Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wspólne rzeczy w mieszkaniu

Polecane posty

Gość gość

Czy mieszkal ktos moze z lokatorami na stacji/ w akademiku? Wszystkie rzeczy w mieszkaniu sa moje - mowa o kuchennych, do wlasciciela nalezy tylko kilka talerzy,ktore zostawil do uzytku. Wspollokatorka jak sie wprowadzala mogla korzystac z moich, zauwazylam jednak ze spalila moj garnek, udaje ze to nie ona, korzysta rowniez z innych rzeczy ktorych nie szanuje. Powiedzialam, zeby kupila sobie swoje. Ciagle jednak korzysta z moich, bo twierdzi ze na razie nie ma kasy na nowe. Co robiliscie w takiej sytuacji,zamykaliuscie te rzeczy w swoim pokoju czy jak? To chore ze nie moge w kuchni za ktora rowniez place ( i to wiecej niz ona) trzymac swoich rzeczy bo mi je niszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się jej pozbyć lub wymienić, nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam osobną umowę na pokój, ona osobną. Nie mam jej jak wywalić. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nigdy nie robiłam, nie zależy mi na powłoce jakiegoś taniego garnka na tyle, żeby robić z tego tyle szumu :P mieszkam od 6ciu lat ze studentkami i porysowały mi już tyle patelni i napodkradały tyle różnych produktów, że jakbym się tym miała przejmować to by mnie ładny ch​uj strzelił :P co zmienia faktu, że raczej w mało otarty sposób ale jednak, gardzę lekko każdym kto zrobił coś złego i udaje, że to nie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie problem polega na tym ze to nie sa tanie rzeczy. Nie kupilam icha sama ale komplet np garnków dostałam od rodziców,w prezencie. Nie byly tanie jak na mieszkanie studenckie, około 150zł/jeen garnek. Dla mnie jako studentki to duzo. Zreszta nie chodzi tu o cene, tak samo wkurzalabym sie o zniszczenie szklanki z ikei za 2 zł. Chodzi o fakt korzystania (tak,wiem za moja zgoda) i nie szanowania. A po zwróconej uwadze dalej ma to w d***e. Szukam rozwiazania tego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziel szafki, do swoich powkładaj swoje rzeczy, jej powiedz że nie chcesz, żeby używała twoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szafki sa podzielone, powiedzialam wyraznie ze nie zycze sobie brania moich rzeczy bo je niszczy, wydarłam się wrecz. Nie skutkuje,miala sobie kupic swoje,twierdzi ze nie ma kasy. Chyba jedynym wyjsciem jest trzymanie tego w swoim pokoju... Chociaz tak zrobilam juz ze szklankami takimi do sokow,zwykle z ikei. Jak umyje i postawie na suszarce, zaraz ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
schowaj sobie swoje drogocenne garnki, schowaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kumam tych kpin o drogocennych garnkach.Czyli wspollokatorka moze oszczedzac na kupnie garow i niszczyc czyjes,ale autorka ma siedziec cicho,bo to tylko gary i pewnie za chwile kupic nowe,bo ta jej wszycho zyebie?No faktycznie,bardzo to wygodne.Autorce na pewno w sklepie daja wszycho za free.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o fakt nieszanowania cudzej wlasnosci,ale widze ze nie ma CI co tlumaczyc skoro uwazasz ze chodzi tylko o ich cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie właśnie chodzi bardziej o to, że cos z czego pozwoliłam korzystac w rachach uprzejmości zostało zniszczone. Chyba faktycznie, nie pozostaje nic inenego jak schowac moje "cenne" rzeczy ktorych nie,nie mam za darmo i nie bede co chwila kupowac nowych, albo zadzwonie do wlasciciela i powiem jak sprawa wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schowaj, niech sobie kupi i niszczy wlasne. Ja bym sie niezle wkurzyla gdyby mi ktos tak zrobil, na Twoim miejscu wzielabym jej buty, sweter, kurtke, cokolwiwk do czego masz dostep i zniszczyla. A co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym kłódkę na szafkę powiesiła. Serio piszę. Skoro ona nie szanuje i ma w d***e to, co mówisz, więc wymagane są drastyczne środki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×