Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mazurzanka 252525

Mój facet chce abym go przywiozła i odwiozła co daje łącznie 250km

Polecane posty

Gość mazurzanka 252525

Jak w temacie;( Mieszkamy w innych miejscowościach, zawsze ja jeździłam do niego, teraz on ma przyjechać do mnie po raz pierwszy(własne mieszkanie, wcześniej wynajmowałam z innymi) i zażyczył sobie abym po niego przyjechała bo on nie lubi pociągów;( a auto ma niesprawne na taką trasę Ja 25 lat on 30 Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chyba żartuje! Królewicz się znalazł !!! Nigdy bym się na coś takiego nie zgodziła. Pociągów nie lubi! Macie go! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety, nie możesz kochana ciągle za niego wszystko robić. Ty i tak płaciłaś za dojazdy i sama ruszałaś tyłek. Nie lubi pociągów? A ja nie lubię deszczu,a czasem pada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazurzanka 252525
Tak, ja jeździłam i to też taką odległość.. czyli 50km w jedną stronę. To zupełnie bez sensu, mam tego samego dnia jechać po niego ponad 50km i wrócić z nim a potem go odwieźć i wrócić;/ bite 250 km jak nie 300 bo jeszcze po mieście 10 km;/ To z 60 zł paliwo;/ Tak, pociągiem nie, bo nie lubi... zły humor ma jak musi jeździć masową komunikacją;/ Co ja mu poradze... Swoje auto ma w opłakanym stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bella 90 masz jakieś ciekawsze pomysły oprócz tego swojego "pogoń w cholerę"? weź błyśnij jeszcze jakimś pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnij w d**e az zobaczy w gwiazdy. Moj facet ponad 800km przyjezdza do mnie bo mieszka w de ale ma tu rodzine i zalezy mu by widziec wtedy mnie. Ja jezdze do niego busem z miasta do lata kiedy zamieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież ten facet już tak błyszczy, że ja nie mam szans:P Co mam napisać? Mogę jedynie dopytac autorkę czy on ma zamiar zawsze korzystać z jej "uprzejmości" skoro nie lubi pociągów???? Bo rozumiem, że już nie polubi , dla niego to uwłaczające. Czy ma w planach zmianę samochodu a może wprowadzenie się do autorki? Błysnęłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bella dobrze pisze polac jej! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko,że akurat Bella ma rację.Kobietka przez cały czas ponosi koszty spotkań a teraz gdy facet ma przyjechać to łaskę jej robi i nie przyjedzie pociągiem bo nie lubi?Auto ma w opłakanym stanie?To nie wina Autorki przecież,więc dlaczego teraz ona ma się tłuc tyle kilometrów po księciunia?Żałosne i według mnie wcale mu na Tobie nie zależy,jest leniem śmierdzącym i wygodnym egoistą.No kurcze jakby chciał się spotkać i naprawdę byłabyś dla niego ważna to nawet stopem albo na hulajnodze pokonał te kilometry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiecie jak wygląda uczucie między nimi żeby doradzać pogonienie kogoś. On jest jak pies czy co? Nie bronie gościa bo widać że to wygodniś w dodatku egoistyczny, ale może ma wiele innych zalet np. że jest wierny itd. a tą sprawę można z pewnością inaczej rozwiązać. Ciekawe jakby Ciebie bella90 ktoś o byle g***o rzucił to czy dalej byłabyś taka mądralińska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jemu sie nie chce jechac pociagiem :( a ona ma jezdzic w ta i spowrotem ? ja bym mu powiedziala zeby poszedl sobie do sasiadki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie lubi pociagow a Ciebie nie szanuje wiec sama pomysl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym niestety powiedziała, że skoro powiedział Ci, że nie lubi pociągów, to chyba Ciebie też nie za bardzo lubi...Przykro mi. Ale zakochana osoba leci na skrzydłach do ukochanej czy ukochanego, choćby na nogach ledwie stała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahaha teraz widzicie lampucery jak to jest wielkie poruszenie ksieciunio egoista a 90% kobiet sie tak zachowuje jak ten facet :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazurzanka 252525
Jeśli chodzi o relacje między nami, to nieustannie czuję się wykorzystywana, to nie pierwszy taki przypadek. Tylko teraz jest to lustrzana sytuacja, bo ja jeździłam do niego komunikacją publiczną te 50 km a on chce być wygodny i każe mi po siebie jechać, gdzie dla mnie to strata i pieniędzy i czasu i honoru ;( Powiedziałam wyraźnie NIE i zobaczymy czy przyjedzie czy nie. Nie dam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój facet zachowuje się jak przeciętna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazurzanka 252525
tak ale moj facet powinien zdawać sobie sprawę z tego, że ja nie oczekiwałam od niego wożenia mnie i to samo w jego przypadku. Nie jestem nawet bi i nie szukam kobiety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego mamy prawo do osądzania?Bo kobietka tutaj opisała swoją sytuację i być może jesteśmy starsze i mamy większe doświadczenie?Poza tym tu od razu widać,że ten związek funkcjonuje tylko w 1 stronę.Co mi po tym,że facet byłby mi wierny na przykład gdybym nie mogła go nigdy zobaczyć gdybym sama nie ruszyła się z domu?Dla mnie to jest nie do przyjęcia,jest to brak szacunku i tyle.Rozumiem,że ja mogę pojechać do faceta(jeździłam tak do niedawna)ale głównie to On się starał,załatwiał sobie wolny czas na weekendy,paliwo a gdy miał auto w warsztacie to pożyczał samochód od kumpla,brata,ojca lub przyjeżdżał autobusem czy pociągiem 350 km.Czasem przyjeżdżał nawet na 2-3 godziny,żeby mnie tylko zobaczyć.Można?Można-tylko trzeba chcieć.A tutaj jest fajnie gdy Autorka jeździ do faceta,odwrotnie jak widać ten związek nie działa.facet ma po raz pierwszy ruszyć tyłek z domu do swojej kobiety i jest problem,więc ja bym się tego "problemu"pozbyła.I proszę nie pisać tutaj,że miałybyśmy inne zdanie gdyby nas ktoś zostawił z powodu pierdoły bo po pierwsze to nie jest pierdoła a po drugie trzeba się szanować i szacunku wymagam od mojego partnera.Inaczej wolę być sama niż z kimś,komu na mnie nie zależy i marnuje mój czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GDYBY MU ZALEŻAŁO
GDYBY MU ZALEŻAŁO na spotkaniu z Toba, przejechałby nawet stopem te kilometry!!! mam dla Ciebie znakomita propozycję; może zacznij mu gryzć jedzenie, żeby on nie ścierał własnych zębów? I sikaj za niego... KOBIETY TO IDIOTKI!!! co za cwaniaczek, pasożyt i leń, Ksiażę patentowy! pogoniłabym dupka w cholerę! Łaskę Ci robi, że pozwoli c***ewnie ,żebyś mu dała d...py....:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GDYBY MU ZALEŻAŁO
''trzeba się szanować i szacunku wymagam od mojego partnera.Inaczej wolę być sama niż z kimś,komu na mnie nie zależy i marnuje mój czas.''- o to to !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak go nauczyłaś wygodnictwa i tak teraz masz. Zażądasz od niego, aby przyjechał do ciebie i zacznie się bunt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sprawa wydaje się być prosta, skoro denerwuje Ciebie jego nadużywanie Twojej uprzejmości. Postaw się, niech ruszy sam d**ę, a jak nie ruszy albo będzie marudził , to mu powiedz że może w ogóle nie przyjeżdżać. Musisz zacząć stawiać mu wymagania... Skoro jest taki...Jaki jest... Ja bym od razu zafundowała mu terapię szokową i skończyłby się związek:D Książunio piii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchaj a to nie ty juz tu pisalas o swoim facecie? ze chce zebys go wozila bo ma niesprawne auto, ze kupujesz mu jedzenie i takie tam? Mialas go chyba rzucic jesli dobrze pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto wam dał prawo jazdy LItwa czy Białoruś???:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazurzanka 252525
To mój watek z lutego, jakieś tam szczegóły mogłam zmienić ale niestety problem ten sam. Wszystko zaczęło się na nowo, gdy kupiłam samochód, on oczekuje że będę po niego jeździła. Ja wycofuję się z tego związku , bo jest zupełnie beznadziejny. Nawet ostatnio mi powiedział, że kino to zupełne marnotrawienie pieniędzy:( On nie rozumie jak można tam chodzić... A ja nie rozumiem jak można palić fajki i marnować kasę (idąc jego tokiem myślenia) Pierdzielony egoista, jedynak, pępek świata wygodnicki, słów do niego nie mam. Prześlę mu te wątki, które o nim założyłam (bo i o wożeniu jego d**y było już wcześniej) i niech s*******a. Łatwiej mi bez niego. Nikt mi z lodówki nie będzie wyjadał (jak mieszkałam na stancji) Nie dokładam do niego złotówki już dłuższy czas , tak jak postanowiłam sobie ....... I naprawdę jestem zdecydowana wyjść z tego.... bo ten związek nic mi nie daje a dużo zabiera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mazurzanka 252525
Dopadły mnie watpliwości. Czy ja chcę z nim zamieszkać? Z facetem,który kantował -> wpiszcie w wyszukiwarkę To temat pizza Spam mi nie przepuszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×