mój mąż chce aby została w domu z dzieckiem.

Kiedy mu powiedziałam, ze chce coś zrobić bo chce sobie opłacać składki emerytalne itp wiecie o co chodzi...powiedział, że on chce aby wychowywała nasze dziecko bo on niań nie chce dla niego. I wyszedł. Z jednej strony miał rację, bo działalność gospodarcza i ZUS by mnie wykończyły gdybym dużo nie pracowała a to = nieobecność. Kiedy wrócił zaproponował kompromis i mi trochę szczęka opadła. Nie spodziewałam się. Powiedział żeby założyła ową działalność ale mam nie pracować dużo żeby ewentualna niania była na około 4 godziny dziennie. A kiedy mu powiedziałam że przecież Zus i utrzymanie działalności mnie wykończą i stracę ją powiedział, że on za mnie będzie płacił ZUS i ewentualnie część opłat a to co zarobię będę mieć dla siebie. Dodam że on BARDZO dobrze zarabia. No i chyba się zgodzę bo będę mieć: - składki, - zajęcie - będę w domu z dzieckiem mniej niż jako kura domowa ale znacznie więcej niż pracownik etatowy czy ktoś kto prowadzi własną działalność, Jak myślicie?

Jak mnie wkurzają tacy mężowie, którzy CHCĄ, ABY KOBIETA w domu została z dzieckiem. Jak chce, to niech zostanie. A po drugie- nie rozumiem Twojego tematu- chwalisz się, czy żalisz? Nie umiesz samodzielnie myśleć co dla Ciebie będzie dobre?

Super rozwiązanie :)