zniszczone relacje z koleżanką z pracy

Bylam wczoraj u koleżanki ma wypasiona chalupe jak z jakiegoś żurnala. Zrobila sobie durna lazienke jasna i taka wymuskana ze zal sie wysrac. Zachidze do kibla a tam na podlodze dywaniki a'la zdechle niedźwiedzie polarne no szok kto takie rzeczy kladzie we sraczu?ale nic sikam jak zwykle na malysza bo bogacz nie bogacz zarazek ten sam i widzę ze papieru nie dosięgnę wiec jak kaczka idę se po ten papier. Niestety miałam okres i wielki krwawy glut z mej piczy spadl centralnie na biale niedźwiedzie futro ucieklam cichaczem ale suka wieczorem smsa napisala zebym jej odkupila dywanik inaczej będzie wszystkim rozpiwiadac w pracy ze zrobilam to specjalnie z zazdrości . Kurde co robić? Taki zwierz to ze 500stow kosztuje