PYTANIE czy jesli nikt nie znalazł sie na miejsce wspollokatrki która sie wynios

to bedziemy musiały płacic teraz wiecej czynszu? dodam, ze ja nie mam podpisanej umowy, a moje dwie współlokatorki maja.

to nie nasza wina,ze tamta sie wyprowadziła, czemu miałybysmy wiecej płacic?

Trzeba bylo zalatwic kogos na jej miejsce,nie ma znaczenia czy masz umowe czy nie. Czynsz sie placi dana kwote a nie za os.w mieszkaniu. Ktos bedzie musial zaplacic jej dole.

I to,ze ona sie wyprowadzila i to nie wasza wina to dziecinna gadka no i widac smierdzi na odleglosc bo z jakiegos powodu nie chciala mieszkac z wami...

chwila...wyprowadziła się ponieważ lepiej opłaca się jej dojeżdzać, ponieważ zmieniono jej plan na studiach! Powiedziała, ze jak nikogo nie znajdzie to ona ponosi koszty za to, ale ja jej nie wierzę, stąd moje pytanie. Poza tym właściciele dostaną wystarczającą kwotę na opłacenie czynszu i rachunków, tylko dostaną mniej wynagrodzenia. Ale co mnie to obchodzi? Płacę za swoje miejsce i tyle, jak będą chcieli ode mnie wyłudzić kasę, to pakuję się i uciekam, nie mają naet moich danych :D:D:D

jesli uciekne to moga mnie gdzies zglosic? :D

zresztą p******ę to :D dbam tylko i wyłącznie o swoj interes!!! NIE DAM SIĘ WYC***AĆ NA KASĘ tym bardziej, że nie mam umowy!!!! nawet 'ustnej', właścicieli nie znam, bo im się nie chciało przyjechać by ze mna porozmawiać itp. MI TEŻ SIĘ NIE CHCE PŁACIĆ więcej tylko dlatego, że teraz ciężko jest znaleźć kogos do dwuosobowego pokoju, bo semestr się juz niedługo konczy!!! moze gdyby ustalili jakieś tańsze koszta to jeszcze by ktoś się znalazł a tak? :O TO ICH PROBLEM!!! I jak zażądają więcej kasy to mówię: albo płacę tyle ile do tej pory, albo w ogóle nie płacę i w jednej chwili opuszczam mieszkanie :D wtedy będą mieli jezszcze wiekszy problem!!! powtarzam NIE DAM SIĘ WYC***AĆ NA KASĘ!!!!

Ta na pewno, przyniesiesz im tą kasę w zębach a jak właściciel nie weźmie napiwku w naturze to będziesz miała szczęście, widocznie twoje wyobrażenie tych właścicieli to 70 letnie dziadki w okularach

tę kasę* to oni mają problem. trzeba było przyjechać i normalnie uzgodnić wszytsko, podpisać umowę itp. a jesli im się nie chciało, to ja tez mam prawo nic nie dopłacać, bo teraz im kasy nie wytrzasnę :D

Jesteś słabą płcią, nie masz szans, takie numery tylko mężczyźni

jasne nie zobaczą ani grosza więcej niż ta kwota co ją płacę co miesiąc

Skoro nie macie żadnej umowy, to mogą ci naskoczyć. Podateczku też na pewno nie płacą, więc raczej nikomu poskarżyć się nie mogą :D.

no ja nie mam umowy, ale te dwie współlokatorki podpisały umowę więc rozliczaja się z podatku

Mam nadzieję, że skoro "płacisz za miejsce" i drugie masz w pupie, to właściciele sami poszukają współlokatora i dokwaterują Ci jakiegoś starego, śmierdzącego dziada. Tylko wtedy nie płacz, przecież nie powinni Cię obchodzić, kto płaci za resztę :)

oni nikogo nie szukają :D tylko ta laska co się wyprowadziła nieudolnie poszukuje :D yebie mnie kogo znajdzie, ja się nie dam nikomu, nie pozwolę sobie wejść na głowę wazne, zebym nie musiała nic dopłacać!!!! hajs na pierwszym miejscu

Wystarczy ze zwina ci cos wartosciowego. Przeciez nie nosisz wszystkich rzeczy przy sobie!

Śmierdzieć można bez włażenia na głowę :D

nic mi nie zwiną, tam mam tylko ubrania i ksiązki z biblioteki!!! wszytsko co wazne mam przy sobie,!! zawsze

dostaną 1200 zł więc starczy na opłatę czynszu i rachunków :D a wyagrodzenie?trudno :D raz na wozie raz pod wozem :D zresztą willa to nie jest, tylko raczej c*****e mieszkanie

Nawet polaszcza sie na te ubrania i ksiazki tym bardziejz bibl.bo musisz odsac,jak nie to kara. Uwazaj. Oni znajda sposob.

Przygotowuję sobie już odpowiednią mowę i argumenty, które zmiażdżą ich na samym wejściu :D Jak będą mieli wąty, to powiem, że nie będę z nimi rozmawiać bez obecności prawnika :D:D:D (choć oczywiście to niepotrzebne) :D