Przegapiłam swoją szansę, przespałam życie :(

Miałam być sportowce, trenowałam od małego i naprawdę miałam do tego talent... Niestety wpadłam w złe towarzystwo, zaczęły się używki, zaniedbałam wszystko i straciłam kilka lat. Teraz już jest za późno na jakąkolwiek karierę sportową a w niczym innym się nie widzę i nawet nie potrafię sobie wyobrazić w biurze za biurkiem ... Czuje że zmanowałam życie i tego już raczej nie da się cofnąć... ;(

Jezu ile ja przegapilam w zyciu szans. Jedno jest pewne: wszystkie biografie slawnych ludzi maja jedna podobna ceche, a mianowicie to, ze kazdy z nich po porazce sie podniosl i odniosl sukces mimo wszystko. Tym sie roznic czlowiek sukcesu od przecietnego Kowalskiego. Te pewnego rodzaju predyspozycje, ktorych nie mozna sie nauczyc - albo je sie ma albo nie. Zycie to jedno wielkie wyzwanie, tylko trzeba umiec korzystac z nadarzajacych sie szans. A ty podobno byles dobrym sportowcem, zatem takie wartosci jak samozaparcie, dyscyplina i ambicja nie powinny byc tobie obce.

I tak każdy skończy w piachu, osobiście wybieram używki i niekończącą się balangę.

myślę, że wcale nie musisz skończyć za biurkiem. praca związana ze sportem wcale nie kończy się na sporcie wyczynowym. myślałaś może o zostaniu trenerem? wiadomo, że w młodym wieku trochę ciężej, ale zawsze można zacząć od pracy z dziećmi czy w jakimś amatorskim klubie. sport wyczynowy jest fajny, ale talent i ciężka praca mogą zostać zniweczone przez jedną kontuzję. pieniądze mogą być duże ale tylko wtedy kiedy odnosisz sukcesy (pewnie to też mocno zależy od dyscypliny) co trenujesz btw?

Trenowałam biegi narciarskie... Nie wiem czy nadawałabym sie do trenowania innych, pewnie już zawsze byłabym zawiedziona że to nie ja trenuję i odnoszę sukcesy tylko inni ... nie mam pomysłu na siebie, nie wiem co chcę robić, wszystko inne wydaje mi się bez sensu :/ Chyba mam depresję ;(

wierzę, że znajdziesz coś w czym będziesz się spełniać :) jeśli podejrzewasz, że to depresja, spróbuj porozmawiać z psychologiem. to raczej mało pocieszające, ale przez depresję//narkotyki itp zawaliłam już drugie studia.