znajoma nieźle sie ustawiła ciągle na l4

w pracy już 4 miesiąć bierze zwol lekarskie na tydzien lub dwa przychodzi na kilka dni i potem odnowa a ktoś musi za nią pracować:( robi sie to już wkurzające, na dzieci co chwile lata z nimi do lekarza szprycuje lekami, poderzewam ze te dziec***ewnie juz są uodpornione na wszystko, wczesniej tak nie było bo miała do opieki tesciową i matkę, jej już chyba całkowiciem odleciała na punkcie macierzyństwa ostatnio sie wygadała że jakby mogła to by siedziała non stop z nimi pracując w domu, ostnio tez byłam chora ni było mnie 2 tyg to jak wróciłam a akurat wróciła i nie mogła isc na te l4 to nie wprost ale czułam ze jest na mnie wkurzona, musze sie wygadać wkurza mnie to bo ta ja jestem osobą która musi m. in. za nia pracować:(

Czemu jej nie zwolnią? :-o

bo ma duże doświadczenie ma tytułu specjalisty i zarabia 2 razy wiecej niz ja i ma plecy

mam wrażenie że ona już naprawde odleciała i nie jest świadoma że poprostu już przegina i juz inni to widzą, wystarcyz byle katar i leci z dzieciakiem do lekarza mam wrazenie że ona przesadza i chce poprostu siedziec w domu

2 lata temu miałam operację nie było mnie miesiąc to wiecie coi zrobiła jak wróciłam do pracy poszla na l4 nie było jej ok. 2, 5 miesiąca jak nie 3, zero wstydu:(

Donosik zalatwi sprawe i szczegolnie do centrali. Nie miej wyrzutow za smierdzacego lenia.