Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ilu facetów z neta chciało

Polecane posty

Gość gość

do kobiet ktore umawiają sięna randki przez neta. ilu facetów się odezwało, żeby się znów spotkać po pierwszej takiej randce? ja poznałam sześciu i pięciu chciało, a jeden powiedział, że się odezwie i się nie odezwał!! nie jestem przyzwyczajona do czegoś takiego. pocieszcie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko desperaci umawiają sie z ludźmi poznamymi przez neta, no ale w realu pewnie ciezko znaleść podobnych sobie przegramców :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla każdego "fajne kobietki" znaczy co innego. Internet jest dla przegrańców i desperatów, tylko c***a szuka laski przez neta i na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla zbereznika fajna kobietka, to pewnie taka, ktora ma ci^pkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za idiota ja bardzo selektywnie podchodziłam do panów, których poznawałam w necie i pomyliłam się tylko raz-bo przyszedł na spotkanie typowy przegraniec, który słowa nie potrafił z siebie wydusić a jak już wydusił to nie miał nic ciekawego do przekazania poza tym poznawałam: facetów którzy albo juz skonczyli albo właśnie konczyli studia (kierunki typu prawo, ekonomia, finanse), oczytanych i na poziomie. wyobraź sobie kolego/koleżanko, że jesli ktoś w tygodniu cięzko pracuje,a w weekendy studiuje, to nie ma czasu iść na imprezę/domówkę/wyjść do knajpy, albo jeśli już to od wielkiego dzwonu. ja sama poznawałam tak facetów, bo jestem dość skryta w stosunku do nieznajomych,a poza tym zapracowana i zawalona nauką. a w realu też adoratorów miałam wielu, ale rzadko kiedy mi odpowiadali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten od fajnych kobietek lubi n*******lać emotikonami. To ma wyrażać stan emocjonalny czy jak? Rozumiem, nie ma w realu to w necie jest się "maczo". Chociaż coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wez ty sie p*****lnij kijem w leb bo pozna godzina i moze nie wszystko chodzi jak nalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kierunki typu prawo, ekonomia, finanse" I też zaocznie tak jak ty? Nie, super, ja się nie czepiam. Jest zaoczne prawo? Może niedługo medycyna też będzie zaoczna? Ale że dokładanie frytek w tygodniu jest tak absorbujące to kto by pomyślał.... Prawda jest taka, że szukający przygód w necie to przegrańcy lub/i pozerzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten od "fajnych kobietek" się zrobił niefajny, chamski. Hmm jakie kobietki może taka osoba uznać za fajne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zrobilem chamski? wiesz co? to jest stara zasada z psychologii "strzelanie prawda". polega na tym ze ktos ci cos dosra, a jak ty mu tez dosrasz to ten pierwszy mowi - oj jej jaki niewychowany, chamski i niegrzeczny... :o zalosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaślak_
od zawsze medycyna byla tez zaoczna tak jak i prawo. jestes taka madra i takich rzecyz nie wiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kierunki typu prawo, ekonomia, finanse" I też zaocznie tak jak ty? Nie, super, ja się nie czepiam. Jest zaoczne prawo? Może niedługo medycyna też będzie zaoczna? Ale że dokładanie frytek w tygodniu jest tak absorbujące to kto by pomyślał.... Prawda jest taka, że szukający przygód w necie to przegrańcy lub/i pozerzy." wksaż gdzie napisałam, że studiuje zaocznie. żeby godzić pracę z nauką nie trzeba uczyć się w weekendy. na wielu dziennych kierunkach (jak np. wspomnianie przez ciebie prawo) zajęcia obejmują po 5-6 przedmiotów, co spokojnie jesteś w stanie upchnąc w dwa dni w tygodniu jesli poswiecasz wykłady na rzecz pracy i chodzisz tylko na ćwiczenia. pan od prawa był już po studiach. chcąc utrzymać się w pracy jako nowicjusz zachrzaniał ponad normę. a taka praca to nie tylko ciepła posadka w kancelarii przy kawie, ale też masa roboty po godzinach i w domu. dwóch z panów których poznałam studiowało zaocznie. jeden pracował w banku, drugi w firmie zajmującej się doradztwem finansowym. bo widzisz, swój do swego....zmykaj spać, bo frytki się same nie usmażą, a maca otwierają chyba jakoś wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym, mimo iz sama studiuje dziennie, naprawdę szanuje zaocznych, bo godzą pracę z nauką, sami na siebie zarabiają i w 100% utrzymuja się sami, znajduja czas na to, żeby się nauczyć, pojechać na zajęcia i mają mało wolnego. poza tym nabijają sobie punkty w cv. poza tym lepiej zaocznie studiowac ekonomie na sgh niz dziennie politologie na uniwerku rzeszowskim, albo ochrone środowiska w szkole wyższej magii i czarów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×