Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidzę męża

Polecane posty

Gość gość

My roczne dziecko. Jestesmy razem prawie 10 lat. Przed porodem pomagał mi w domu, Od 7 mc musiałam leżeć bo miałam skurcze i rozwarcie on robił większość rzeczy i gotował. Po porodzie wypominał mi że zajmował się mną i że teraz jak już nie jestem w ciąży muszę robić wszystko sama. Nie ma go w domu od 8-19 więc to na mnie spada opieka nad dzieckiem. Ale to nie jest żaden problem bo synek jest kochany i dużo rozumie. Chodzi już od jakiegoś czasu i nie śpi prawie w dzień, ciągle za nim biegam żeby nie zrobił sobie krzywdy itp. Jak mąż wraca jest juz w domu wszystko zrobione, posprzątane, poprane, ugotowane mały śpi wykąpany. Przychodzi je, siadam do laptopa i czyta o 21 idzie spać. Ja zmywam po kolacji myje się i idę spać. Synek przesypia noce wiec nie trzeba do niego wstawać. Rano mąż wstaje idzie sie kapać i szykować do pracy i go nie ma. Ja znowu to samo. Przychodzi piątek ja przygotowuje sie do pracy i na zajecia (uczę zaocznych studentów w 2 sob i ndz w mc). Wtedy zwykle przyjeżdzają jego rodzice i zajmują sie małym. On cos tam niby robi a tak naprawdę się opierdziela cały dzień. Jak jest weekend że zostaje w domu to ja sprzątam, mały sied******ojcu albo bawi się na dywanie a mąż siedzi na kompie, czasem zagada do małego. Jakbym mu nie powiedziała żeby pojechał na zakupy to by tego nie zrobił. Nie ineresuje sie czy maly ma co jeść czy nie. Kiedyś wyszłam na całą sobote zostawiłam go z synem i co? Przychodze mały głodny bo maż uwazą ze jak nie chce jeść to nie jest głodny, a jego trzeba zabawiać niestety pokazywać itp to zje wszystko. Jemu się nie chce. Nie był taki przed porodem. Dodam, że nie współżyjemy od 1,5 roku prawie.... Nasze wieczory wyglądają tak, że on siedzi przed kompem, ja sprzątam albo zmywam ew czytam czy gotuje na drugi dzień. Nienawidzę go za to że sie nie stara nic zmienic, ja też "nie truje już mu"żeby zrobił to czy tamto bo to nie ma sensu. Nie wiem co robić, rozmowy nie pomagają. Dodam że potrafi sie do mnie odezwać tak że nie bede nawet tu pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szara rzeczywistość. Jak masz możliwość to odejdź, może nawet o dziecko nie będzie walczył, a to już duży plus. Ja bym miała walkę o dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma inna na 100% ,mieszka z wami bo mu tak wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1,5 roku bez seksu. Wy to już jesteście małżeństwem na papierze. Mąż pewnie jest z tobą tylko ze względu na dziecko. A ten brak seksu to dlatego że ty nie chcesz, czy on ? Powiem tylko tyle współczuje. Ja mam roczne dziecko i mój mąż jest kochany, bardzo dużo zajmuje się dzieckiem. Powiem nawet że mojego synka od urodzenia jeszcze ani razu nie kąpałam bo robi to mąż (on bardzo chce). Ja bym radziła może zacząć od wspólnego wyjścia gdzieś razem, kolacji a później trochę seksu. Jak coś z tym nie zrobisz to mąż poszuka sobie kogoś na boku o ile już kogoś nie ma. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja widze tu twoja wine
Moim zdaniem wiele jest tu twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro atakuje cię wyzwiskami, to słabo to wygląda. może zamiast truć spytaj spokojnie, jak on sobie wyobraża wasze małżeństwo, bo to co jest teraz to równia pochyła, która w szybkim tempie doprowadzi do rozwodu. Spytaj otwarcie, czy chce się rozstać. Przecież zdecydowaliście się na dziecko świadomie, mieliście być rodzicami, dziecko potrzebuje ojca nie tylko na papierze. Żeby ta rozmowa nie przerodziła się w kłótnię spróbuj mówić w konwencji "ja" a nie "ty". Czyli "przykro mi, że między nami nie jest dobrze", a nie "bo ty zawsze..." Tak naprawdę z twojego postu nie widać co spowodowało to, że mąż się odsunął, to raczej nie jest tylko czyste lenistwo, skoro wcześniej było zupełnie inaczej. Może to jakaś depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak zainteresowania Tobą, dzieckiem, domem, no i wyzwiska. Dla mnie = ROZWÓD. Znajdziesz lepszego. Albo sama też dasz sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sory ale skoro w domu go nie ma od 8 do 19 o 21 idzie spac, pewnie robota fizyczna bo by tak wczesnie nie szedł spac. Rano wstaje i odrazu sie syzkuje do roboty. On ma dopiero przewalone - WEGETACJA. A ty mu zalujesz wolnego weekendu. wspolczuje mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za wypowiedzi. Mąż nie ma pracy fizycznej, ale biurową w banku, sam mówi że nie ma ciężkiej pracy bo pogada sobie z ludźmi, wypije kawę, ma czas zeby na fb wejść itp. Rano wstaje kąpiel trwa godzine, potem śniadanko je w spokoju ja w biegu bo najpierw małego trzeba zabawiać i karmić. Potem on pije kawę, czyta wiadomości i wychodzi ja kawę pije o 11 jak mały zaśnie na godzine max w tym czasie robie obiad, pranie i wszystko co tam w domu trzeba. Kładzie się o 21/22 czasem 23 siedzi ze mną w salonie i potrafi się nie odzywać tak ze dwie godziny. Ma czas na swoje hobby fotografie. Jak mam wolne weekend i siedze w domu z małym to potrafi jechać na sesje z kimś (profesjonalnie robi zdjęcia). a na spacer z synkiem nie wyjdzie bo po co? Dziisaj byliśmy 30 min max bo mu sie juz chodzić nie chciało. Mały ma prawei rok a nie był z nim ani rau sam z siebie na spacerze, nie kąpał go sam, nie umył butelki po karmieniu, nie zrobił mleka na noc, nie ugotował zupki nie bede wymieniac bo to nie ma sensu. Probowałam z nim rozmawiać i na spokojnie i krzykiem i prośby, grożby i odpoczywaliśmy od siebie 3tyg, ja byłam u mamy, to co ułyszałam? Że pojechałam bo sobie nie radzę z niczym! Jeśli chodzi o dziecko to staraliśmy się 3 długie lata, aż w końcu się udało. Był na każdym usg ze mną, był przy porodzie, mówił później że nas bardzo kocha itp, aż pewnego dnia trach i koniec bajka sie skonczyła. Jestem głupią smarkulą która nie zna życia, jak to dzisiaj powiedział mam prawie 30 lat, nienawidzi mnie, siedze w domu to ja mam wszystko robić, i nawet nie wolno mi się położyć na 5 min w dzien jak on jest. Co do pytania czy ma kogoś, nie nie ma bo miał zawsze niskie libido i nawet o seks jak staraliśmy sie o małego musiałam się wrecz prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy nie postawić go przed faktem dokonanym co jest jednonaczem z pozwem o rozwod. Nie widzę szans na ten związek. Brakuje mi bliskości, przytulenia, czułości, już nie mwoei o seksie. Dbam o siebie bardzo, ćwicze, jem zdrowo, waże mniej niż przed ciązą, nie wiem w czym jest problem. Powiedział mi ze jak będzie chciał drugie dziecko tj za 4 lata to dopiero bedzie seks. Nie martw sie do tego czasu nic nie bedzie tak gada, aż mnie wzdryga jak to słyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro już przed zajściem w ciążę musiałas się prosić o seks...to trzeba było odejść nim pojawiło się dziecko. Tak uważam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy polski tatus-bankomat... mysli, ze jak kase przynosi, to juz jest wszystko co musi robic dla rodziny... a dziecmi chwali sie na zdjeciu, a dziecko nawet nie pamieta, ze z tatusiem sie bawilo... to sa typowi polscy tatusiowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewira
Rozwiedź się kobito, zanim nie jest za późno. Jak twoje dziecko ma mieć taki wzór mężczyzny w domu, to synek będzie tak samo traktował swoje kobiety. Pogonić dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem was. zawsze ci wasi mezowie zmieniaja sie po slubie, wczesniej to chodzace idealy nie mozesz tego wszystkiego zalatwic miedzy wami w domu??? tylko prac brudy na forum publicznym.... znamy twoja opowiesc, ciekawe co mialby do powiedzienia twoj maz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×