Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyzysk kobiet w pracy w handlu

Polecane posty

Gość qwers
kasjerki, ekspedientki, piszcie o swoich doświadczeniach lub swoich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pół biedy to jak traktują nas przełożeni czy co bardziej złośliwe koleżanki w pracy, najgorsze to jak zachowują się wobec nas klienci , całą złość i frustrację wylewają na nas, nawet to co nie jest naszą winą tylko np tym że nie doczytają czegoś lub kierownictwo na czas nie zrobi, serio bycie kasjerką w markecie i praca w handlu to zgroza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej tratowane są te najmłodzse dziewczyny. One najczęsciej nie pracuja na etat, to kierowniczki sie na nich wyżywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie raz widziałam jak kasjerkę wzywa potrzeba a nie moze opuscic kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie dotyczy tylko kobiet, to po pierwsze, po drugie sprawa nie ogranicza się tylko do kibelka, bo piszecie tu tak, jakby to była najważniejsza sprawa. A przyczyny są jasne: za mało pracowników. Gdyby otwarte było wiele kas, a tam sprawnie obsługujące kasjerki obsługują mało klientów, to ani klientowi ani firmie nie zrobiłoby różnicy, czy kasjerka pójdzie na siusiu. Ale nie, najlepiej podzielić 8 godzin przez średni czas obsługi klienta i oczekiwać że kasjer jak ten robot obrobi tyle a tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracuję na produkcji i jestem facetem i nieraz popusciłem... nawet grubsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię w sejmie, myslicie, że tylko kasjerki tak mają. Jak mamy ważne glosowanie albo ważniejszy gościu z klubu przemawia to mogę się zesrać, a do kibla mnie nie puszczą. A te kasjerki jakoś w końcu poszły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielką i nie moge iść sikać podczas lekcji bo tej popieprzonej gimnazy nie mogę zostawić na sekundę samej w klasie żeby mi krzesła nie podpalili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako szef działu ds administracyjnych nie sram i nie szczam 8 godzin, ponieważ w każdej chwili kiedy odejdę od biurka może mi ktoś świnię podłożyć- musze pilnować stołka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kardiochirurgiem i nieraz kończę operację z lekko już skisłym bagażem w gaciach bo odejście od stołu = śmierć pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak macie dobrze. Pływam na kutrach i myslicie, że jak chce mi się srać to jak to robię. Idę na rufę , mamy tam taką metalową poręcz, wystawiam d**ę i jazda. Ostatnio tak przyłapałem naszego starego, grubego szypra. Wchodzę tam, a on tak wisi z gołą d**ą, z której g***o wisi i oczy wybałuszył jak martwy dorsz. A wiecie co się dzieje jak wieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako ubogi szewc moge tylko powiedzieć, że również wstrzymuję. Prowadzę działalność gospodarczą i nie mam zaplecza sanitarnego, tzn, mam ale kibel jest nieczynny. Ostatnio myślałem, że nasram do buta. Sikam na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem premierem, nieraz się zesralem ze strachu że przyjdzie mi żyć za najniższą krajową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jako pani domu moge wam powiedzieć że myślicie, ze tylko wy. Sama robię siusiu i kupkę jak mąż pozwoli odejść od kuchni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem ochroniarzem w biedronce, jak musze kogoś zatrzymać to muszę czekać aż będzie chciał wyjść ze sklepu. Wtedy się zakradam żeby złodzieja zatrzymać, wtedy najczęściej popuszczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kierowcą pksu - gdzie mam srać jak nie pod siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem prostytutką - wiecie, jak klient zapłacił za godzinę to chce mieć godzinę i ani minuty krócej. Więc trzeba mieć silny zwieracz zwłaszcza jeśli napaleniec skacze po pęcherzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sram i szczam na wszystkich, bo jestem księdzem proboszczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Qrwa, narzekajcie , narzekajcie, ale ja jestem prezydentem pewnego w pełni "demokratycznego" kraju. Ludzie srają i szczają na mój rozkaz i tylko wtedy. Jak mają biegunkę- ich problem.A ja sam cierpię na hemoroidy i choć mogę i chcę- ni mogę. Codziennie chodzę w****iony. może coś poradzicie. Władimir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sram na wasz problem. Własciciel Biedronki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam kasjerką w pewnej niemieckiej sieci marketów. Nie dość że były problemy z załatwianiem się, to funkcjonuje cos takiego jak testy kodów PLU, czyli program na kompie testuje twoją znajomość kodów na rzeczy które nie posiadaja kodów kreskowych. Jest ich około 400. Głownie na pieczywo i róznej maści warzywa. Na tęscie masz 15 kodów, nie zgadniesz 3 juz masz zakaz pracy na kasie i w ramach "kary" możesz być tego dnia albo przez 4 następne sprzątaczką. Do momentu kolejnego testu. Możesz być obryta z kodów, trafisz na 3 które nie wiesz i od razu obciach. Dodam, że te testy funkcjonują tylo w tej sieci. Koleżanka przyszła do pracy z innego marketu i się za głowę złapała. O wózkach testowych juz nie wspomnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale i kara zakaz pracy na kasie :D Ja bym wolała sprzątać w tym markecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Publicznie sie z koleżankami zastanawiałyśmy po co to. Oczywiście koło kas stoją tablice zkodami, ale patrzenie sie do nich jest źle widziane są tam tylko podstawowe warzywa i pieczywo. Kierownictwo twierdzi, że znanie na pamieć usprawnia sprzedaż i po jakimś czasie wejda do głowy. W miesiącu doszły ze 4 gatunki bułek lub sezonowe warzywa i musisz je znać. Do tego ostatnio juz jako klientka byłam na zakupach koleżanki mówiły, że w całej Polsce w naszej sieci marketów weszły zmiany kodów i to co sie do tej pory nauczyły psu na budę i od nowa. Dodam też, że jak wbije sie zły kod trzeba wycofywać na kasie, tzw. STORNO. Cztery storna wtygodniu i lecisz na dywanik do dyra, który cie pilnuje i lubi przyjść na twój teścik PLU. W ramach "wsparcia duchowego" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łoj. a jo se zoklodała do pracy na kasie pieluche takom z biedronki zeby nie chodzić do tolalety i jo myślała ze to tok ma być. A nie mo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak jest wszędzie. Jak pracowałem na produkcji to było to samo, 8 godzin na nogach z***********m przy taśmie a w tym 15 min przerwy śniadaniowej a i tak było trzeba jeść jak świnia żeby nie dłużej niż 10min bo szef już sobie pisał kto siedział do końca przerwy :D Jak raz wyszedłem do kibla to dostałem naganę bo ktoś mnie podkablował i jakież było moje zdziwienie kiedy na pasku zobaczyłem naganę, dopiero później się dowiedziałem o co chodzi i nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. W obecnej firmie jestem wykorzystywany na całego, robię wszystko co mi każą mimo stanowiska na jakie zostałem przydzielony czyli robię swoje stanowisku + masę innych rzeczy + załatwiam sprawy szefowej i to wszystko za 1100zł/rękę. W*****a mnie to bo ciężko pracuję od lat z*********m ostro i nie stać mnie nawet żeby do końca miesiąca coś z kasy zostało. Haruję tylko na opłaty i jedzenie, praktycznie haruję za darmo. Też co raz bardziej zaczynam myśleć o wyjeździe za granicę. Tam też się z********a ale przynajmniej normalnie zarabia a nie to co tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wy k***a mac myslicie ze tylko fizyczni tak maja? od 10 godz siedze przy kompie i szczam do miski ktora przezornie obok ustawilam. a kupe trzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale problem. Ja prowadzę sama dla siebie biuro kredytowe. Jak mam ludzi non stop przez kilka godzin to kiedy mi się chce lać czy grubszą sprawę to musze trzymać.Przecież nie powiem : A teraz wypad wszysy bo musze do kibla. Teżtrzymam mimo, ż esama sobie szefuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CCC to dno i obóz pracy. Nikomu nie polecam. Traktują pracowników jak niewolników. Stanie po 8-12 godzin na nogach. 2 minuty na skorzystanie z toalety. Przekładanie pudełek przez pół dnia a potem zaczynanie wszystkiego od nowa. Wciskanie klientom niepotrzebnych past do butów albo sznurówek. Latanie z mopem na koniec dnia i wyciąganie śmieci gołą ręką bo oszczędzają na rękawiczkach jednorazowych. Ciekawe jakby tam jakaś strzykawka była. Do tego marne pieniądze. Ale najgorszy jest mobbing i wyżywanie się na pracownikach. Atmosfera beznadziejna. Kilku normalnych ludzi których tam spotkałam już dawno odeszło z tego obozu. Reszta to zapatrzone w siebie chamstwo po podstawówce, które nadaje się tylko na niewolników w tym badziewnym sklepie. Teraz pracuje w biurze i jestem zadowolona nie po to skończyłam studia żeby dać sobie pomiatać w jakimś zakichanym ccc. Tylko mnie to wzmocniło. Dodam że pracowałam w Łomiankach i jest tam niesympatyczna kierowniczka pani Aldona która stosuje mobbing i ubliża pracownikom. Jeśli chodzi o obsługę to pracowała tam również niemiła i złośliwa dziewczyna Agnieszka żadnej koleżance nie pomogła tylko się wyżywała i robiła docinki. Specjalistka od sprzątania. Powinna przejść na dietę bo ledwo się rusza. Podobnie jak Kinga M również otyła, niekoleżeńska i niesympatyczna dziewczyna, oraz Marta zapatrzona w siebie gówniara która zalecała się do kolegi zamiast skupić się na pracy. Miała chłopaka ale szukała wrażeń w kołchozie o nazwie CCC Żałosne. Rozpisałam się ale chcę ostrzec wszystkich. Nie dajcie sobą pomiatać idźcie do innej pracy. Róbcie kursy i rozwijajcie się. Już lepiej iść choćby na kasę albo do baru a najlepiej do call center tam więcej zarobicie i czegoś się nauczycie. Choćby relacji z klientem bo w CCC takiej możliwości nie ma trzeba się tylko poniżać i upokarzać. Dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×