Ona ma na imie Anna

. Tak chyba ma... i jeszcze o niej mysle. :)

Anna o Tobie też myśli:)

Anna to takie pospolite imię :O

Nie mów nic proszę Cię, no bo co można rzec, w takiej chwili? nie mów, że wrócisz tu, że odchodzisz na dni tylko kilka, wyjdź ot jak gdyby nic, jakbyś szła kupić chleb do sklepiku...

Hej żydówko, idę dzisiaj do lumpeksu kupić se jakiś golf.

Anna to takie pospolite imię pechowiec.gif prostackie i wieśniackie blee

Fakt, pospolite.

Golf na lato będzie jak znalazł. Dobierz do tego jakiś ładny pasek i torebkę.

Idę znaleźć jakiś golf bo napatrzyłem się na pianistów i oni mają takie z******te cienkie i dopasowane. Poza tym golf to klasyka gatunku, poza tym lata jeszcze nie ma, i poza tym nie dyskutuj.

macie goraczke? :)

Kup sobie piżamę w paski. Możdżer kupiłhttp://www.youtube.com/watch?v=vSebaS_sEz4

Anny są beznadziejne. Znałem kilka, wszystkie wariatki. Pogonić kijem aby dalej poszły precz.

Oj tam oj tam bo tu na pewno nie wypowiada się żaden Piotr, Paweł czy np. Stasia,Zosia :)

a na drugie maria?

Boże k***a czego ty słuchasz!? A ty jaki masz styl? Widziałaś ostatni post który niedawno napisałem do ciebie w innym topiku? Chyba twoim autorskim.

Anny są najfajniejsze

Ja to tylko oglądałam. Zresztą lubię Możdżera, to prawda, ale nie tylko. Lubię dużo rzeczy. Chyba nie czytałam tego co napisałeś, ale jeśli chcesz to pokaż mi to.

"Największym marzeniem żydóweczki Ryfki jest zjeść moją kupę w kaszy mannej o smaku waniliowym bądźże zwykłym ugotowanej na mleku polskim - wiejskim, w chłodnej izbie przetrzymywanym, w dodatku wydojonym od najlepszej mlecznej krowy we wsi. To wprawiłoby ją w zachwyt. Wyciągnęła by ręce przed siebie i jak na haju powiedziała "Czy albo ja... jest tak on" i dodała "Ba hopa koma ona" i zjadła by wszystko. Później usiadłaby naga, po turecku i rozpoczęła medytację z rozdziawionymi ustami. Ryfka jeśli ci się coś nie podoba to bardzo ładnie proszę z wisienką na wierzchu - idź paść krowy."

Literacko strasznie średnie, merytorycznie beznadziejne. Musisz wreszcie zrozumieć, że Cię nie lubię, a wtedy będzie już z górki. Musisz też wiedzieć o tym, że nie ty jeden mnie kochasz.

W d***e mam literackość, nie czytam książek. Chcesz roztrząsać swoje życie erotyczne? Trochę o nim wiem. Wiesz co później pogadamy. Idę kupe. Nie wiem czy cię kocham, jesteś zbyt za daleko ode mnie i nie chodzi mi o odległość.

To taki drobny szantaż? Bardzo pomysłowo, naprawdę. Cześć.