Obniżka alimentów

A dzie ten żłobek? W centrum Manchattanu? Bo n.p. w Wa-wie opłaty za złobek to ok 200 zł + sto parę za wyżywienie. I jeszcze można się starać o zwolnienie

prywatny żłobek,na państwowy się nie załapaliśmy

A pytałeś może czy jak się dwa lata wcześniej nie zapiszesz to przyjmą dziecko??

Ale kogo to? - to jej problem ;)

No i dlatego że to jej problem to 700zl alimentów ma zasądzone.

bo sie gostek nie przyłożył procesowo i teraz musi to naprawiać

Jak prywaciarz leży na starcie

Dzięki dofinansowaniu miejsc dla maluchów przybywa, niestety te dodatkowe, czytaj prywatne nie są tanie. W żłobkach państwowych pobyt dziecka kosztuje średnio ok. 2 zł za każdą godzinę. W Warszawie jest to 1,78 zł. Dodatkowo, za posiłki trzeba zapłacić 5,96 zł dziennie. Razem kosztuje to rodziców jakieś 500 zł miesięcznie. W Gdańsku 352 zł za pobyt do 10 godzin plus stawka żywieniowa 6 zł, w Krakowie 199 zł plus 150 zł za wyżywienie, w Białymstoku 200 zł plus stawka żywieniowa 4 zł.

A może jak zajmie się opieką nad dzieckiem to uzyska aż 700alimentów,kredyty chłopiec pospłaca,na prywaciźnie zarobi.Patrz same plusy nic tylk brać dziecko pod opiekę.

Dzięki dofinansowaniu miejsc dla maluchów przybywa, niestety te dodatkowe, czytaj prywatne nie są tanie. W żłobkach państwowych pobyt dziecka kosztuje średnio ok. 2 zł za każdą godzinę. W Warszawie jest to 1,78 zł. Dodatkowo, za posiłki trzeba zapłacić 5,96 zł dziennie. Razem kosztuje to rodziców jakieś 500 zł miesięcznie. W Gdańsku 352 zł za pobyt do 10 godzin plus stawka żywieniowa 6 zł, w Krakowie 199 zł plus 150 zł za wyżywienie, w Białymstoku 200 zł plus stawka żywieniowa 4 zł. Poczytaj wypowiedzi rodziców co trzeba zrobić by dzieco znalazło miejsce w państwowym żłobku.Poza tym nie jest nigdzie napisane gdzie dziecko mieszka a żłobki nie wszędzie państwowe są

to w życiu ci nei obniza chybe ze ręce albo nogi Ci urwało kobieta pracuje i wychowuje dziecko, ma ograniczone możliwości zarobku, jak dziecko chore to pewnie ona bierze zwolnienie, ty masz luz wiec poszukaj dodatkowego zajecia

A jak będę chciał założyć rodzinę? Tonie mogę, bo mam dziecko?

Możesz jezeli na prywaciźnie niemożesz ujechać to pora pracować u kogoś może lepiej wyjdziesz

A tak nawiasem myślisz tylko o tym byś ty mogł założyć rodzinę a ona ma obarczona dzieckiem i kosztami.Fajnie byś chciał mieć

Bardzo niewielkie szanse na obniżenie alimentów masz, właściwie zerowe. Proste, masz własną firmę, a więc i duże możliwości ukrycia swoich rzeczywistych dochodów. Sąd Ci nie uwierzy. Dziecko ma rok, a Ty od pół roku zasądzone alimenty, to znaczy, że przez pierwsze pół roku płaciłeś dobrowolnie, a potem coś przestałeś skoro matka dziecka wniosła sprawę o alimenty. Potem przez kilka miesięcy płaciłeś i znów zacząłeś się migać. Tak to właśnie wygląda. Ktoś dobrze napisał - lepiej znajdź jakieś dodatkowe źródło dochodów, jeśli faktycznie masz ciężko finansowo, a nie cuduj z obniżką alimentów. Na alimenty prawo zezwala zająć 60% dochodów, czy te 700 zł to więcej niż 60% Twoich rzeczywistych dochodów? Tak szczerze...

I to sie właśnie nazywa; spaprać sobie życie na starcie.

Pracowałem u kogoś, firmę też prowadziłem, to wszystko jest skomplikowane. Ja nie chcę oszczędzać dziecku, kocham je przecież, tylko nie mogę obecnie płacić, ile trzeba, potem owszem, jak stanę na nogi. Nie każdy ojciec kombinuje

dziecko się samo nie utrzyma, nie płodzi się też kolejnego skoro nie potrafisz utrzymac jednego,

Chłopie ty się z jednej strony pytasz o założenie rodziny a z drugiej nie masz kasy na to dziecko ktore masz.Cały czas piszesz o kredytach oswoim czynszu.Napisz coś o kosztach dziecka i jego matki to chyba też ważne

typowy polski knur! dzieci narobić, uciec i kolejnej między nogi się pchać!

A ma sie gdzie pchać, bo świń ci u nas dostatek ;)

Ja mam jedno dziecko, które kocham i dam mu dobry byt, ale nie w tej chwili, bo mam wziąc kolejny kredyt na alimenty? Kocham je, ale co ja mogę... U nas w dom bieda była, nikomu krzywda się nie działa, więc chyba moje dziecko wytrzyma troszkę

Ono wytrzyma, ale ty nie. Słyszałeś o takim gościu co sie nazywa komornik? On jest sporo droższy od gościa p.t. kredyt. Wyższy procent bierze.

do roboty dzieciorobie!!! nogi i ręce ci urwało???

na miejscu twojej bylej juz dawnobym zglosila ciebie do komornika. Zamiast 700 placisz tylko 450.