofonie :o A najgorsze jest to że nic z tym nie można zrobić, bo policja nie reaguje, cisza nocna niby dopiero od 22, wyeksmitować też ich nie chcą bo lokal należy do miasta a miastu na rękę :o Czy ktoś też musi wysłuchiwać w sezonie takich koncertów wieczorami?

już nie przesadzaj!!! skoro o 22 kończą to się zachowują bardzo fair i nie ma o co robić afer

No, były brawa i głośne "łooooł" i ucichło... może nareszcie łaskawie skończyli :o

fair? a co niby mają grać może do północy? takie głośne koncerty to co najwyżej powinni robić w środku dnia a nie o 21:30, przecież tu wszędzie ludzie mieszkają, i starsi ludzie i matki z dziećmi , to jest dla mnie bezmyślność :o a jak ten cały tłum latem przesiaduje na chodniku z piwskiem to nawet przejść nie można :o