Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość domstawiająca

kredyt na dom jak to wygląda

Polecane posty

Gość domstawiająca
nie chodzi o domek kanadyjski, bo to może być równie dobrze mieszkanie jeśli znajdę coś ciekawego, chodziło mi ogólnie o ten kredyt :) xx No tak się właśnie zaczyna dzięki za normalną odpowiedź, no niby tak się powinno robić, ale tracę 30tys rocznie na wynajem i mam poczucie trochę zmarnowanych pieniędzy, bo wiadomo, że to nigdy nie będzie moje, a te 5-10 lat, które odkładam (czyli już nawet 300tys władowane w wynajem) nawet po tym 1000zł daje dalej tylko niewielką kwotę, więc całego mieszkania/domu za to nie kupię :) no ale skoro nie da się dostać kredytu z urządzeniem to trzeba będzie coś pokombinować :) xx spaślak ale są ludzie którzy kupują takie domy, syn nie musi w nim mieszkać, może sprzedać i dołożyć do czegoś swojego, to chyba logiczne, że lepiej mieć niż nie mieć?? do reszty Twojego wywodu nie będę się odnosić, bo chyba nie wiesz co to transza, ja nie twierdzę, że zaczyna się płacić rok po wprowadzeniu ale też nie następnego dnia po otrzymaniu kredytu... z resztą bez przesady, ja zamierzam mieć raty ok 2tys, więc nie myślcie że ostatnie poty z siebie wyduszę i na chleb mi nie starczy - przecież pisałam, ze liczę się z tym, że jeszcze może być konieczność przedłużenia okresu wynajmu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umowę kredytową podpisujesz na całą kwotę kredytu włącznie z odsetkami, nie umowę na transzę. Zaczynasz spłacać od następnego miesiąca po zawarciu umowy. Jakoś tłumaczysz to wszystko sobie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domstawiająca
blondyna no to chyba w takim razie zależy od banku, bo nie znam nikogo kto wziąłby kredyt i budował dom dwa lata w tym czasie już spłacając raty, wszyscy zaczynają spłatę po otrzymaniu ostatniej transzy, czyli przed końcem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
doskonale wiem jak dzialaja kredyty i uwierz ze czasami zaczyna sie splacac nie tyle dzien po tym jak dostaniesz ale nawet przed :D piszesz dom wiec rata nie bedzie wynosila tysiac zlotych bo za 100 tys to sobie mozna garaz wybudowac na 3 samochodu a nie dom a w duzym uproszczeniu tysiac zlotych raty przy kredycie na 20 lat to bedzie ok 100 tys. dom z wykonczeniem kosztuje ok pol banki jak tniesz koszty masz dzialke i bedzie dosc maly. czyli rata kredytu bedzie wynosic 4 tys a wklad wlasny 50-100 tys. to jest rzeczywistosc a ty zyjesz w swiecie marzen. poza tym mozna na pewno wynajac cos taniej niz 30 tys rocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
w tym czasie już spłacając raty, wszyscy zaczynają spłatę po otrzymaniu ostatniej transzy, czyli przed końcem...>>>bo wczesniej splacaja odsetki, to kwestia nazewnictwa czy to cos zmienia jesli przez piersze 10 lat splacasz 4 tys odsetek a przez nastepne 10 lat splacasz 4 tys kredytu :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego jak pisałam wyżej - mieszkamy chyba zupełnie w różnych państwach, więc ja nie mam nic do dodania. Poza tym, że mnie nie przekonałaś do swojej zdolności kredytowej, więc nie wiem jak chcesz to zrobić w instytucji. która zajmuje się taką weryfikacją zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domstawiająca
spaślak najpierw czytaj ze zrozumieniem, gdzie ja niby napisałam, że chcę kupić dom za 100tys? pisałam jedynie że mniej więcej tyle wynosiłby wkład własny 20% gdybym miała coś dorzucić do wzięcia kredytu, a niestety nie zdążyłam takiej kwoty uzbierać do tej pory ;) pisałam początkowo o domu, ale pisałam też, że mogłoby to być mieszkanie jeśli znalazłabym odpowiednie, nie zależy mi na domu, mieszkania są wygodniejsze ale nie chcę czegoś małego a cieżko o duże mieszkanie w normalnej cenie, dom wychodzi taniej. A pisałam, że raty planuję ok 2tys, myślę, że max 3tys, zależy to od wielu czynników, więc tak dokładnie nie jestem w stanie na tą chwilę oszacować jaka to miałaby być kwota, bo nie wiem czy trafię mieszkanie za 300tys czy dom za 500tys... x Spłacają odsetki ale to są bardzo niskie kwoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
nie ma mozliwosci aby dom byl tanszy. moze byc tanszy w przeliczeniu na cene metra kwadratowego ale w cenie mieszkania nie kupisz domu. do tego utrzymaniu domu jest kilkukrotnie drozsze. male odsetki bo maly kredyt. zreszta o czym tu gadac nie masz pojecia o kredytach wiec sie w to nie pchaj. na twoje szczescie najprawdopodobniej nie masz tez zdolnosci kredytowej bo jesli nie stac cie na wklad wlasny to i zdolnosci nie bedziesz miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domstawiająca
blondyna ja nikogo nie zamierzam przekonywać, bo to bank sprawdzał zdolność i wiem do jakiej kwoty się mieszczę i że tą zdolność mam ;) na szczęście w bankach zdają sobie sprawę z tego, że człowiek zaraz po studiach ma prawo nie najgorzej zarabiać i ma prawo nie zdążyć odłożyć 500tys na wybudowanie własnego domu a niekoniecznie chce mieszkać z rodzicami ;) z resztą nie tego dotyczył temat, bo gdybym wiedziała wszystko o kredytach to bym go nie założyła, a chciałam się tylko dowiedzieć czy banki mają w zwyczaju podciągać pod kredyt kwotę na urządzenie ;) jedna jedyna osoba odpowiedziała mi na nie, więc już wiem, że być może wyjściem będzie odkładanie jakiejś większej kwoty i względne uzbieranie, lub np zakup "pod klucz", wszystko jeszcze do przemyślenia bo aż tak mi się nie pali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domstawiająca
spaślak wkład własny nie zawsze idzie w parze ze zdolnością kredytową, bo na nią w większości składają się dochody... xx w moim mieście mieszkania ok 80m2 to koszt nawet 600-800tys, ziemię można dostać za 200tys więc nikt mi nie wmówi, ze 400tys nie starczy na postawienie domku 120m2, bez przesady ;) a koszty utrzymania to osobna sprawa, ja mam na myśli sam zakup :) a np domek w zabudowie szeregowej można dostać za 450tys już z ziemią... więc chyba lepiej mieć taki domek piętrowy niż mieszkanko? to są akurat suche kwoty, bez wnikania w standardy tych nieruchomości itp, bo ich jeszcze nie oglądałam, ale tak czy siak da się kupić domek taniej niż mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę przede wszystkim, że jesteś mocno na szprycowana tymi wszystkimi reklamami i tak na prawdę nie wiesz jak to wygląda w rzeczywistości. Ja wiem, że chcieć to móc- tyle tylko, że na to trzeba jeszcze kasy. Wizyta w banku niezbędna. Uważam, że każdy kto wypowiadał się na twoim temacie zakreślil ci sprawę z praktycznego punktu widzenia. Na tym etapie zorientowałaś się na czym stoisz, a resztę zweryfikuj****nk. Ze mnie tyle. Pozdrawiam. dobra noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była kredytobiorczyni
Kobieto ty nie znasz realiów polskich banków...widać na odległość.. Odsteki to są małe? Brałam kredyt na dom- 600tys. Rata to było coś ok 3000zł. W tym 1000zł kapitał a 2000 ODSETKI!!! Pomieszkaliśmy tak 3 lata,doszliśmy do wniosku,że to jedna wielka masakra....łączna suma po 30 latach tego kredytu to ponad milion zł do spłacenia. Tak,tak....tego się nie przelicza,tylko ze to te 3tysiące miesięcznie-a co tam... Dom sprzedaliśmy-na szczęście dość szybko i odetchnelismy z ulgą...Teraz wynajmujemy i odkładamy kasę na własny dom ale za gotówkę. Jak ktoś tutaj dobrze napisał-nie stać cie za gotówkę to nie stać cie tym bardziej na kredyt. Ja już takiego błędu nie popełnię. Z wypowiedzi wnioskuję,że mogłabyć 1000zł odkładać co miesiąc-mając tylko tyle nadwyżki tym bardziej nie pakowałabym się w kredyty.... Poza tym dom to skarbonka bez dna.Jeszcze tego nie wiesz. Bez wkładu własnego nie dostaniesz żadnego kredytu hipotecznego na dzień dzisiejszy-takie realia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
k 80m2 to koszt nawet 600-800tys>>> a ten dom to pewnie w odleglosci 20 kilometrow od miasta jak porownujesz ceny to porownuj te sama lokalizacje. ciekawe jestem co to za miasto w ktorym domy sa tansze od mieszkan w dodatku sa wolne dzialki po 200 tys. :D powiem ci ze mieszkam na obrzezach miasta nawet to nie sa obrzeza a mozna powiedziec ze to zad***e i ziemia pod budowe kosztuje wiecej niz 200 tys. a do centrum miasta trzeba jechac pol godziny smaochodem. myslisz jak laik porownujesz zapewne cene mieszkania w centrum z cena domu na zadupiu 30 km dalej, nie stac cie na kredyt ale zal tylek sciska ze ktos kto ci wynajmuje zarabia kase. nie masz pojecia o krtedytach, utrzymaniu remonecie domu itd. masz tylko jeden cel nie placic za wynajem. to droga do nikad. rzeczywisotsc jest taka ze kredytu nie dostaniesz, remont i utrzymanie domu a ty6m bardzie budowa jest znacznie drozsza niz ci sie wydaje a dojazd do pracy bedzie pochlanial czas i koszty o ktorych teraz nie myslisz. do tego masz zludne przeswiadczenie ze bank to dobry kolega i nie bedzie pobieral kasy dopoki sobie nie zamieszkasz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domstawiająca
spaślak mieszkania w centrum (niestety) ale nie tylko, a domki na obrzeżach (ale w mieście, nie na jakimś zadupiu), oczywiście że różne lokalizację rozważam (i t nie tak że wszystkie mieszkania są w takich cenach bo za 260tys też idzie kupić, podałam przykłady), ale bierz pod uwagę, że mieszkanie 80m2 jest duże, a domek 120m2 jest mały, więc takie mieszkania traktuje się nawet jako "apartamenty", ja nie mam jakichś kosmicznych wymagań, mieszkanie by mi starczyło, ale chociaż te 75-80m2, w każdym razie jeśli zdecyduję się na zakup to wiadomo, ze dokładniej się zorientuję i na pewno nie właduję się w centrum ;) A moim celem nie jest niepłacić za wynajem, po prostu to bez sensu skoro ta sama kwota mogłaby iść na kredyt, a Ty się uczepiłeś utrzymania domu, przecież wiem, ze też wymaga remontów, bez przesady, biorę takie rzeczy pod uwagę ale to nie są kwoty po 10tys miesięcznie... z resztą zachowujesz się jakbyś wszystko o mnie wiedział: że pożrą mnie dojazdy do pracy, a nie wiesz gdzie pracuję (a może np w domu??), że nie wiem że dom pochłania kasę (tak, bo w mieszkaniu nie ma czynszu, opłat, napraw itp) i ogólnie jakbyś wszystkie rozumy pozjadał, a oczywiście to że bank określił moją zdolność kredytową jest nie ważne, bo Ty wiesz lepiej, że kredytu nie dostanę... człowieku - trochę przystopuj. xx blondyna oczywiście masz rację, że nie znam realiów a wiedzę (nikłą z resztą) mam tylko teoretyczną, dlatego dziękuję za wszystkie merytoryczne uwagi. Nie opisywałam tu jakoś dokładnie swojej sytuacji bo i po co, to nie jest tak, że mam 1000zł nadwyżki, to był też tylko przykład, niestety uważam, że kilka tysięcy na koncie to żadne oszczędności, jestem jeszcze na tyle młoda, że nie zdążylam za wiele zgromadzić z oczywistych względów ;) na pewno odkładanie przez 40 lat to nie jest żadne wyjście ale być może trzeba będzie faktycznie przemyśleć kredytowanie 100% i chociaż z 10% wkładu mieć (z tego co czytałam to w większości wystarczy nawet 5%). xx Dziękuję Wam za wypowiedzi, na pewno wszystko wezmę pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, bo na razie to tylko plany i rozważania :) co do tematu to otrzymałam odpowiedź na pytanie, więc dziękuję i pozdrawiam wszystkich, dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
po prostu rozpacz mnie ogarnia jak widze taka nieporadna osojbe jak ty ktora nie zdaje sobei sprawy z konsekwencji decyzji jakie chce podjac. to nie jest zlosliwosc. nie dostaniesz bo nei masz wkladu wlasnego nic nie musze wiedziec o tobie wystarczy to co napisalas czyli ze wkladu nie masz stad prostuy wniosek bank ci kredyutu nie da bo takie sa zlaecenia knfu. skoro sa mieszkania po 260 tys to dlaczego porownujesz to za 800 z domem. to sobei wez kredyt na to mieszkanie za 260 jak zbierzesz wklad wlasny tym samym zaczniesz splacac jak juz sie wyprowadzisz bo przeprowadzisz sie od razu o ile umow anajmu nie jest na czas okreslony. jak splacisz kredyt to zawsze mzoesz mieszkanie sprzedac i kupic w innej lokalizacji. m.in. to ze chcesz od razu dom czy mieszkanie w najdrozszej czesci miasta pokazuje to ze jestes oderwana od rzeczywistosci i nie powinnas brac kredytow wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaa___
to ja pierwszy Ci odpowiedziałem, i jak zauważyłaś miałem rację :) co potwierdziły to wypowiedzi innych osób. zwyczajnie nie masz pojęcia o budowie i kredytach... a później o utrzymaniu domu z jednoczesną spłatą 3-4 tys rat. Młodzi patrzą, że tak wiele osób buduje to i ja mogę, nie biorą pod uwagę, że w Polsce może się noga pośliznąć z pracą, lub nie daj boże z chorobą... Generalnie w Polsce budują się ludzie z: 1- Z trzecią grupą podatkową za gotówkę. 2- Ludzie starsi w odpowiednim wieku którzy odłożyli i metodami gospodarczymi za gotówkę. 3- Biorący kredyt, mający wkład własny, ale pełne zabezpieczenie kredytu też maja w gotówkę w skarpecie (na wypadek poślizgu), w rzeczywistości nie mogą za gotówkę ze względu na fiskusa :P 4- To tacy naiwni kamikadze jak Ty, czyli moi chlebodawcy :P, których wypatruje u komornika i połykam za gotówkę z resztą niespłaconego kredytu :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
których wypatruje u komornika i połykam za gotówkę z resztą niespłaconego kredytu>>nie ma sie z czego cieszyc.ty tez sie mozesz kiedys poslizgnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaa___
@ ale ja nie biorę kredytu, więc nie mam nic do stracenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
nie pisalem nic o kredycie, ludzi spotykaja rozne losowe wypadki. nic smiesznego w nich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w życiu najkorzystniej wychodzi się, gdy do wszystkiego dochodzi się małymi kroczkami ,weźcie najpierw mieszkanie na kredyt, takie 60m2 z małą ratą, powierzchnia wam wystarczy, a na ogródki i tak czasu na razie nie macie pewnie... Spłacicie ten kredyt , to zaczniecie zbierać na działkę... Potem może kolejny kredyt... Ładowanie się w wielkie kredyty po pół miliona to nigdy nie jest dobry pomysł. A skoro nie macie oszczędności to i zarobki wasze nie powalają a i lubicie rozrzutnie życie....dlatego bądźcie wygodni i kupujcie ładne, słoneczne 3 pokojowe mieszkanie ... Bo na inne was nie stać (nawet mimo pozornej zdolności)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupilam mieszkanie na kredyt. 300tys, 30tys wkład własny. Pierwsza rata 2500 (raty malejące, bo taki kredyt jest tańszy, mniejsze odsetki a i spłacić chciałam wcześniej to bez sensu spłacać same odsetki). Miałam do tego sporo oszczędności i jeszcze inne mieszkanie, z którego wynajmowania chciałam spłacać kredyt, ale ostatecznie sprzedałam je i spłaciłam kredyt bo mnie strasznie wkurzało spłacanie plus wynajem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domstawiajaca
Ale pytanie było odnośnie formy kredytu, nie pisałam przecież że to musi być dom, bo i mieszkanie by wystarczyło, być może o tak się to skończy bo i kredy tańszy i mniej problemów ;-) chodziło mi tylko o to czy da się dostać na urządzenie czy lepiej cos swojego, no nic, wstrzymany się z rok, dołożymy chociaż z 20tys.i będziemy myśleć, za 300tys można coś kupić a i z MDM mieć tę 50tys zniżki ;-) może i jesteśmy trochę wygodni ale nie chciałabym kupnem mająmieszkania obniznać sobie pozłomu życia, dlatego patrzyłam tylko na większe mieszkania, no ale 70m2 jeszcze mogłoby byc, w każdym razie na dzień dzisiejszy to wszystko tylko rozważania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domstawiajaca
Sorry za chaotycznosc wypowiedzi ale pisałam z telefonu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wzięłam kredyt w listopadzie i ustawiłam sobie datę płatności na 20go, więc w następnym miesiacu jeszcze się nie załapałam na spłatę, za to dwa mies poxniej musiałam zapłacić 2x wyższą ratę. Mialam raty malejące przy których stosunek odsetek do kapitału jest najmniejszy a i tak pierwsza rata to było 1900zł odsetek i 600zł kapitału :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domstawiajaca
No niestety raty są niemałe, wiadomo, ale za wynajem też się sporo płaci ;-) wychodzą podobne kwoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w podobnej sytuacji ale na budowę domu w ostateczności się nie porwaliśmy. Zdecydowaliśmy się za to na kupno domu pomogli nam w tym http://nieruchomoscilubin.com/domy mają dużą ofertę kupna sprzedaży domów, połowę kwoty wpłaciliśmy resztę wzieliśmy pod hipotekę dla nas to rozwiązanie było najlepsze na twoim miejscu trochę bym się wstrzymała i uzbieraa trochę kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie jak nie macie gotówki to lepiej poodkładać trochę (np. przemęczyć się i pomieszkać u teściów póki co), a potem ewentualnie dobrać mały kredyt i kupić albo gotowca, albo właśnie postawić dom drewniany, który się robi pod klucz w 3 miesiące, przynajmniej w http://ligar.pl ,bo gdzie indziej to nie wiem. Normalna budowa domu po pierwsze się ślimaczy, a po drugie to są koszta, koszta i jeszcze raz koszta. Rzadko się słyszy, żeby ktoś się zamknął w zaplanowanej kwocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej chwili nie ma kredytów na 100% wartości, trzeba mieć wkład własny, więc nie ma o czym gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam zielona w temacie kredytów. Ale jak zaczęłam rozglądać się za mieszkaniem do kupienia, to znalazałam agencję nieruchomości http://www.radzinskinieruchomosci.pl/3,oferta.html i oni nie tylko mieszkanie mi znalezli, ale i pomogli załatwić formalności z kredytem, polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×