Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

od porodu nie byłam u ginekologa ktoś jeszcze ??

Polecane posty

Gość gość

witam 13 miesięcy temu urodziłam dziecko nie byłam na badaniu kontrolnym zalecanym po okresie połogu ani na żadnej innej wizycie czuje ogóln opór powtarzam sobie tak tak zapisze sie w przyszłym tygodniu, miesiacu a tu nagle juz rok zleciał jestem psychicznie zblokowana po porodzie , a jednoczesnie martwie sie czy wszytsko wporzadku, czy dobra byłaby cytologia itp.. czy któras z was też tak zwlekała ? jak wkoncu sie przemóc?? pisanie idz bedzie dobrze nic nie da, mąz chciał mnie prawie siłą tak zawieźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej sytuacji warto wybrać się do psychologa. Z seksem tez masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę warto iść do psychologa, po co się męczyć, to nie jest "normalne"( w sensie prawidłowe). ja jeszcze w połogu mogłabym rodzic znów ;) U gina byłam 5 tygodni po porodzie żeby dostać zielone światło na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchaj ...to tak jak z denstystą raz poszłam 5 lat temu przeżyłam koszmar na fotelu, potem dentysta kojarzył mi sie tylko z bólem cieprieniem i niczym dobrym 5 lat zaniedbałam zęby próchnica zjadła mi jedynki dwójki i trójkę teraz muszę usuwać ząb i tylko implant sie nadaje przemogłam sie gdy widziałam już jak jest zle bardzo zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż niech Cię zbada :) i tyle w tym temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z bzykaniem nie ma problemów? Jak ok to wszystko ok . Pójdziesz do gina przy następnej ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest śmieszne że mąż ma mnie zbadać to jest problem i zdaje sobie z tego sprawe mam i miałam zawsze nawaracające infekcje dziwne uczucie i lekki ból przy stosunku wiem że powinno sie wykonywać regularnie cytologie ogolnie mam dużą wiedzę także medyczną, znam skutki zaniedbań takich wiyzt i regularnych kontrolnych badań a jednak nie mogę nie chcę wracać do tego co było podczas porodu nie chcę by ktokolwiek mnie dotykał nie chodzi o męża bo wiadomo, że mam z nim inne relacje chodzi o fachowców lekarzy itp/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech , no to idź prywatnie do gina kobiety i tyle , popytaj koleżanki. Ja Ci mogę polecić jak jesteś ze Szczecina lub okolic i tyle, no bo co tu gadać. Nikt nie zbada Cię przez neta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie o to chodzi czy kobieta czy facet bi ciaze prowadziłam u kobiety i lecze sie tylko prywatnie wiec nie ejst to kwestia taka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam dopiero po trzech latach. Ogólnie nie latam bez powodu do lekarza. Są objawy niepokojące i się utrzymują - idę, nie ma - nie idę bo gardzę hipochondrią. Może na stare lata gdy mi odbije, będę okupować poczekalnie w celu "badań profilaktycznych". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co chcesz usłyszeć? Dostałaś jedyną słuszną radę: PSYCHOLOG. Ewentualnie psychiatra, to nie jest normalne i może mieć fatalne konsekwencje. To siedzi tylko w Twojej głowie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:35 totalny debilizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani poszła po trzech latach bo znowu była w ciąży ????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba macie racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tzw autorytety glosza ze lepiej aby kobieta umarla niz rozebrala sie przed lekarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszłam po trzech latach bo jakieś nieprzyjemne odczucia mnie niepokoiły, no i uznałam że przy okazji zrobię cytologię. Wszystko okazało się OK, nawet śladu po nadżerce nie było, o czym wspominała położna w czasie porodu trzy lata wcześniej. I tak znów mam z głowy. Tymczasem wyszły problemy zdrowotne związane z tymi organami, których się tak szaleńczo nie bada. Zatem zwolenniczki badań bez powodu zachęcam do regularnych prześwietleń płuc, USG czego się da, tomografii i podobnych. Ma to więcej sensu niż chodzenie na badania akurat czegoś tam, bo ktoś tak powiedział. Ech, do owiec przemawiam, tudzież lemingów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstyd wam rozwalone i wielkie jak wiadra ci pki pokazywac i szyty tylek hhhhhhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 12. 47 : MASAKRA jakaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poszlam 6 tyg po porodzie, tylko dlatego że mojej koleżanka po pol roku po porodzie wykryli tam raka a pózniej były przerzuty i umarła. Osierociła 2 letnią dziewczynke. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki za nieskładność :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam na badaniu kontrolnym i od tego czasu juz ani razu a minelo 16 lat . Chodze tylko co dwa lata na cytologie ale to zalatwia zwykla polozna bardzo sprawnie wiecsie nawet zestresowac nie zdaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.20 : ło matko :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam po połogu
pierwszzy raz, dostalam tabletki anty.Pozniej je zmianialam i bylam znowu.Pozniej mnie zaprosili na cutologie wiec poszlam jeszcze raz.Łacznie 3 razy w ciagu pól roku po porodzie, chodze bo sie zabezpieczam przed ciaza i dlatego, ze moj***abcie poumieral;y na raka piersi i macicy. Bałabym sie nie chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba znaleźć sobie fajnego gina, to i chodzić się chce regularnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam 8 tygodni po porodzie, a później po 11 miesiącach, cytologia raz w roku, anty nie biorę, więc nie potrzeba częściej, raz w roku według mojego gina, jak sie nic nie dzieje, ale kilka lat bez kontroli, to bym się bała :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam po połogu
jedna z moich babc nie chodzila do ginekogola bo takie byly czasy, mieszkała na wsi, wstyd jej bylo. Krwawila latami, jak zaczela sie leczyc to lekarz jesj powiedzial, ze moga juz tylko usmierzać ból... druga babcia z miasta, dbała os iebie bardzo , rak zaatakowal jej piersi . Obie zmarly po 50 rioku zycia, jestem obciązona genetycznie, byc moze jak zachoruje nic mi nie pomoze ale wole wiedziec, ze jestem chora i leczyc sie , miec czas na leczenie. Zdrtowie ma sie tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko, ja poszłam do gina pierwszy raz jak bylam w ciazy :D wiem, dziwne, ale nigdy nie miałam problemów ze zdrowiem intymnym, tabletek nie potrzebowałam, bo zabezpieczalam się w inny sposób.... miałam do tego stałego partnera. Dobrze któraś napisała że do gina tak, ale na prześwietlenia płuc albo usg brzucha to nikt nie chodzi, jeśli nic nie dolega..to dlaczego do gina jeśli nic mnie nie bolało, nie miałam upławów itd itp? Po ciąży zrobiłam kontrolę, bo wiadomo że trzeba, po 2 miesiacach. A poza tym cytologia raz na odpowiedni czas. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja prababcia nie byla u ginekologa przez 96 lat swojego zycia:P Moja mama jak urodzila mnie to poszla dopiero po 30 latach,zeby miec czyste sumienie Ja pierwszy raz poszlam jak zaszlam w ciaze,od porodu,tez 13 miesiecy nie bylam:P Zadna z nas nigdy nawet nie miala najmniejszej infekcji. Uwazam za bezsens latac do gina co chwila. Dla mnie mozecie sobie robic co checie a i ja mam prawo robic co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro pisanie "idz" nic nie da, to napisze, ze moja ciotka tez zwlekala, gina odwiedzila po 2,5 roku od porodu jak zaczela sie zle czuc i krwawic co rusz.. niestety bylo za pozno i osierocila dwoje dzieci jesli to co napisalam dalej nic nie da, to zamiast do gina kieruj sie do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu jak mnie mierza glupoty w stylu "moja babcia" "moja mama"... kiedys kobiety rodzily i wracaly na pole kopac ziemniaki a 60% z nich umierala z powodu krwotoku i jakos to bylo, nie? :/ a ta co poruwnuje do pluc i brzucha - ile kobiet rocznie umiera na raka pluc albo raka zoladka a ile umiera na raka szyjki macicy? myslenie nie boli, czytanie tez nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×