Zdecydować się na studia w Krakowie czy Anglii

za rok będę musiała składać gdzieś papiery , i nie wiem na co się zdecydować , bo każda z opcji ma dużo plusów i minusów. Kraków- uwielbiam , byłam kilka razy i za każdym razem czuje się tam świetnie , kocham ten klimat , miasto żyje nie to co moje , jest co robić , i w dzień i w nocy , ludzie których spotykałam otwarci i mili. Pewnie dużo osób z mojego rocznika wyjedzie tam na studia , mam też tam znajomą , do tego tylko 2 godziny pociągiem do mojego miasta.Jest duże prawdopodobieństwo że moja koleżanka pójdzie tam na studia i mogłybyśmy razem znaleźć coś do wynajęcia. Minusem jest na pewno zanieczyszczenie , ten smóg unoszący się , i tak naprawdę nie widze więcej minusow co do miasta , nie spotkałam do tej pory żadnego nożownika i tez nigdy nie wychylałam się za jakim klubem jestem. Noi co do studiow - może być ciężko się utrzymać , studia dzienne i praca.. Natomiast w Anglii studia wyglądają trochę inaczej , jest mniej godzin , stawia się bardziej na praktykę niż teorię , wiec jest więcej ćwiczeń , lepsze przygotowanie do pracy noi przede wszystkim większe szanse na pracę po studiach.Ja rozważam poważnie w przyszłości pracę i życie za granicą , więc studia w Anglii byłyby na pewno dobrą opcją. Minusow jest natomiast dużo - język - mam na poziomie B2 na razie , w 3 klasie dojdę do C2 ale to nie da mi gwarancji że się tam dogadam i zrozumiem co mowia wykładowcy itd. , boje się bardzo tej bariery językowej. Koszty studiow - dostaje się kredyt studencki ale co jeśli nagle będę musiala np. przerwac studia i splacic go ? jeśli będę studiować normalnie to splacac go będę musiala dopiero jak będę miała prace i zarabiala powyżej chyba 15 tysięcy. No ale ja się boje tych wszystkich kredytow. Praca - nie wiem czy uda mi się cos znaleźć , i jak szybko. Mieszkanie / akademik - nie znam nikogo w Anglii i nikt ze mną by nie pojechal , mieszkanie z obcymi mnie PRZERAŻA , tak jak życie tam samej dopóki nie poznam jakiś znajomych. Gdybym miała pewność że dam radę w Anglii to nie zastanawiałabym się :( Kraków jest łatwiejszą opcją , ale trudniej na pewno znaleźć potem prace za granicą Kocham kraków , w anglii jeszcze nie bylam , może uda mi się pojechać w te wakacje żeby zobaczyć jak się tam wogole czuje