Co o tym myślicie?

Przytoczę pewien tekst usłyszany w internetowym filmiku, gość pyta takich żuli: "Czy można uderzyć kobietę?", jeden żul odpowiedział: "kobietę nie, ale szmatę tak". Napisałem to ponieważ sam miałem pewną sytuację, moja (była już) dziewczyna jak się posprzeczaliśmy rzuciła się na mnie zaczęła bić pięścią po twarzy, kopać wyzywać. Wcześniej mnie zdradzała, oszukiwała i o to była ta kłótnia. Ja wtedy oczywiście zachowałem zimną krew i jej nie oddałem, ale jak myślicie czy w takiej sytuacji przytoczone słowa to prawda? czy gdybym jej oddał byłbym damskim bokserem czy po prostu zrobiłbym dobrze, że ukarałem taką osobę?

myslimy ze pojecie szmata odnosi sie do zula

Mój Witek mnie czasami bije... czasem pięścią, czasem z otwartej... Czasem smyczą naszego pieska wymierza mi razy po stopach, ale zawsze tylko gdy zasłóżę... Nigdy nie nazwałabym go damskim boxerem... Mój Wit... :* Nox i Wit na zawsze.........

ja miałam koleżankę która miała coś z banią i prowokowała swojego chłopaka bo chciała byc bita, tak długo go upokarzała, rzucała się na niego, pluła, rzucała krzesłami a on nic a ona wymyślała cuda bo chciała dostać w ryj, po prostu chciała tego , i w końcu facet niestety głupi ale jej przylał i o to jej chodziło bo dalej chciała sie bić i jest taka do każdego swojego chłopaka

Ja bym nie oddał . Wyszedłbym i już więcej się z taką szmatą nie spotykał . Chce się bić to niech MMA trenuje.

Współczujemy Noxi...

jak dla mnie byłbyś osobą, która nie umie panować nad sobą i swoimi emocjami, to że ona zaczęła się zachowywać jak popapraniec to nie oznacza, że trzeba się zniżać do jej poziomu, należy pokazać klasę i odpuścić sobie, dobrze zrobiłeś że jej nie oddałeś