Mężczyzna o wieeeele starszy ode mnie

Witam, mam 20 lat a mój mężczyzna 53. Widzę teraz ten szok w waszych oczach, który mają wszyscy, którzy to słyszą. Jestem z nim od 16 miesięcy. Kocham go i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale wszyscy są przeciwko niemu. Chyba nie muszę mówić, jaki wzrok na ulicy mają ludzie, którzy na nas patrzą. Od razu mówię, że nie jestem z nim dla pieniędzy, bo on sam do bogatych nie należy,a na życie mi wystarcza. Próbowałam to skończyć wiele razy, ale za każdym razem kończyło się to pójściem do sklepu po flaszkę,nawaleniem się i dzwonieniem do niego. Czy według Was ten związek ma jakieś szanse? Mogę liczyć na jakieś słowa otuchy czy raczej nazwiecie mnie wariatką? Czekam na odpowiedzi. Pozdrawiam

Jestem strasznie głodna:( a juz ta godzina i nie moge nic zjeść. Chyba nie usne bo z tego głodu boli mnie brzuch:(

Jak dla mnie to stanowczo za duza roznica wieku.Sory ale cos z wami musi byc nie tak.Przeciez ty moglabys byc jego wnuczka!Pewnie nie mialas za dobrych kontaktow z ojcem,co?Jak dla mnie to nie normalne ale nie nazwe cie wariatka.Lecz zal mi ciebie.Idz moze do psychologa bo najwyrazniej masz zaburzone relacje damsko-meskie.Nikt o zdrowych zmyslach nie wiaze sie z facetem starszym o 33 lata.

Wiem, że mogłabym być jego wnuczką. Zawsze miałam lepszy kontakt ze starszymi ludźmi. Już jak byłam małą dziewczynką to spędzałam czas ze znajomymi moich rodziców niż z ich dziećmi, kiedy do nas przychodzili. Z ojcem nie było źle, wiadomo że nie był idealny, ale zawsze miałam z nim jakiś kontakt. Zawdzięczam mojemu facetowi bardzo dużo, dzięki niemu wzięłam się za siebie, studiuje, nie pije i naprawdę się poukładałam od czasu liceum. Boje się, że bez niego nie dam sobie rady, że nie będę miała wsparcia,bo właściwie prawdziwych przyjaciół nie posiadam.

podobno najlepsza roznica to 6 lat. za 15 lat on bedzie neidoleznym starcem o ile tyle jeszcze pozyje a ty bedziesz miala 35 lat.

Niech zgadnę, zakochałaś się bo facet o Ciebie dba, interesuje się Tobą, traktuje Cię z szacunkiem, nie lata z kuplami na piwo, nie lata po klubach, itd... do tego prawdopodobnie to Twój pierwszy facet... a teraz pomyśl logicznie, masz 20 lat... za 5-8 lat będziesz chciała mieć dziecko, facet będzie miał 60 i w czym Ci pomoże? W tym wieku faceci już nie mają siły na wychowywanie dzieci, zabawę z nimi, chodzenie na wycieczki. Za kilak lat gdybyś chciała założyć rodzinę, będziesz miała w domu dwie osoby którymi będziesz musiała się opiekować, bo on Ci niewiele pomoże. Znajdź sobie jakiegoś spokojnego, miłego chłopaka, zakochaj się i daj sobie szansę na szczęśliwą rodzinę, bo w tym układzie co teraz jesteś przekreślasz sobie wszystko. A facet jest bardzo nieodpowiedzialny że pozwolił sobie na romans z 20-latką, to zwykły egoista który myśli tylko o sobie, bo 90% facetów chciałoby mieć tak młodą kobietę, ale niektórzy nigdy się na to nie zdecydują, bo wiedzą że to nie ma najmniejszego sensu.

Nie ma recepty na udany związek. Różnica miedzy nami to 30 lat. Mamy 2 dzeci. Jesteśmy razem już 15 lat. Związek rówieśników nie daje gwarancji na szczęśliwy związek. Nie ma gwarancji i reguł. Ja jestem szczęśliwa.

Facet dobije do 70-tki i odejdzie na tamten świat, a Ty zostaniesz sama z dwójką dzieci i będziesz miała małe szansę na poznanie kogoś nowego. Pomija sferę seksu, bo jeśli dziewczyna ma potrzeby, to żaden 60/70-latek sobie z nią nie poradzi.

Ja pierdzielę, autorko jak twoje dziecko będzie zdawać maturę, to twój facet będzie już jedną nogą w grobie, albo już będzie w zaświatach. Dziewczyny myślcie logicznie, jest mnóstwo młodych, odpowiedzialnych facetów, wystarczy się rozejrzeć. A tak to co? Będziesz chciała wyjechać na wakacje, a staremu dziadowi nie będzie się chciało łazić, bo nie będzie miał sił. Z takim facetem czeka cię życie kury domowej, będziesz praczką, sprzątaczką, opiekunką, kucharką, nic poza tym pomimo tego ze teraz myślisz że jest wspaniale.

Wydaję mi się,że jak nie on to i tak nie potrafiłabym być z chłopakiem w moim wieku albo trochę starszym. Miałam przed nim paru partnerów,ale tak naprawdę ich nie kochałam. Wiem,że on umrze, kiedy ja będę mieć 30-40 lat,ale z takim podejściem życie jest nudne. Mam się męczyć z kimś kogo nie kocham i na siłę udawać szczęśliwą? Z moim facetem świetnie się dogadujemy, mamy masę wspólnych tematów i od pierwszego spotkania wiedziałam, że to on. Różnica wieku jest nieodczuwalna,bo np. nie ma żadnego porównania jego z moim ojcem, mimo tego,że mój tata ma 56 lat. Mój mężczyzna nie jest egoistą i zdaje sobie sprawę z tego, że może mnie zostawić samą za paręnaście lat. Rozmawialiśmy o tym i nie możemy na to nic poradzić, jesteśmy po prostu dla siebie stworzeni. Dzięki za te wszystkie odpowiedzi, myślałam, że zostanę zrównana z ziemią. :)

Za stary.

"Ja pierdzielę, autorko jak twoje dziecko będzie zdawać maturę, to twój facet będzie już jedną nogą w grobie, albo już będzie w zaświatach. Dziewczyny myślcie logicznie, jest mnóstwo młodych, odpowiedzialnych facetów, wystarczy się rozejrzeć. A tak to co? Będziesz chciała wyjechać na wakacje, a staremu dziadowi nie będzie się chciało łazić, bo nie będzie miał sił. Z takim facetem czeka cię życie kury domowej, będziesz praczką, sprzątaczką, opiekunką, kucharką, nic poza tym pomimo tego ze teraz myślisz że jest wspaniale." Ok,rozumiem Cię, ale to tak jak mówienie gejowi,żeby był z kobietą albo lesbijce żeby była z mężczyzną. Ja nie potrafię być z chłopakami w moim wieku, może już trochę doświadczyłam i nawet jeśli wiem,że jest mnóstwo fajnych chłopaków to ja po prostu bym ich zraniła. Moi rówieśnicy są dla mnie nieatrakcyjni- i fizycznie i psychicznie. Co mogę na to poradzić? Chciałabym iść normalnie za rękę, chciałabym iść do kina czy restauracji bez stresu i wzroku wszystkich ludzi.

Bo nie trafiłaś na kogoś w twoim wieku, kto by cię zainteresował... no chyba że kręcą cię starsi, to wtedy ok... chociaż moim zdanie nie w tym sęk, po prostu on jako pierwszy dał ci poczucie bezpieczeństwa i zadbał o ciebie od strony emocjonalnej i to spowodowało ze się zakochałaś. To twoje życie, sama decydujesz o tym co dla ciebie dobre, tylko pamiętaj o konsekwencjach i wadach takiego związku. Jesteś jeszcze młoda i sama nie wiesz czego tak naprawdę chcesz.

Moi poprzedni partnerzy byli idealni! Naprawdę mieli wszystko,czego pragnie każda dziewczyna. Nigdy niczego mi nie brakowało,ale kiedy poznałam tego faceta,to zrozumiałam, że tak naprawdę nikogo wcześniej nie kochałam.

O rany a co ma wiek do rzeczy? Jesteś z nim szczesliwa to z nim bądź. I nie pytaj się co inni sądzą, bo to nie oni się z nim związa. A w Polsce jest zaścianek, to czego oczekujesz? Wszystko, co nie pasuje do stereotypu jest potępiane. Dorosnij kochana, to polega na dokonywaniu własnych wyborów, a nie kierowania się tym co ludzie powiedzą.

Przecież wiadomo, że nie napiszę mu "Sorry, ale ludzie mówią, że to bez sensu" i z nim zerwę. Po prostu liczyłam na trochę wsparcia, bo naprawdę mi tego brakuje, pomimo tego,że on mnie wspiera to jednak czasem miłe słowo od obcej osoby naprawdę potrafi podnieść na duchu.

Hehehe pogadamy za 20 lat, czy dziewczyna będzie nadal taka szczęśliwa jak jest teraz :) mam sąsiadkę która związała się z dużo starszym facetem, kobieta ma około 35 lat, dwójkę dzieci na wychowaniu i starego pryka po zawale i by-passach, który już ledwo sie rusza... no po prostu raj ma ta kobieta :)

A skąd wiesz, że ja za 20 lat będę żyć ? Ludzie umierają też w inny sposób, nie tylko ze starości. Jutro w drodze na zajęcia mogę mieć wypadek. Nigdy nic nie wiadomo

To co napisalam jest wsparciem. Namawiam cie na słuchanie głosu intuicji i nie zwracanie uwagi na ludzi -- tylko wtedy będziesz szczęśliwa. Wiek jest nieistotny. Zresztą jakbys żądała pytanie inaczej, wszyscy by zaczęli belkotac o tym ze nie należy być powierzchownym i liczy się jedynie dusza. To co, jak jest roznica wieku, to nagle dusza przestaje się liczyć? Bądź z nim i juz.

Gość z 1.38no jaki szczyt hipokryzji. Czyli należy się wiązać z kims zdrowym a jak będzie miał zawał to go rzucić? Jesteś głęboki jak mydelniczka.

A czego oczekujesz po swoim poście, że ludzie cię poklepią po pleckach i powiedzą, tak kochanie masz rację ;) skoro tu napisałaś to znaczy że sama masz dużo wątpliwości, bo gdyby tak nie było to miałabyś opinie innych w d***e. Chcesz z nim być, ale coś w środku podpowiada ci że być może popełniasz błąd i szukasz tu potwierdzenia swoich racji. Sama decydujesz o sobie i swoim życiu, ty za nie odpowiadasz i nikt cię przez nie nie poprowadzi za rączkę.

A bredzenie o tym co będzie za 20lat nie ma sensu. Większość rownolatkow za 29lat tez zapewne będzie po rozwodzie :-)

Otóż skarbie tak, instynkty naturalne podpowiadają nam aby wiązać się ze zdrowymi osobnikami, po to aby mieć większą szansę na silne i zdrowe potomstwo... takimi nas stworzyła natura i temu nie da się zaprzeczyć. Silni wiążą się z silnymi, a słabi ze słabymi.

Dzięki wszystkim za miłe słowa. Za te niemiłe też, bo to zawsze czyjeś zdanie. Nie mam co niego żadnych wątpliwości, jestem szczęśliwa i chcę, żeby moje życie tak wyglądało, nawet jak za parę lat tego pożałuję. Pozdrawiam Was :)

To chyba u zwierząt...

A my czym jesteśmy??? Ludzie to też zwierzęta słonko, tylko problem w tym że my sami uważamy się za lepszych od innych istot.

1.45. No tak, jeśli nie o miłość chodzi,tylko o plodzenie i przetrwanie gatunku, to rzeczywiście. A mydlalm ze uczucia wyższe u ludzi biorą górę nad prymitywnym instynktem przekazania swoich genów.

Prosciuchy rozplodowe jalowki myślące macica. Do gazu was, zabić wasze geny.

Tak Ci się tylko zdaje ;) każdym kierują instynkty choć możemy sobie zdawać z tego sprawy, dowodem na to jest fascynacja kimś od pierwszego wejrzenia, to instynkt każe nam się tą osobą zainteresować, bo pasuje do naszych genów.

Im starszy facet od kobiety tym lepiej powinnaś poszukać sobie kogoś 65+