Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie wiem co robic dalej

Zdrada ze strony partnera, co dalej

Polecane posty

Gość Nie wiem co robic dalej

Nie wiem kogo się radzić, bo czuję, że świat mi się zawalił a ja byłem zbyt zapatrzony w siebie by to uratować. Ja, prawie 29, ona prawie 27. Byliśmy w związku na odległość, poznaliśmy się przez internet, ona z Wrocławia, ja z Warszawy. Związek trwał w takim stanie od lipca 2012 do września 2013. Spotkania średnio co drugi weekend, czasem częściej, czasem na dłużej niż na weekend z jej inicjatywy. Ona się zakochała od pierwszego spotkania. Ja miałem dystans przez długie miesiące bo nie szukałem związku, ale świetnie mi się z nią dogadywało. Były różnice między nami w charakterze, zachowaniu, przez co dochodziło do spięć, głównie na odległość. 2 razy chciałem zakończyć związek, w listopadzie 2012 i styczniu 2013, raz ona w kwietniu 2013. Ale udało się pokonać kryzys i byliśmy razem. Latem relacje wydaję mi się, że się poprawiły, kłótnie był co raz rzadsze, wyjazdy czy to na działkę, czy na wakacje wydaję mi się, że trochę nas zbliżyły. Przyszedł wrzesień 2013. Ona nie chciała już czekać zanim ja się zadeklaruję z przeprowadzką do Wrocławia więc ze łzami w oczach sama to zrobiła i od września zamieszkaliśmy u mnie. Wtedy też zaczęło coś szwankować w sferze intymnej. Zacząłem unikać seksu z nią. Nie czułem takiej potrzeby jak ona. Seks był średnio raz na 2 tygodnie albo rzadziej. Wolałem skupić się na swoich potrzebach (siłownia) niż na jej (seks, spacery) W międzyczasie flirtowałem, rozmawiałem z innymi kobietami na portalu na którym sie poznaliśmy. Były to luźne gadki od jakichś głupot po fantazje, ale wszystko miało tylko aspekt wirtualny. Żadnych spotkań, smsów, telefonów, tylko pisanie. W marcu 2014 poznałem na tym portalu kobiete 8 lat młodszą która mnie zaintrygowała dojrzałością jak mi się wydawało emocjonalną. Długo się wzbraniałem przed spotkaniem na które nalegała aż powiedziałem, że mam kobiete i nie spotykam się. Zamiast uciąć dialog dalej z nią pisałem aż w końcu chciałem się spotkać aby sprawdzić czy ulegne pokusie i potrafie zdradzić (pocałunki, seks). Były trzy spotkania. Pierwsze zapoznawcze, do niczego nie doszło, miałem wyrzuty spowodowane tym, że może się to wydać. Kilka dni później było drugie po którym nabrałem wątpliwości co do sensu ciągniecia tego skoro mam wspaniała kobietę przy boku. Trzecie spotkanie - siłownia potem pójście na starówkę. Jak siedziałem z nią i rozmawiałem to w głowie miałem miliony myśli " co ty robisz debilu? masz wspaniała kobiete w domu, idz do niej! nie marnuj tego! Po tym trzecim spotkaniu uswiadomiłem sobie, że nieważne jak atrakcyjną kobiete poznam, niewazne jak bardzo zblizoną do mnie jeśli chodzi o pasje to za nic w swiecie nie wymieniłbym mojej A. na żadną inną. To była środa.Wrociłem szczesliwy wieczorem do domu, czwartek rowniez był pozytywny tylko wieczorem zamiast gdzies z nia isc po pracy wolałem isc sie zdrzemnac bo wiedzialem ze wyskoczymy gdzies na weekend. W piatek znowu wyszło nieporozumienie, w sobote mega kłotnia, spakowała się i wyprowadziła. Dwie noce spala u znajomych, pozniej wrocila chyba do siebie do rodzinnego domu. Próbowałem wyjaśniać, tłumaczyć, że nie chciałem tego (znowu) aż w końcu powiedziałem o tym portalu, o tych kobietach, rozmowach, flirtach, spotkaniach, dałem login i hasło i zaczeło się piękło... dopiero teraz do mnie dotarło jaką krzywdę jej zrobiłem, że dla kobiet zdrada ma inny wymiar, bardziej psychiczny niż fizycznych a ja miałem klapki na oczach bo chciałem sprawdzic, chcialem przeprowadzic glupi test czy potrafie ja zdradzic fizycznie. Nie potrafilem... ale zrobilem to psychicznie piszac, flirtujac i umawiajac sie na spotkanie.... Swiat jej sie zawalil, rzucila wszystko, znajomych, prace i pojechala z miasta które kocha (nie z jej rodzinnego) do miasta ktorego nie lubi tylko dlatego ze mnie kochala i chciala byc przy mnie. A ja nie potrafilem tego docenic, nie potrafilem z zadbac o jej potrzeby, nie potrafilem powiedziec jak bardzo ja kocham i jak mi na niej zalezy.... Nie wiem co robić dalej. Wydaję mi sie, że wszystko skończone, że to już koniec, ale nie chcę tego kończyc. Dopiero teraz zrozumiałem jak wartościową osobą była, jaką jest i jak bardzo egoistycznym prostakiem ja się stalem. Chwytam się kazdej mozliwej deski ratunku. Co robic? Sa u mnie jej rzeczy, masa rzeczy, wszystko spakowane i czeka na nia, ale ona nie chce mnie juz widziec na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Nigdy jej nie powiedziałem, że ją kocham, bo nie byłem gotowy, teraz gdy nastąpił ten moment.. jest już za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za długie, nie przeczytałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dać jej spokój, bo już nic nie pomoże. Byłam w podobnej sytuacji i wiem co mówię. Nigdy Ci już nie zaufa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Boję się o to, że nigdy mi nie zaufa... Często, raz w miesiącu miała sny, że ją zostawiam, ale wtedy zawsze byłem przy niej, wspierałem ją, przytulałem bo nie chciałem aby tak myslała.... Naprawdę nie ma szansy ratunku, nawet z pomocą terapeuty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boś głupi i tyle, ja popełniłem ten sam błąd... no niezupełnie ten sam, bo nie zdradziłem i nie flirtowałem z innymi, ale przez 5 lat nie mogłem podjąć decyzji do tego czy ją kocham czy nie... dopiero jak odeszła do innego to zdałem sobie sprawę że była całym moim światem, ale jest już za późno, aby coś zmienić. Tak już jest że doceniamy coś dopiero jak to stracimy, trzeba się pogodzić z tym i żyć dalej i dać żyć w spokoju innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma szans. Przezywałam to samo przez mojego eks. Teraz się właśnie po tym podnoszę, a minęły 4 lata. Dużo zdrowia mnie kosztował związek z nim i teraz już nie chcę go znać. Był takim samym idiotą jak Ty. 3 lata próbował mnie namówić do powrotu, ale już nigdy bym się nie zgodziła. Zgotował mi piekło, przez niego życia już sobie nie ułożę, bo widzę, że nie on jedyny taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Mam nadzieję, że jednak jeszcze nie wszystko stracone. Intencje miałem "dobre". Chciałem sprawdzić czy potrafię zdradzić z kimś kto wydawał mi się atrakcyjniejszy, ale uświadomiłem sobie dopiero wtedy, że nigdy bym tego nie zrobił. Ale zdrada psychiczna była a to chyba boli jeszcze bardziej. Paradoksalnie wydaję mi się, że jestem w stanie teraz przenosić góry jak tylko wróci do mnie, że jest szansa odbudować wszystko od zera, postawić nowe fundamenty ale już bez tego dystansu, zastanawiania się z mojej strony. Oboje moje potrzeby, priorytety nie mają dla mnie żadnej wartości jak nie ma jej przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widać, jakie miałeś intencje... Mam nadzieję, że twoja eks przejrzy na oczy i więcej się do ciebie nie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widac, przeczucie jej nie mylilo (sny o zdradzie). Prawdopodobnie nigdy juz nie zaufa ci jak kiedys. Ale moze - jesli wciaz cie kocha - bedzie umiala z tym zyc. Na twoim miejscu zaczalbym od tego, ile ona zdobila dla ciebie. Przeprowadz sie do Wrocka, zostan tam, pracuj, staraj sie ja odzyskac. Pokaz, jak cholernie ci na niej zalezy, same slowa nie wystarcza. Jesli zdecyduje sie dac ci szanse, nie spieprz tego, miej dla niej czas, dawaj poczucie bliskosci i bezpieczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Intencje miałem takie, że chciałem sprawdzić czy potrafię faktycznie zdradzić... nie widziałem błędu jakim była już sama rozmowa, flirt, bo z drugiej strony by mi to nie przeszkadzało. Moja kobieta miała wzgląd w mój telefon, znała login i hasło do maila, fejsbuka, konta bankowego. Nie miałem przed nią żadnych tajemnic poza tą jedną. Ja nie byłem o nią zazdrosny, ona o mnie owszem. Dla mnie zazdrość jest wynikiem braku zaufania, dla niej wynikiem miłości. Teraz to zrozumiałem, miałem klapki na głowie i byłem zaślepiony samym sobą. Teraz chciałbym odbudować to co rozwaliłem, postawić nowe, lepsze fundamenty, aby w końcu była szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajjaaja
No to ja jestem w sytuacji tej zdradzonej psychicznie i mój facet mówi mi to samo tzn."Paradoksalnie wydaję mi się, że jestem w stanie teraz przenosić góry jak tylko wróci do mnie, że jest szansa odbudować wszystko od zera, postawić nowe fundamenty ale już bez tego dystansu, zastanawiania się z mojej strony. Oboje moje potrzeby, priorytety nie mają dla mnie żadnej wartości jak nie ma jej przy mnie. ". A ja nie wiem, co zrobić, bo już mu nie ufam:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Zrobię wszystko o co mnie tylko poprosi.. musi jedynie wyrazić zgodę, nie przekreślać tego. Wydaje mi się, że szansa jest bo dużo rozmawiamy, piszemy. Fakt, że to są żale wylewane na mnie, ale wydaję mi się, że nie przekreśliła mnie jeszcze w 100%... albo tylko taką mam nadzieję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz tak zrujnowane zaufanie już nie wróci... Jak ja to mówie, nasrałeś w związku i mimo, że to posprzątasz - smród zostanie. Wiem to z własnego doświadczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postapilesnjak idiota, egocentryczny bubek szukajacy potwierdzenia swej atrakcyjnosci u innych lasek, choc zdobyles serce wspanialej kobiety. Zlamales jej serce, kto wie moze i zycie. Teraz zachowaj sie nie jak d**ek, ale prawdziwy mezczyzna. Migiem do Wroclawia, na kolana, pros o wybaczenie. Nie wiem, jakie masz szanse zakorzenic sie we Wroclawiu tak od razu, ale minimum to jazda tam co weekend, bez wzgledu na koszta i twoja glupia silownie. Jesli dziewczyna da sie przeblagac, dawaj jej poczucie wyjatkowosci, nie ogladaj sie za innymi, niech widzi ze sa dla ciebie jak powietrze i tylko ona sie liczy. Zadnych wiecej portali, Facebooka itp., pokasuj swoje konta. Jezeli kiedys znow zamieszkacie razem, zero "prywatnosci" - niech zna twoje loginy i hasla, ma dostep do telefonu. Jezeli bedziesz czysty, moze z czasem nabierze wiekszego zaufania, ale na pelne juz nie licz. Rozbitego lustra nie naprawisz zadnym sposobem, rysy pozostana juz na zawsze, tak samo jest z sercem i dusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Wiem, że smród zostanie, że będzie potrzeba nawet kilku lat, dużo więcej niż się znamy aby to odbudować, ale mam już te 29 lat i wiem, że nie chcę szukać nikogo innego, wiem, że to jest kobieta z którą chcę spędzić resztę życia. Mieliśmy lecieć do Tajlandii na miesiąc, dwa jesienią, później przeprowadzka do Wrocławia już na stałe. Miałem obawy, bo nie czułem tego, ale teraz na koniec świata bym za nią pojechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:40 Bledne myslenie, kolo. Ona nic nie musi. Jesli masz jaja, to nie bedziesz czekal na jej prosby, tylko je wyprzedzal. Ma cie prosic o czas dla siebie, o przeprowadzke? Zmien nastawienie i pohamuj swe wybujale ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Postąpiłem jak idiota bo jestem idiotą, nie neguję tego. Nie wiem czy lepiej od razu jechać, czy przeczekać z tydzień, dwa aż złe emocje opadną i na wierzch wyjdzie miłość, tęsknota... nawet nie wiem gdzie jest bo nie chce mi powiedzieć. Czy jest w domu w Sosnowcu, czy we Wrocławiu, czy gdzieś w Warszawie. Jestem w stanie rzucić wszystko z dnia na dzień teraz byleby tylko wróciła. Myślałem o jakichś terapiach grupowych z psychologiem. Ktoś był na czymś takim? Pomaga to faktycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
@25.03.14 Nie chcę się narzucać, nie chcę działać jak desperat, dlatego nie wiem czy nie lepiej właśnie odczekać z tydzień, dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mimo wszystko odpisuje ci i podejmuje rozmowy, to masz wiecej szczescia niz rozumu. Pieprzyc Tajlandie, z pustymi i narzucajacymi sie Tajkami wokol na pewno nie bedzie to dla niej komfortowy czas po tym, co jej zgotowales. Wymysl cos innego i zaproponuj, niech to bedzie okres bez ryzykownych atrakcji, ona juz wystarczajaco wycierpiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
phh chciałeś sprawdzić czy się nie skusisz na zdradę? ŻAŁOSNE! żadna normalna dziewczyna nie wróci do takiego typa! Chciałbyś, żeby twoja kobieta flirtowała, fantazjowała, umawiała się na spotkania z facetami z neta? Co byś o niej pomyślał, gdyby powiedziała że to dla ciebie, żeby sprawdzić czy na pewno jesteś tym jedynym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:52 Jestem kobieta. Gdy czujemy sie zranione i uciekamy pomimo wciaz trwajacego uczucia, chcemy by za nami jechano. Dogonione, czesto jestesmy gotowe zabic gada, co nie zmienia faktu, ze jego ruch jest dla nas wazny. Tak to zwykle wyglada. Nie czekaj, skoro macie kontakt, ona ciebie teraz potrzebuj***ardziej niz kiedykolwiek. Jednakowoz licz sie z tym, ze pierwsze spotkanie milutkie nie bedzie. Pokoro przede wszystkim, pamietaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz ja zostawic sama z tymi zlymi emocjami, ktore sam spowodowales?... Nie chowaj glowy w piasek, pij cos nawarzyl, daj jej sie wyzyc na tobie - poki te zle emocje na trwale nie zajma miejsca w jej sercu. Wtedy po ptokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary, tu sie ma co zastanawiac. Pakuj manele i uderzaj tam, gdzie ona moze teraz byc. Jedz do Wroclawia, potem do Sosnowca jesli trzeba. Nawet jesli okaze sie, ze wciaz jest w Wawie, bedzie to dla niej dowod, ze naprawde sie starasz. Przed kompem w kapciochach to nie sztuka zgrywac skruszonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
@ Chciałbym aby tak było... @ Wiem, że to co zrobiłem było żałosne. Ja to tego pisania / flirtowania nie przywiązywałem uwagi. Dla mnie to były tylko słowa. Jeśli ona by robiła to samo to ok. Nie przeszkadzałoby mi to kiedyś. Spotkania bym już nie tolerował i czuł bym się tak samo oszukany jak ona teraz. @ i Nie chcę mi powiedzieć, napisać gdzie jest więc nie wiem co robić. Nie chcę jechać w ciemno bo może się okazać, że jest w Warszawie nadal a ja będę na drugim końcu Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Pojadę,, i tak nie mam co ze sobą zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma szans chłopie. Zgotujecie sobie piekło na ziemi. Ja po właśnie takich przeżyciach byłam podejrzliwa, sprawdzałam, bałam się, zniszczyło mnie to psychicznie. Odpuść jej tego. Ten, kto tego nie przeżył będzie pisał, żebyś próbował, ale ktoś kto to przeżył poradzi Ci, żebyś odpuścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co robic dalej
Może mnie sprawdzać.. jak pisałem.. miała dostęp do mojego telefonu, czasem czytała sobie smsy, miała dostęp do maila, do facebooka, do konta bankowego. Nie miałem przed nią tajemnic... poza tą jedną. Mam świadomość, że zdecydowana większość w takich przypadkach ale nie wraca do siebie, albo wraca po czym się rozstaję na nowo... ja wierze, że się zmieniłem, dojrzałem, że zrozumiałem w końcu kto jest dla mnie ważny i coś mi wewnętrznie podpowiada, że nie mogę odpuścić bo później będę żałował całe życie. Muszę spróbować. Jak się nie uda to trudno, ale muszą zawalczyć o to co utraciłem przez własną głupotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm. Na Twoim miejscu ruszylbym w Polske tak czy inaczej. Siedzeniem na tylku niewiele zdzialasz. Ten komentarz o niszczacej podejrzliwosci jest z zycia wziety, lecz to dziewczyna zdecyduje, czy chce byc z toba. Ty jednak - skoro jej sobie nie odpuszczasz - lepiej zawczasu zadaj sobie pytanie, czy bedziesz w stanie juz zawsze byc czysty jak lza, bo to bywa meczace. Jesli nie, daj sobie i jej spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decyzje juz chyba podjales. Zatem powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×