Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu on taki jest?

Polecane posty

Gość gość

Hej dziewczyny. Jestem w związku z chłopakiem ponad 2 lata (wiem, to nie jest jeszcze jakiś super-długi staż ale jednak już trochę czasu minęło). Poznałam go jakieś 4,5 roku temu. Pamiętam, kiedyś był całkiem inny. Chodził na imprezy, jeździł na wycieczki (jeszcze ze swoją byłą dziewczyną), robił sobie różnego typu wypadu, np. nad jezioro pod namioty itp., spotykał się z innymi w grupie. Teraz jest całkiem inaczej. W weekend, gdy do mnie przyjeżdża nie dzieje się kompletnie nic. Ciężko mu nawet wyjść ze mną na krótki spacer, mimo że potrafię go długo o to prosić. Nie organizuje żadnych wycieczek, wypadów dla nas. Zawsze twierdzi, że nie wie gdzie, że to daleko, że jest za późno, że nie ma odpowiedniej pogody. O imprezach żadnych już nie wspomnę. Może raz na rok jesteśmy na jakiejś pseudo-imprezie na wsi :D, bo jest blisko i za darmo. Czasem chciałabym się spotkać z jego znajomymi, czy moimi ot tak, żeby sobie posiedzieć, pogadać, pośmiać się. Ale on wiecznie nie chce. Gdy gdzieś jedziemy (np. na jakieś zakupy do większego miasta - bo u nas wyjazdy to tylko na tym polegają) to on zawsze bierze ze sobą mojego trzy lata młodszego siostrzeńca. Nasze spotkania polegają na tym, że on przyjeżdża, siada i tak siedzi (lub leży) u mnie póki nie zrobi się późno i nie pojedzie do domu. Ewentualnie w między czasie odwiedzimy jakiś supermarket. Rozmawiam z nim na ten temat, że chciałabym czasem gdzieś pojechać, rozerwać się, to on mówi "dobrze kochanie, pojedziemy". Tylko, że on to już mówi chyba od ponad roku. Ze swoją byłą dziewczyną prowadził bardziej rozrywkowe życie, bo znałam ich wtedy jeszcze jako parę. Nie wiem czemu on taki jest. Co mam zrobić, by w końcu mu wytłumaczyć to, że potrzebuję trochę rozrywki? Mam przecież dopiero 20 lat a on 24, więc no raczej starzy nie jesteśmy i myślę, że warto teraz korzystać z życia póki jeszcze nie większych obowiązków związanych np. z domem czy dziećmi. I zapomniałam wspomnieć, że samej mi nie pozwala pójść na jakąś dyskotekę czy coś w tym stylu, bo jest okropnie przewrażliwiony na punkcie innych facetów. Zazdrosny jest o każdego kolegę i znajomego, co również mnie bardzo męczy. Co ja mam w tej sytuacji zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelner z Rewala
to zalezy czy preferujesz metody pokojowe czy wojenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej wole tego typu problemy rozwiązywać w sposób, który nie doprowadzi do jakiejś kłótni ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankan
Jakbym czytala o swoim zwiazku.. ja sie poddalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie to na niego nie mogę jakoś bardzo narzekać, bo jest dobrym chłopakiem. Pomaga mi, wspiera mnie, zapewnia, że kocha i potrafi to pokazać. Ale w nasz związek wkradła się okropna monotonia i rutyna. Czasem aż zastanawiam się jakby wyglądało moje życia gdybym była teraz singielką. Przecież mam dopiero 20 lat i do tego jestem studentką, co mówi samo za siebie, że czasem potrzebuję jakiejś rozrywki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz z takim facetem byc to nic nie zrobisz ,czlowieka nie mozna zmienic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę z nim być. Przecież go kocham. Ale męczy mnie to, że po zaledwie ponad 2 latach wkradła się w związek taka monotonia i nuda. Nie wiem jak mam mu przemówić do rozsądku. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie już się wyszumiał, kiedyś traci się ochotę na zabawę i chce się wieść spokojne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela4444
Możliwe, że tak. Ale czemu tak szybko? Tym bardziej, że wydaje mi się, spacer nie jest jakąś formą wyszumienia się. Czasem tylko pójdzie ze mną na spacer... do lasu. I oczywiście zabiera ze sobą mojego siostrzenca ;/ W ładną pogodę nawet ciążko go na spacer wyciągnąc. Woli wsiąść w samochód i albo pojechać kawałek dalej i w nim siedzieć albo po prostu jeździć tym samochodem bez celu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fakt spacer do tego się nie zalicza, bardziej myślałem o imprezach, lataniu po mieście całą paczką, itd... Zmuś go, powiedz że się nudzisz, ze już nie wytrzymujesz takiej monotonii, ze chcesz wreszcie coś zrobić tylko we dwoje, bez siostrzeńca. Jak nie podziała, to może czas zmienić faceta, bo faktycznie zanudzisz się szybko, a i tak kiedyś odejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas zmienic faceta bo juz dlugo tak nie wytrzymasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo tak powiedzieć " zmień faceta". To nie takie proste. Jednak jest między nami miłość, jest przyzwyczajenie, przyjaźń. Ale on jest już taki, jak ja to mowie "zdziadziały". :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×