Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żony kierowców tir.

Polecane posty

Gość gość

sam jestem kierowcą międzynarodowym obecnie w trasie i zastanawiam się jak żony kierowców radzą sobie z pociągiem sexualnym jak mężów nie ma w domu,jak wypełniają wolny czas,co porabiają jak mąż w trasie oprócz obowiązków,jak sobie dają radę z podnieceniem,czy mają kochanków itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strzelają sobie z paltza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co pytasz kierowco? ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak po co?by wiedzieć to i tamto,kto pyta nie błądzi no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
domysl sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym się chciała domyślać to bym się domyślała, pytam to odpowiedz wprost, albo napisz, że nie chcesz odpowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dymasz białoruskie i ukraińskie k***wki przy drodze?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci odpowiem choć mój jest na krajówce... przyzwyczaiłam się do czekania aż wróci, tęsknie za nim i brakuje mi przytulania i sexu ale jak wraca nadrabiamy. bardzo dużo rozmawiamy przez tel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fajnie że macie opcję przez tel.ja nie mam tak jak wy,moje trasy to pl.rus.więc tel raz na tydzień bo drogo jest,zostaje sms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ch*j by z****** takie życie, jestem żoną takiego właśnie delegata, ja sobie radzę bo mam dzieci , więc o sexie nawet nie myślę, ba, nawet na niego ochoty nie mam, a co mąż robi? siedzi jak nie w rosji to na białorusi, ukrainie , litwie, owszem są telefony itp i to nawet często, a co robi jak się rozłączymy ? pewnie puka jakąś nataszkę albo inną sucz zawszoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację z tym ch*j nie życiem ale od razu z nataszą?skoro nie wierzysz mu to jaki cel ma wasz związek?ja już11lat i nie zdradzam ale mam nadzieję że niebawem przestane jezdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26.03.14 gość czemu nawet nie masz ochoty na sex?czy to jest spowodowane nieobecnością partnera czy niewiernością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem , może z przyzwyczajenia z nim jestem, nataszka tak mi jakoś wpadła na myśl :D w życiu nikomu nie zaufam, sama sobie nie ufam do końca a co dopiero komuś :D, czemu ochoty na sex nie mam?, a bo , tak troszkę padam na pysk po pracy, obowiązkach domowych, pomocy w lekcjach, zabawie klockami itp , więc sex to wiesz... mam w d***e :D a tak poważnie, nie pociągają mnie faceci, jakoś jestem głupią wierną żoną , której faceci owszem, proponują sex, bycie kochankiem, ale mnie to nie kręci, nie umiałabym sobie w twarz spojrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zpoczatku mu wierzylam ale od tego czasu jak kondona znalazlam to nic nie mowilam ale sobie popuscilam i fajnego kochanka sobie przygadalam,na pierwszym spotkaniu troche sobie poszalalam bo nawet sie nie spodziewalam ze az takiego bede w sobie zmiescic musiala,po woli z nim dalam sobie rade a na drugim spotkaniu juz sie przygotowalam i juz spokojnie go ujezdzalam w kazdej pozycji,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivier specjalista
Mam w kraju trasy często wiec śpie sobie po drodze u 4 kochanek.Jest fajno.Żona kocha kochanki zadowolone czego jeszcze potrzeba do szczęścia?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kierowcą a temat był dla żon więc teoretycznie nie powinienem pisać ale jak tu jedna pani napisała że pewnie jej mąż ją zdradza,ja mam tak samo,nie zdradzam żony a ona mnie o to podejrzewa cały czas,wiem że nie wie co robię bo niby z kąd ale kocham ją i tego nie robię ale nie ufa mi i ma takie prawo,ja też nie wiem co robi jak mnie nie ma ale jej ufam,wiem że to marna robota ale gdzie tyle zarobię,co mam robić,za1500 w kraju na budowie pracować?na razie nie widzę innej perspektywy dla siebie.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzeba byc zona kierowcy tira zeby zyc z nim na odleglosc?:-O to sie dowiedzialam;) kazdy czlowiek ma w sobie sporawe mozliwosci:) od niego zalezy co mysli jak sie psychicznie nastawia:) wszystko jest do przejscia tylko czasem bardziej trzeba zacisnac zeby:-O czasem poplakac w poduszke czasem sobie polac i zapomniec dlaczego sie dolewa:) zartowalam:) trzeba miec po prostu swoje zycie bo nie da sie zyc od widzenia do widzenia:-P troche zabrzmialo jakbym miala meza w kiciu ale to wlasciwie na jedno wychodzi:) swoje zycie mocna psycha postanowienie ktorego sie lapiesz i z gorki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzeba byc zona kierowcy tira zeby zyc z nim na odleglosc?:-O to sie dowiedzialam;) kazdy czlowiek ma w sobie sporawe mozliwosci:) od niego zalezy co mysli jak sie psychicznie nastawia:) wszystko jest do przejscia tylko czasem bardziej trzeba zacisnac zeby:-O czasem poplakac w poduszke czasem sobie polac i zapomniec dlaczego sie dolewa:) zartowalam:) trzeba miec po prostu swoje zycie bo nie da sie zyc od widzenia do widzenia:-P troche zabrzmialo jakbym miala meza w kiciu ale to wlasciwie na jedno wychodzi:) swoje zycie mocna psycha postanowienie ktorego sie lapiesz i z gorki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×