Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spokojne dzieci sa po prostu głupsze

Polecane posty

Gość gość
zgadzam się. niektóre dzieci wyglądają jak by im zaraz miała ślina z kącika ust pokapać. twarz myślą nienaznaczona przy tym. porażka. wolę jak broją ;) poznają świat, są ciekawe wszystkiego, bystre, przebiegłe, ale jakiś mały osioł też musi być żeby się wyróżniały co mądrzejsze na ich tle. pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sie zgadzam z tym, takie spokojne dziecko nie siedzi i nie gapi sie bez sensu tylko obserwuje wszystko, to,ze nie lata jak glupia malapa i piszczy to nie znaczy,ze jest glupie. dziwne,ze w szkole te spokojniejsze dzieci maja najlepsze oceny, bo potrafia sie skupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze i takie siedzace bez ruchu niemowlaczki nie wygldaja zbyt madrze ale nie sa glubsze od tych *****iwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo takie spokojne dziecko obseruje i wszystko koduje. Dlatego mojej córce jak wyczerpie się bateria w zabawce to ta nie rzuca o podłogę tylko idzie do szafki, bierze baterie, śrubokręt delikatnie i idzie do taty żeby zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie, spokojne dziecko analizuje, ma na to czas, a nie lata jak dzikie, a byle problemu nie jest w stanie rozwiązać, tylko leci dalej.Widzę to po swoich.Jedno lata jak durne, 2 spokojnie ogarnia rzeczwistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podam przykład dwójki dzieci w wieku ok. 4 lat. Dziewczynka nie słucha nikogo, ucieka na podwórko, dużo mówi, trzeba ją kilka razy prosić, zeby przestała coś robić. W gościach siedzi pod stołem, łapie w żartach za nogi, zabiera kapcie. Chłopiec siedzi spokojnie, je obiad, potem prosi ciociu pobawisz się ze mną. Mówi proszę, dziękuję przepraszam, słucha co się do niego mówi. Co wyrośnie z tych dzieci trudno przewidzieć, ale dziewczynka jest cwaniara. Chłopiec jest moim wnukiem, wszystkie moje dzieci pokończyły studia, nie mają jednak w sobie cwaniactwa, a to jest potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu lekarzy tak twierdzi, byłam kiedyś na konsultacji u bardzo dobrego neurologa dziecięcego i właśnie zaznaczyłam, ze syn to żywe sreberko i wtedy usłyszałam ,ze takie dzieci się zdecydowanie lepiej rozwijają, syn ma 3 lata nie jest absolutnie rozwrzeszczanym dzieckiem, aczkolwiek bardzo ciekawym i żywym, w ocenie psychologa rozwój na 4 lataka. sąsiadki córka jest w tym samym wieku, w ogóle się nie uśmiecha ciężko nawiązać kontakt, ale sąsiadka dumna bo potrafi siedzieć w kącie i bawić się po cichu! Dla mnie jest w tym dużo racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę w tym racji jest. Co do grzecznych dzieci- to owszem, są i takie, które siedzą na tyłku i obserwują, ale widać po nich te obserwacje. a są też takie, które siedzą, patrzą przed siebie i zero reakcji, tak jakby ich wszystko dokoła ni ziębiło ni grzało ( a uwierzcie mi, znam takie dzieci, do których gadasz, nawijasz, uśmiechasz się, a one NIC) i to pewnie o tej grupie wspomniał lekarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie to bzdura. A nie pisze tego z zazdrosci, bo sama mam takie trzyletnie zywe srebro. Czasem sie zastanawiam komu zaparzyc wiadro melisy-jemu czy mi :P ale inteligencje bede mogla ocenic za ladnych pare lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojne dzieci (szczególnie spokojni chłopcy) są bardziej niechętne do nauki zaradności, samodzielności, są bardziej podatne na emocjonalne zranienia. W efekcie mają zwiększone ryzyko, że wyrosną na życiowego niedorajdę i ciepłą kluchę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się nie zgadzam z opinią lekarza, mam trzy córki i najstarsza zawsze bardzo spokojna właśnie taka bawiąca się w kąciku oglądająca książeczki nie biegająca jak pozostałe córki ,zawsze miała najlepsze oceny w szkole od podstawówki po LO miała świadectwo z czerwonym paskiem ze średnią powyżej 5,0 teraz jest na studiach a 2 młodsze wiecznie potłuczone ze siniakami tu coś rozwalone tam coś nabrojone i ani jednego świadectwa z paskiem średnia ocen tak 4,2 no i nad książkami siedzieć muszą a najstarszej jakoś samo do głowy wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy na to nie wpadłam,ale może jest trochę prawdy w tym co powiedział Twój lekarz.Chociaż znam dzieci które są ciekawskie,wszędzie ich pełno,tzw żywe srebra a są odporne na wiedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojne dzieci (szczególnie spokojni chłopcy) są bardziej niechętne do nauki zaradności, samodzielności, są bardziej podatne na emocjonalne zranienia. W efekcie mają zwiększone ryzyko, że wyrosną na życiowego niedorajdę i ciepłą kluchę. x tu sie sgadzam ale to nie znaczy ze takie dzieci sa malo inteligentne ale raczej wysoko w zyciu nie dojda bo zawsze beda zakrakane przez cwaniakow lawirantow , tzw showmanow itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z całym szacunkiem dla profesji twojego lekarza ale on sam jest zbyt stronniczy w swojej opinii. Od kiedy to spokojne dzieci są głupiutkie? Temperament to inna rzecz a inteligencja , jeszcze inna. Mój siostrzeniec, bardzo spokojny i powolny jako dziecko (miał nawet kłopot by szybko odpowiedzieć na zadane pytanie) był najlepszym uczniem w szkole (wygrana olimpiada z matematyki i chemii) a dziś już prawie 22 latek pracuje w firmie informatycznej i zajmuje się tworzeniem programów. Nie mieszkamy w Pl bo gdyby tak było, mógłby się nie wybić gdyby co krok słyszał podobne opinie jak te twojego lekarza. Jego brat, żywe sreberko, całkowity przeciętniak choć bardzo towarzyski człowiek, świetny kumpel , przyjaciel . Kolejny przykład to przykład córki mojej znajomej. Dziewczynka ma obecnie 6 lat, jest bardzo żywa, wszędzie jej pełno, ciągle szuka wrażeń, nie potrafi ocenić ryzyka ani skutków, pędzi z wiatrem. Znajoma była z nią u psychologa a ten rzekł że to taki typ dziecka które będzie szukało mocnych wrażeń by poczuć spokój i zadowolenie , że te dzieci potrzebują więcej by się nasycić i z reguły uchodzą za męczące dla otoczenia i że należy szukać bardziej relaksujących zajęć, takich które umozliwią skupienie się i koncentrację . Dodam że ta dziewczynka ma problem z tym by zrozumieć proste rzeczy z zakresu przyrody, matematyki, śmieje się i szuka co by tu napsocić. Żywe dziecko nie zawsze znaczy , myślące dziecko a spokojne może mieć burzę myśli w głowie nie musząc kręcić nią na wszystkie strony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz zycia i ludzi nie zna a ocenia może na przykładzie swoich najbliższych? Mój mąż, spokojny, trochę zamknięty w sobie, cichy (dopiero przy mnie się rozruszał) , ukończone studia z wyróżnieniem, jest bardzo ceniony w pracy, myśli bardzo logicznie i trafnie, nigdy nie traci zimnej krwi i zna się na wielu rzeczach. On zwyczajnie myśli a nie robi dużo sztucznego szumu. Teraz jego siostra, urwis w dzieciństwie, nieo***ta, wszędzie obecna, żywa i towarzyska, nigdy nie zgadzająca się z bratem, przekorna, inteligentna ale bez osiągnieć w niczym, olewająca szkołę i jej zasady, problemowa dla rodziny. Dziś matka i żona ...tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam spokojna, oceniałam wszystko co się wokół mnie dzieje a jak poobserwowałam to dopiero zaczynałam po swojemu działać. W szkole byłam bardzo chwalona, w liceum również , dziś także nie narzekam, wykształciłam się i szło mi to sprawnie i łatwo. Nie byłam też odludkiem, miałam kolegów i koleżanki którzy byli podobni do mnie. Cenię sobie harmonię choć lubię czasem zaszaleć, nie lubię chamstwa, cwaniactwa i ludzi którzy uważają się za kogoś nie mając ku temu podstaw. Moja siostra bardzo żywa, wesoła, towarzyska, inteligentna również , cwana osiągnęła wszystko kombinacją i dzięki dobrym relacjom z ludźmi. NIe twierdzę że jeden przypadek jest dużo lepszy od drugiego czy odwrotnie ale nie na jakiej podstawie ktoś osądza że dziecko spokojne jest głupiutkie? Lekarz potrafi policzyć IQ takiego dziecka patrząc mu w oczy? Imponujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz ja powiem co mi kiedyś powiedział pediatra. Lekarz uważa że dzieci obecnie rodzą się z coraz częstszą nadpobudliwością i zaburzeniami koncentracji że za dużo w ich życiu potem telewizji, hałasu, wszystkiego co zaburza skupienie się, myślenie. Spokojne dzieci mają większe szanse pozostać niewzruszone na rozpraszające bodźce a te żywe i wszechobecne będą miały w tym kłopot, dodal też że z doświadczenia może powiedzieć że dzieci spokojniejsze mają lepsze wyniki w testach i szkole niż żywi koledzy. Jak to się ma do opinii lekarza autorki? Każdy ma własne zdanie. Mnie się wydaje że dzieci spokojniejsze chłoną wiedzę bez rozpraszania się. Są oczywiście dzieci kompletnie niezdolne , zarówno spokojne jak i te żywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała takiemu lekarzowi że praktycznie większość geniuszy to byli outsiderzy, większość było dziwakami, spokojnymi i i skupionymi na swoich przemysleniach. Z reguły jest tak że osoba która myśli, przygląda się otoczeniu, czasem mamy wrażenie jakby obmyślała jakiś plan podczas gdy reszta rozkoszuje się towarzystwem innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój, lekarz ma jakąś swoją teorię a że udało mu się skończyć studia i założyć własny gabinet, nie oznacza że jest psychologiem bo to zajęcie dla kolegów z innego działu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie sa dzieci zywe,rozbrykane, tez ciekawe swiata i sa bachory, tak bachory: glosne,piszczace, gadajace byle gadac,cos robia,biegna byle by byc w ruchu. sa tez dzieci spokojne, analizujace wszystko,kodujace i sa tez takie slabsze dzieci co wolno im wszystko idzie. ja osobiscie najbardziej nie lubie tej grupy bachorow- piszczacych,biegajacych, mamusie sie nimi zachwycaja a terobia wszystko by zwrocic na siebie uwage(glupotą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×