Chłopak zaręczyny i wspolną przyszłośc nazwał pierdolami

Jestesmy ze sobą juz długo w związku, studiujemy. On ma 22 lata ja 21. Zaczelam osttanio temat zareczyn, wspolnej przyszlosci. Po prostu chcialam wiedziec na czym stoje. On uwaza ten temat za "pierdoły". Powiedzial,ze nie bedzxie o tym rozmawial,bo ma 22 lata. cytuje : "Nie bede sie na razie z nikim wiązał" i myslal o slubie w tym wieku". Tylko,ze mi nie chodzilo o slub juz, teraz, zaraz. Po prostu chcialam wiedziec kiedy planuje. ON mowi,ze moze za 6, 7 lat. Spytalam czy jak bedziemy po mgr to bedzie odpowiedni czas na co on : " wtedy jeszcze zobaczymy jak to bedzie". Teraz siedze wkurzona i nie wiem co mam o tym myslec.

Jak to, co masz myśleć? Facet nie chce się żenić ani z Tobą, ani w ogóle. Nie wie co będzie i ma rację. Kto normalny się zaręcza w wieku 20 lat?

widocznie dla niego to p*****ly do wszystkiego trzeba dorosnac niektorzy nie dorastaja nigdy

Tylko,że my chodzimy juz ze soba 5 lat !! i wciaz jestesmy zwykła para. Mam chodzic kolejne 6 lat i byc z nim tylko w związku?

Przecież on Cię kopnie w tyłek lada chwila. Nie wiem czego sie spodziewasz... Że się ożeni z Tobą? Zapomnij. Siedzicie razem przez zasiedzenie, bo ma ugotowane, uprane i może sobie pod*****ć jak mu się chce. Taka Twoja rola w tym związku. Po wór ma się żenić, skoro wszystko co mu potrzebne, to ma w domu?

Dobrze ci powiedział jesteście jeszcze młodzi wiadomo co będzie za kilka lat. Nie czuje potrzeby się wiązania tzn. ślubu, kobiety myślą inaczej a faceci to inna bajka.