Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcelll

Czy dobrze, że jej wybaczyłem?

Polecane posty

Gość marcelll

Jestem z dziewczyną kilka miesięcy. Ja kończę studia, ona jest w szkole średniej. Miesiąc temu pocałowała się z chłopakiem na imprezie, który podobał jej się zanim mnie poznała. Odepchnęła go i nawyzywała, ale teraz i tak dalej się z nim koleguje. Po całej sytuacji płakała kilka dni i przepraszała. Mówiła, że uświadomiła sobie jak bardzo mnie kocha i że ze mną chce być, a on będzie tylko kolegą. Dałem jej szansę, bo uważam, że każdemu się należy. Jednak mimo to, boję się trochę o przyszłość. Dodam jeszcze, że w rodzinie miała trochę problemów, rodzice się rozwiedli, ojca prawie nie zna, mieszka z ojczymem, mama jest trochę surowa... Piszę to, bo może mieć to znaczenie w związku z tym, co zrobiła. Czy uważacie, że taka dziewczyna może się nauczyć po tym, co zrobiła, czy jednak zawsze już będzie miała tendencje do zdrady? Starałem się patrzeć z dystansem na to - dziewczyna jest młoda, musi się wyszaleć, może nie jest przekonana do stałego i poważnego związku, dlatego jej wybaczyłem, bo może jest szansa, że coś z nią zbuduję jeszcze. Wcześniej kiepski tryb życia prowadziła, piła i paliła, poznawała frajerów samych. Ja ją trochę zmieniłem, bo należę do tych spokojnych i ułożonych. Mówi, że bardzo ją to cieszy. Niemniej dziwne jednak, że coś takiego mi zrobiła, może ciągnie ją do bardziej rozrywkowych i prostszych chłopaków... Jak uważacie, szansa się należy? Bardzo proszę o podpowiedzi, bo interesują mnie właśnie takie obiektywne opinie z zewnątrz na to wszystko. Wiadomo, że ciężko się myśli w takich sytuacjach, gdy się człowiek zaangażuje. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, na Twoim miejscu poszukałabym kogoś za kim nie ciągną się problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelll
Zastanawiam się, czy bardziej się angażować w to czy powoli dystansować. Ale kocham ją mimo to i podoba mi się też to, że jestem dla niej oparciem pewnym i mogę pomóc często. Z drugiej strony, może nie jestem w jej centrum, skoro mógł się jej spodobać ktoś inny. Napisałem to, bo może dziewczyna inaczej mają, ale ja nie potrafię nawet na inne dziewczyny spojrzeć, bo widzę ją tylko i mi wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×