Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dinner

SINGLE

Polecane posty

Gość dinner

jestem ciekawa co wy jecie na co dzień czy gotujecie sobie obiady ja mieszkam sama pare lat i nie udaje mi się gotować systematycznie, zresztą nie jest to nawet mozliwe nie udaje mi się ugotować nic, bo nie umiem kupować skłładników tak, by sie nie marnowały... w przepisie mam np. 2 łyżki śmietany, albo łyżeczka masła, albo 1/3 cebuli i tak milion przykładów mogłabym podać co ja mam przez kolejne dni zrobic z tą otwartą śmietaną, albo masłem...nie chcę kilka dni z rzędu jeśc masła i śmietany tylko dlatego,ze są otwarte jakoś nie umiem się ztym ogarnąć, tyle rzeczy muszę wyrzucać, więc już nie kupuję nic do gotowania tylko gotowce albo buła z dżemem czasem jednak chciałabym ugotowac coś w nd lub sobote bo tylko wtedy mam czas na gotowanie, ale wyrzucanie tylu napoczetych składników mnei osłabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gotuje dla siebie i sąsiadki samotnej matki z dzieckiem. Ona nawet ma problem wodę ugotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinner
no nie pomogłaś mi heheee ja w tyg. w ogóle nie mam czasu na gotowanie,ale ostatnio mam bzika i przeglądam blogi kulinarne, bo ileż mozna jeść bułkę z dżemem lub serem. chciałabym w weekendy sobie coś ugotować, w sobotę inną potrawę i w nd inną, zeby poznawać nowe smaki itp. ale to się nie udaje, bo wszytsko wyrzucam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem nie kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinner
sorry myślałam, ze to tylko babskie forum ale fajnei ta sąsiadka ma z tobą skad jesteś, moze i mi być gotował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co to dziecko je, jak ona nie umie gotować nawet wody? :O za to dziecko potrafiła urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się jada ciągle w domu, to nie ma problemu. Otwarta śmietana nie zepsuje się w jeden dzień. Raz dodam ją do zupy, raz do mizerii albo białego sera i po śmietanie. Cebulę przede wszystkim kupuję małą - wybieram najmniejsze jakie są. Bo cebula faktycznie nie poleży. Kroję całą kulkę albo kilka kulek. Mało jem na co dzień do kanapek, więc nie wiem, czemu miałabym je wyrzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh czy fajnie to nie wiem to tylko gotowanie czy tam jakiś tort własnoręcznie na urodziny to przecież nic takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* Masło jem na co dzień - miało być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umiem sobie sama ugotować, nie zawsze mi się chce często mam obawy przed kupieniem mięsa, więc jem je rzadko na obiad z otwartą śmietaną - może a to do mizerii, a to do sałatki owocowej, a to jakiegoś sosu mi się marnuje zazwyczaj chleb i masło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gotuje 2-3 porcje i zamrazam, np sos do makaronu czy do ryzu. potem jak mi sie nie chce gotowac, to zawsze mam cos dobrego w zamrazalniku. smietane i wazywa tez czesto wyrzucam, ale przeciez to nie sa jakies super drogie produkty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinner
no niedrogie, ale podałam tylko 2 przykłady, a tego jest naprawdę dużo, bardzo dużo wyrzucam/wyrzucałam jedzenia ja codziennei nie gotuję, bo jestem poza domem od 6do20-21, więc nawet wody juz nie gotuję, a kupować wszystkei skłądniki żeby 1 danie ugotować, to jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinner
a w zamrażarce nie mam miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie się tak składa, że od 3 miesięcy mieszkam sam i jednocześnie od tego czasu mam bardzo pracochłonne (ale fajne) zajęcie po pracy. Na gotowanie co raz bardziej szkoda mi czasu (i chęci). A do tego właśnie tak samo, kupię coś, trochę zużyję a reszta po pewnym czasie nadaje się już do wyrzucenia. Więc co raz bardziej jadam zamówione jedzenie. W przyzwoitym miejscu obiady są i tak lepsze niż moje wytwory sztuki kulinarnej. A czasowo też istotna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinner
tylko, ze ja się brzydzę jadać gotowce nic na to nie poradzę, po prostu nie ufam ludziom, bo za dużo juz widziałam i za dużo wiem na ten temat, nie przełknę nic ugotowanego gdzieś w lokalu. dlatgeo jadam wszystko co zapakowane, ale wierzę,ze jet to super udogodnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi akurat zapakowane nie wydaje się wcale lepsze niż gotowane gdzieś w lokalu. Szczególnie, że jadamy regularnie w tych samych miejscach i po pewnym czasie widać różnicę między lokalami. No i biorąc pod uwagę, że zestawy obiadowe są różne każdego dnia i są różne miejsca, a mi się gotować codziennie nie chce, a po kilku dniach jedzenia tego samego to tak sobie, więc jest to udogodnienie. Na kucharkę/kucharza mnie jeszcze nie stać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinner
chyba mnie źle zrozumiałeś zapakowane miałam na mysli,ze nikt tego wczesniej nie dotykał za bardzo, jak np. banan, szprotki w puszce, chlebek ryżowy, dżem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorryyy
telepizza i gotowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kogoś podrywacie? ja po długim związku nie umiem sobie z tym poradzić, a podoba mi się jeden facet tylko że nie wiem co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinner
ja nie podrywam w żadne miłosci nie wierze i się w to juz nie będe bawić, bo szkoda nerwów i czasu, za dużo fajnych rzeczy mam do zrobienia, zeby tracić swój cenny czas na ryk w poduszkę z powodu jakiegoś buraka, oooo nie ze mna te numery co prawda jest taki jeden co mnei podrywa od dłuższego czasu, ale nie traktuję tego powaznie, raczej jako zarty z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie jeden podoba ale nie wiem co zrobic zeby mu pokazac to, jak rozpoznac ze jest zainteresowany? nawet nie wiem czy jest wolny, ale nie moge go wyrzucic z mojej glowy, ech faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja gotuje na 2-3 dni, poza tym wykorzystuję część jedzenia jako dodatek do innego dania, w ten sposó brzadko mi sie coś marnuje, to samo ze składnikami, śmietana jednego dnia do pasty twarogowej, następnego do zupy, czy sosu, przeciez nie kupujesz śmietany w wiadrze tylko małym pojemniczku, trzeba sie nauczyć łączyć i mieszać ze sobą rózne składniki a nie zrobić wg przepisu jedną porcję i wyrzucić reszte składników, to szczyt bezmyślności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinner
ale ja nie przygotowuję posiłków codziennie poza tym nie jadam takich rzeczy jak majonezy, musztardy, smietany, jogurty itp. a jest to w przepisach, np. łyżka majonezu i łyżka musztardy i potem pełne słiczki stoją tygodniami, az zalezą plesnią i je wywalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie podrywam. Jakoś "zawiesiłem się". Nie jestem też pewien czy obecnie jestem w stanie poświęcić komuś wystarczająco dużo czasu. Chociaż, gdy wychodzę z działania w temacie, któremu poświęcam zdecydowaną większość czasu po pracy, gdy robię sobie niedzielę odpoczynku, jest jakoś pusto i brak czyjegoś towarzystwa, wspólnego, fajnego spędzania czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahoj ecri. :) Pozdrowienia od Henia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×