Zdrada ze strony partnera, co dalej

Zasłużyłeś sobie na taki los!Miała dostęp do wszystkiego ale jednak ukrywałeś to,co bolało i boli ją najmocniej.Dla mnie jesteś dupkiem.Chęć sprawdzenia czy umiałbyś zdradzić fizycznie?WTF?Masakra jakaś.A gdybyś umiał to byłoby lepiej niż teraz?A może jesteś jednym z tych kolesi,którzy uważają,że zdrada powyżej 40km od domu to już nie zdrada a zaspokojenie potrzeb?Albo nie zdradzasz kobiety gdy inna laska zaspokaja Cię ustami bo to ta laska robi Ci dobrze a nie Ty jej?Znam takie przypadki niestety..Ja nigdy bym Ci nie wybaczyła.Pokazałeś brak szacunku w stosunku do kobiety,która bardzo Cię kochała i jakoś umiała postawić wszystko na jedną kartę a Ty nie doceniłeś tego.Nagle teraz tyłek Ci się zmarszczył bo zostałeś z ręką w nocniku.Jeśli ją kochasz,daj jej spokój-zasługuje na szczęście u boku kogoś dużo lepszego.

@Yamya Wcześniej myślałem, że zdrada ma tylko aspekt fizyczny. Że zwykły pocałunek, pieszczoty, seks nie ważne czy za ścianą czy 10 000 km z dala, że każda interakcja cielesna, fizyczna to zdrada. Teraz zrozumiałem, że zdrada ma szersze pojęcie, które odnosi się również do psychiki w kontekście partnerów.. teraz... o kilka miesięcy za późno. Za godzinę mam pociąg. Jak się nie uda to trudno, przenocuję wśród bezdomnych na dworcu bo tak się teraz czuję, jak ktoś kto stracił wszystko...

@Yamya Dla mnie zdrada miała zawsze wymiar fizyczny. Każda interakcja cielesna, czy to pocałunek, pieszczoty czy seks to zdrada. I nie ważne czy jest to robione za ścianą czy tysiące kilometrów dalej. Teraz dopiero poznałem jej drugie znaczenie - aspekt psychiczny, który jest jeszcze bardziej bolesny. Ja już postanowiłem, za godzinę mam pociąg, teraz dostałem smsa że nie ma jej w Sosnowcu... jeśli jest tak faktycznie to trudno, będę spał na dworcu wśród bezdomnych.. tam gdzie moje miejsce bo tak się teraz czuję. Straciłem wszystko na czym mi zależało.

Sam widzisz,że nie było warto sprawdzać...Jeśli naprawdę zrozumiałeś swój błąd to przeprasza,przepraszaj do skutku.Ale straconego zaufania nie da się łatwo odbudować(o ile w ogóle) a dla wielu kobiet taka zdrada jest dużo bardziej bolesna niż szybki numerek na imprezie...

To chyba pierwszy taki temat zalozony na kafe przez mezczyzne. Zwykle to kobiety pisza o wadze zdrady emocjonalnej - ale przekaz ich wypowiedzi rozbija sie o sciane ignorancji facetow na kafe. Dobrze wiec, ze i Ty opisales tu swoja historie, niech bedzie przestroga dla innych. Tobie pomyslnosci, walcz o Was dopoki jeszcze tli sie nadzieja na odbudowanie tego, co sie da.

ja tez jestem ta zdradzana. dowiedzialam sie 2 dni temu. tylko ze moj facet to d**ek i uwaza ze nic sie nie stalo. i chodzi sobie jakby nigdy nic. a powiedzcie mi bo moze ja mam jakis zryty system wartosci. wiadomosci od kolezanek typu: "az tak o mnie myslisz?" "bede dzisiaj na pewno sie spotkamy", i "juz sie umylam ogladania nie bedzie" nie jest juz zdrada? jak po czyms takim mozna sie usmiechac i klamac mi ze mnie kocha? mowi ze seksu nie bylo, nie wierze. chce odejsc ale mamy male dziecko. autorze nie pros swojej bylej o cokolwiek. daj jej godnie zyc. nigdy ci nie zaufa. Zaden czlowiek nie zasluguje na taki bol. nie wybacze. mam tyle w sobie zlosci i zalu ze zycze mu smierci. az mi wstyd. moze z czzasem cala zlosc przejdzie ale nigdy nie bedzie juz dobrze, nigdy twoja byla nie uwiezy w slowo "kocham cie". spoznisz sie 10min ona bedzie wyobrazala sobie co, gdzie i z kim. Zrobiles jej krzywde na cale zycie bo nie tylko tobie przestanie ufac.

Do 2 dni temu - tak, Twoj facet to d**ek.

Z powodu małego dziecka chcesz zostać z tym palantem? Odradzam. Mój ojciec taki był, schrzanił mi przez to życie, bardzo długo nie byłm w stanie zaufać potencjalnej drugiej połówce. Oszczędź tego swemu dziecku, nie pozwól aby wzrastało w takiej atmosferze.

Chcesz zafundowac sobie i dzieciakowi toksyczne lata u boku amatora latwych okazji? Ogarnij sie i zmien swoje zycie.