Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matka w domu z dzieckiem,ojciec pracuje

Polecane posty

Gość gość

witajcie, czy sa tutaj mamy ktore nie pracuja zawodowo,ale wychowuja dziecko/dzieci w domu?Jak sie czujecie zyjac w takiej rutynie,ile wasze dzieci maja lat,czy odczuwacie potrzeby kontaktu,pracy,inne?Jak traktuja was mezowie,rodzice,tesciowie.Czy wykazuja zrozumienie,chec pomocy,czy moze o pomoc prosza i oczekuja wiecej,krytykuja,uwazaja za nierobi itd?Kiedy planujecie powrot do pracy jesli planujecie?pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może zacznij od siebie zanim zaczniesz przepytywać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie za dużo tych pytań? myślisz że komuś bedzie się chciało poświęcić pół godz żeby na to wszystko odpowiedzieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz cię zjadą, że jesteś leniwa, nieambitna, itp...a prawda jest taka, że wszystko zależy nie ma zasady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. ja 2. normalnie, dla mnie to nie rutyna, rutyną jest praca bo codziennie robimy co innego a pracując-praca, dom, praca, dom to dopiero rutyna. 3. 14 miesięcy 4. tak, ale spotykam się wtedy ze znajomymi 5. Mąż sam powiedział że woli abym została z dzieckiem w domu niż oddawać je obcemu na wychowanie, teście-tylko by coś powiedzieli-teściowa zostawiła mojego męża z jego ojcem jak miał 6 lat i wyjechała do fagasa, teść bardzo mnie lubi i uważa że robimy dobrze, a rodzice? Woleliby Nam pomagać finansowo i żebym jeszcze 2-3 lata w domu siedziała. 6. za 2-3 lata zależy czy młody będzie chorowity w przedszkolu, bo jest wcześniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amy123
Ja po urodzeniu dziecka przez rok byłam z nim w domu, potem przez 4 lata pracowałam, od zeszłych wakacji nie pracuję, bo firma zmieniła siedzibę (inne miasto). Nie mogę znaleźć pracy, bardzo mi z tym źle, córka chodzi już do zerówki, zajmuje się domem, wysprzątałam wszystko łącznie z piwnicą i strychem ale czuję że się cofam. Niby nie muszę pracować, bo mąż dość dobrze zarabia. Jednak cały czas szukam, mam nadzieję że znajdę coś niedługo. Nie mam wysokich wymagań - jestem po studiach budowlanych, mam 4 letnie doświadczenie w dużej firmie, zarabiałam 2700 netto, a teraz proponują mi 1400 na rękę. Masakra. Chciałabym zarobić chociaż 2000, a widzę że nawet na kasie w sklepie lepiej zarabiają. Źle mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie dobija rutyna pracy w domu, brakuje mi wyjścia poza dom :/ czuje się jakbym była nieustannie w pracy bo co chwilę dzielę obowiazki domowe z pracą i tak co godzinę to posprzątam popracuję ugotuję popracuję, idę po dzieic pobawię się i popracuję i tak cały dzień od 6 do 22giej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w domu na urlopie wychowawczym. Mały ma 17 mc. Czasem jest rutyna, ale nie wolno w nią popaść. Brakuje mi rozmów z kimś w moim wieku, rzadko spotykam się ze znajomymi, oni pracują, a weekendy idą na imprezy a ja nie mogę, nie mam z kim dziecka zostawić, a mąż uważa to za grzech zostawić dziecko z babcią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podczas mojej ciąży zmarł mój pracodawca. Po macierzyńskim nie miałam już gdzie wracać. Jak obliczyłam sobie ile zapłacę za nianię, i ile mogę zarobić w nowej potencjalnej pracy to doszłam do wniosku że wolę zostać z małą w domu. Ma teraz niecałe 3 lata. Od września pójdzie do przedszkola, a ja podumam nad założeniem własnej działalności, a jak nie to poszukam pracy. Boję się bo na pewno przez te 3 lata w domu trochę się ,,zapuściłam pod każdym względem. I wypadłam z obiegu. Ale jakoś to musi być. To dosyć smutne że matki wychowujące dzieci w domu są traktowane jak nieroby. To bardzo ciężka praca. Mój mąż jak chwilę z małą posiedzi i ma już dosyć. Ale i tak krytykujących ignorantów mam w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to zawsze to mozna ulepsztc i zrobic z tego fajne jak bajka :) www.youtube.com/watch?v=dwA2eq3m_c0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja siedzę z dzieckiem w domu juz rok, pracuje w domu równiez jak mały śpi, (przedst.farmaceutyczny robie zamownia przez tel. cięzko jest pogodzic to z domowymi obowiazkami, ale wychodze z założenia że dziecko najważniejsze. teraz musiałam być w firmie przez 2 tyg nowy produkt i szkolenie, to myślałam że się zapłaczę z tesknoty za małym;p ja uwielbiam taką nasza rutynę i codzienność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja siedzę z dzieckiem w domu juz rok, pracuje w domu równiez jak mały śpi, (przedst.farmaceutyczny robie zamownia przez tel. cięzko jest pogodzic to z domowymi obowiazkami, ale wychodze z założenia że dziecko najważniejsze. teraz musiałam być w firmie przez 2 tyg nowy produkt i szkolenie, to myślałam że się zapłaczę z tesknoty za małym;p ja uwielbiam taką nasza rutynę i codzienność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klempa888
Ja siedze z małą w domu od urodzenia,małe miasto zero perspektyw na dodatek jestem chorowita,czesto odwiedzam lekarzy i tak leci ten czas zaraz mała do przedszkola,a z danie tesciów itd reszty rodziny mam głęboko gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w domu 1.5 roku. Byl taki moment ze bylam zmeczona rutyna i siedzeniem w domu. Teraz jest super . Dziecko jest już bardzo kontaktowe i uwielbiam czas spędzony z nim. Chodzimy na plac zabaw na zajęcia do klubu dla maluchów. Tam dzieci sie bawią razem a mozna pogadać z innymi mamami. Ja chcialam zostać w domu. Dziecko powinno być wychowane przez matke nie babcie czy opiekunki. Oczywiście w sytuacji kiedy mozna sobie pozwolic że jedno z rodziców nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka tematu-ciesze sie ze tyle osob odpisalo... ja tez jestem w domu z dzieckiem,juz 2 lata,dookola slysze tylko glosy ze powinnam pojsc juz do pracy,ze na co czekam,tesciowie,rodzice.Tylko maz nie chce zebym pracowala,poczekam az dziecko pojdzie do przedszkola i pojde do pracy.Rutyna mnie meczy,to fakt,bo maz uwaza ze "siedze" wiec nic nie pomaga...czasami sie urywam,a kazda chwila odmiany jest cenna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klempa888
Nie słuchaj innych niech gadają ważne są wasze decyzje jakie podejmujecie w sprawie swojego dziecka nie innych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw meza na caly dzien z dzieckiem to zmieni zdanie i zobaczy ze to nie wakacje tylko praca ale w domu z dzieckiem. Ja studiuje maz zawsze mi pomagal ale od kiedy zostaje z dzieckiem w weekendy sam bo ja mam szkole bardziej docenia to moje siedzenie w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy powinnaś iść do pracy? A kto się wtedy zajmie dzieckiem? Nie słuchaj tylko kieruj się swoim sumieniem, to jest wasza decyzja, twoja i męża. Powiedź tak z ręką na sercu dobrze ci jest jak zajmujesz się dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz w domu siedzal ja w pr
U mnie właśnie to było tak ,że maż siedział z dzieckiem do 2.5 lat, ja byłam w pracy od jej 5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja siedzę w domu z dzieckiem rok, do pracy wracam 16 maja i nie mogę się doczekać. Przebywając z dzieckiem 24 godziny można dostać fioła. Chcę już do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz w domu siedzal ja w pr
ale to głownie dlatego ,ze moje zarobki były o wieelee wyższe niż meza pensja i to ja awanse łapałam , tak wiec nie opłacało nam się abym to ja została w domu, a maż pracował. Ale to było dobre, przychodziłam z pracy , było ugorowane, wysprzątane, pranie zrobione, zakupy porobione, rachunki opłacone, dziecko ogarnięte w każdej kwestii, tak wiec jedyne co mi po pracy zostawało to wspólny czas z dzieckiem i mężem ,nic już nie musiałam robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dziecko powinno być wychowane przez matke nie babcie czy opiekunki." No prosze, a mnie sie wydawalo, ze powinno byc wychowywane przez rodzicow. Ale widze, ze tatusiowie sa traktowani jak maszynki do zarabiania pieniedzy i w zasadzie malo kto sie przejmuje tym, ile tak naprawde spedzaja czasu z dzieckiem. Poza tym jest takie madre, indianskie powiedzenie, ze trzeba calej wioski, zeby wychowac dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oho zaraz się rozpęta piekło, pracujące vel. nie pracujące, kto jest lepszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że przez oboje rodziców ale jesli jedno pracuje a drugie jest z dzieckiem to raczej z matka. U mnie tak jest i ja to pisalam. Uwazam że wieksza odpowiedzialnosc spada na mnie bo ja jestem z dzieckiem caly dzien. Maz jak wraca o 18 to zajmuje sie dzieckiem ale bardziej w formie zabawy nie nauki czegos nowego. Kazdy wolny weekend ojciec tez poswieca dziecku wiec nie rozumiem twojego oburzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtk
Ja jestem w domu prawie 1,5 roku. W listopadzie 2012 straciłam pracę i szukam nowej jak dotąd bez skutku . Mój syn jest już duży chodzi do 1 klasy. Mój mąż dość dobrze zarabia więc nie muszę brać co popadnie. Jednak będąc szczera jest mi dobrze w domu wszystko robię na spokojnie bez pośpiechu (wcześniej pracowałam na 3 zmiany) . Absolutnie nie przeszkadza mi rutyna i nie brakuje mi kontaktu z ludźmi. Ciągle ktoś wpada na kawę , my również często wychodzimy czy to do znajomych, kina, basen czy na salę zabaw z dzieckiem. Szukam pracy bo mimo wszystko czuję presję otoczenia, że powinnam pracować. Mąż mnie nie wygania do pracy ale też nie ma nic przeciwko jak chodzę na rozmowy kwalifikacyjne;) Od teściowej nigdy nic nie słyszałam na ten temat (może dlatego, że dość rzadko się widujemy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche to dziwne ze idziesz do pracy bo czujesz presje otoczenia? nie robisz tego dlatego bo chcesz tylko po to by ludzie nie gadali. Postępując w ten sposob, wbrew sobie nigdy nie bedziemy szczesliwi....no ale cos kazdy zyje "po swojemu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rutyna? Rutyna była wtedy, kiedy do pracy chodziłam ;) Jestem na macierzyńskim obecnie (na zwolnieniu byłam od początku ciazy) i nie mam zamiaru wracać do pracy po macierzyńskim ;) Teraz zerwałam z rutyną! Mogę sobie pozwolic na spontaniczne wyjścia, moge w ciągu dnia pojechać gdzieś z dzieckiem a wczesniej tylko praca-dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem dopiero w ciąży ale w domu siedzę od roku. Rutyna mnie dobija, jak już urodze to będzie inaczej ale wątpię, żebym chciała zostać z dzieckiem w domu 8 lat. Otoczenie traktuje mnie normalnie, jak ma mnie traktować? Dziecko mam zamiar posłać do przedszkola w wieku 3 lat (ale jak będzie to się okaże, to tylko teoria póki co) i szukać pracy. Koleżanki i tak mam głównie przez neta tylko bo to znajome ze studiów, mam kilka w pobliżu ale spotkania raczej okazjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
70% znanych mi rodzin taki właśnie model tworzy... mama w domu z dzieckiem przez kilka (???) lat a ojciec jedyny żywiciel rodziny :) Kto co lubi tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąz bez pracy czwarty rok - dlatego wcale dzieci nie mamy. On ma 36 lat ja 35.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×