Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rysa na umyśle

Co dla was w życiu liczy sie najbardziej ?

Polecane posty

Wiadomo że dla wielu z was rodzina, kasa, sympatia, ulubiony pies czy kot:P pasja albo inny aspekt. Ale co sprawia że akurat to wam daje szczęście, co nadaje sens waszemu życiu? a może są tu tacy którzy nie widzą sensu w życiu własnym lub innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faszyści idziemy po was
Dla bardzo wielu szczególnie prostych ludzi kasa jest zawsze przed rodziną chociaż oni są święcie przekonani o tym że tyrają dla rodziny a tak naprawdę wynika to z ich egoizmu i braku chęci angażowania się w życie rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczęście mi daje przebywanie ze sobą z dala od ludzi, chciałabym własne mieszkanie i zebym nie musiała pracowac, jakieś zwierzaczki np kocurki,w mieszkaniu to byłoby szczęście na maxa, no i pieniądze na podróże, także u mni ewszystko sie sprowadza do pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiełbasa, browary i ładne towary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, wystarczyłaby kawalerka - izolatka, dożywotnia pensja rentierska 2-3tys złotych (np z wynajmu mieszkania czy innego lokalu) i to były raj, doiłabym wóde dzień w dzień, zamawiała pizze, oglądała filmy i pisała na kafe aż bym sie zachlała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie chyba najpierw rodzina (ojciec, brat), miłośc (chociaz tej akurat nie mam w chwili obecnej ;) ) a zaraz potem kasa :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bym chciala mieszkac sama, tyle ze w ogole SAMA bez zadnych zwierzat, bo jestem zbyt leniwa zeby po nich sprzatac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszecie o odizolowaniu... co jest tym spowodowane? wielu z nas ma dość własnej rodziny co się dzieje z tym społeczeństwem, jesteśmy co raz bardziej zamknieci w sobie i nie tolerancyjnie. ja także wiele razy czuje sie najlepiej we własnym towarzystwie. Ale mimo wszytko warto poznawać ludzi, to cenniejsze i bardziej rozwija człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki kocurek daje mnóstwo radości, sprzątanie po nim jest niczym w porównaniu do tego co daje z siebie, ja tez jestem typem samotnika ale koty przekazują jakieś pozytywne fluidy, jak sie wtuli to rekompensuje tym cały czas poświęcony na jego sprzątanie :D natomiast ludzie w*******ą mnie zawsze, nie tylko w mieszkaniu ale i w pracy, w drodze do niej przy wyjściu na zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz analizować czemu tak jest? Zapytaj siebie dlaczego Ty tak nie masz. Bo nie. I to jest czasem najlepsza odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i warto poznawac ludzi, ale na krótko i tylko po to zeby sie przekonać ze samemu jednak najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumieją czemu ktoś kocha kota, bo same umieją tylko kochać dziecko. Swoją drogą dziwię się, że nikt jeszcze tu z argumentem o dziecku nie wyskoczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie macie poczucia że to wszytko to takie g***o...? jedzenie, zakupy w galeriach, barek z dobrymi alkoholami... fajnie jest jak to wszystko się spożywa w doborowym towarzystwie. Choć jednak o takie trudno. A jakie odczucia dałyby wam radość w życiu? Najedzenie pizzą, schlanie samemu ? to na prawde daje kopa w życiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubie analizować dlatego zapytałem właśnie sie tak zastanawiam nad tym wszystkim, także względem własnej sytuacji.. Ja własnie jestem nastawiony pro rodzinnie, ale jednocześnie nie nastawiony na kasę, nie wiem czy to się nie wyklucza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie już nic nie daje kopa, a przebywanie z ludźmi dłuższy czas powoduje coraz głębsze stany depresyjne, na rodzinie sie zawiodłam własnej nie założe, bez sensu powoływać kolejne istnienie zeby tkwiło w tym grajdole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę nic a nic ? nie masz tak że czasem wystarczy posłuchac muzyki którą lubisz, pomyśleć o czymś co chcielibyśmy zrobić i ten kop się pojawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co sie dla mnie najbardziej liczy ? stałam w kolejce przy długiej ladzie ,widok na towar zastaiła mi kbieta przede mną , postawiła wózek tak że nikt nie mógł niczego zobaczyć . Irytacja jaka mnie ogarnęła i słowa jakie powiedziałam do niej zaskoczyły mnie samą . I tylko przez moment poczułam satysfakcję ,moment po którym uświadomiłam sobie - czego nauczyłam mojego syna ? który był ze mną . Wyszłyśmy w prawie jednym czasie ze sklepu , podeszłam do niej kiedy pakowała zakupy do samochodu i z ulgą przeprosiłam za swoje zachowanie . Efekt ? zaproszenie na kawę od nowej znajomej . Spojrzenie syna. to się liczy . przynajmniej dla mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi szczęście , ciepło i miłość daje oczywiscie moj mąż ;) Ale jak nie ma męża to moja codzienna dawką cukru są moje szczurki. no nie wyobrażam sobie życia bez nich !! Kocham ich i ból po ich odejściu jest nie wiele mniejszy jak kogoś bliskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam żadnego schorzenia i wypraszam sobie takie podejście. Skłonność do samotni jest wariantem tej samej cechy jaką stanowi ustosunkowanie do świata zewnętrznego. Pytasz skąd to się bierze, że niektórzy wola być sami. A skąd, że inni lubią chmarę znajomych i liczna rodzinę? CIężko odpowiedzieć na oba pytania. Ludzie są różni i tak mają. Co do Twojego pytania: nie uważam, by jedzenie i zakupy były gównianym zyciem, nie. Ciesz się, ze po żarcie idziesz do sklepu, a nie na śmietnik. Z rodziną człowiek też je i gotuje, dobrze wtedy jeśli chociaż dla wszystkich starcza. Może jest raźniej, ale czasem ma się dość. Malżeństwa są różne, relacje z dziećmi potem też, nie mówiąc nawet o oddawaniu do domu starców, ale sam fakt, że dzieci to osobne pokolenie, robi swoje. To będa ludzie, z którymi cięzko będzie można dogadać się na poziomie światopoglądowym. Lub da się dobrze dogadac, ale za to życie rzuci ich gdzieś dalej, a nawet jak ledwie do drugiego miasta, to dzieci i tak mają swoje życie i tak powinno być i należy się wtedy z tego cieszyć. Inna sprawa, że nie twierdzę, ze przez to nie warto mieć rodziny czy coś, nie, nie. Tyle, ze ja uważam, że w takim czy innym zyciu najwazniejszą relacją jest i tak ta, którą ma się z samym soba/samą sobą. Jeśli człowiek opiera na innych samopoczucie emocje pozytywne, to zawsze występuje pewna zależność. Trzeba umieć być samemu ze sobą. Przez zycie i tak idziemy jako jednostki. Tyle, że dobieramy sobie poszczególne role społeczne w ramach naszego bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, może muzyka sprawia ze dostaję kopa, na 5 minut, potem wszystko wraca do poprzedniego stanu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W źyciu najważniejsze jest po prostu życie. Nie ma chyba trafniejszej odpowiedzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Mi szczęście , ciepło i miłość daje oczywiscie moj mąż oczko.gif Ale jak nie ma męża to moja codzienna dawką cukru są moje szczurki. no nie wyobrażam sobie życia bez nich !! Kocham ich i ból po ich odejściu jest nie wiele mniejszy jak kogoś bliskiego usmiech.gif xxx jesteś super. WIem, że nie każdy to pojmie, ale ja bym chciała mieć tylko męża, zwierzaki, wystarczająco dobra pracę i spokój rozumiany jako brak wrogów i większych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczęśliwa rodzina rozumiana jako udane małżeństwo, kochani rodzice, dzieci (póki co w planach), brak problemów finansowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość workoholic
Satysfakcja z jakiegoś osiągnięcia mnie nakręca i liczy się dla mnie najbardziej. Chyba dlatego uwielbiam tak swoją pracę i na swój sposób kocham swoje życie dzięki wyzwaniom, jakim muszę lub chcę sprostać, uwielbiam adrenalinę przed ważną rozmową handlową, jakąś panikę, tremę, niepewność kontraktu, pierwsze powitanie z uściskiem dłoni, a jednocześnie przekonywanie siebie gdy stres sięga zenitu, że dam radę, bo przecież .... dam radę. I gdy znowu się udaje jestem w tym niesamowitym stanie ducha i ciała, i to widać, wtedy inaczej mówię, inaczej się poruszam, inaczej (lepiej) myślę o sobie, o innych, ludzie lgną do mnie i i zaczepiają na ulicy, tak te uczucia ze mnie emanują, to jest stan totalnego powera, duchowego orgazmu, poczucia władzy i kontroli pełnej kontroli nad sobą i światem wokół, swoimi lękami, swoim umysłem i ciałem, błogi stan świadomości, że cel osiągnięty, plan zrealizowany. Dla takich chwil żyję i z takimi wspomnieniami chcę umierać. Pieniądze są w tym momencie jedynie materialnym odzwierciedleniem mojego bardzo niematerialnego o wiele ważniejszego dla mnie sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
workoholic Wiesz, to o czym piszesz, to po prostu ucieczka. Musisz ciągle uciekać we wrażenia, aby nie pamiętać, aby nie patrzeć prosto w oczy tej całej bezsensowności, przemijalności i przypadkowości naszych żyć. uważaj tylko, nie obudź się za późno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
1) satysfakcja z pracy i zarobków i powodzenie w nich; 2) kontakt z otoczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
Aha, lubię też to, co estetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość workoholic
tralalilalila :D Według mnie życie ma sens i to na wielu płaszczyznach. Jak dla mnie osoby uważające życie za bezsensowne to niewdzięcznicy, zaślepieni depresją i innym bzdetem. Niestety często dopiero gdy śmierć naprawdę zajrzy człowiekowi prosto w oczy, ten dowiaduje się, jak bardzo trzeba cenić swoje życie, szanse i możliwości w tym życiu. Wiem, co piszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×