nie potrafie zrobic sobie ladnego makijazu

Maluje się owszem, bo do pracy nie wypada bez,dodatkowo teraz jestem mega blada bo w ciąży wiec solarium odpada,dlatego tymbardziej codzienny makijaż obowiązkowy... Problem w tym ze nie umiem zrobić sobie takiego makijażu jaki mi sie podoba...kupuje różne kosmetyki te tańsze i te droższe,podklady,pudry,kremy,masa kasy idzie na to ale nie talentu do tego i zawsze rano przeżywam koszmar...cere mam mieszana,bez wypryskow,bez trądziku,wiec jestem gladziutka,nie mam żadnych dziur... Ciemne wlosy,oczy....myslalam ze moze sie zapisać na jakieś warsztaty makijażu,pewnie jest cos takiego... jak wy nauczylyscie sie sztuki makijażu,? czekam na fajna dyskusje ;)

Ja mam na odwrót- używam dosyć tanich kosmetyków i makijaż zawsze mam idealny :D Fakt... makijażu uczyłam się w wieku 12 lat gdyz trenowałam tańce towarzyskie i siłą rzeczy musiałam umieć zrobić mocny estradowy makijaz a zarazem musiał być ładny... Dla mnie podstawą dziś jest wymodealowanie twarzy i zrobienie pięknych oczu ;) Zaczynam od podkładu, potem puder i róż/bronzer. Do mnie pasuje modelowanie tzw. trójką czyli robię pędzlem taką jakby trólke (skroń, kość policzkowa i żuchwa). Do tego podkreślam brodę i ciutke nos i wyglądam na twarzy 10kg mniej ;P Oczy- zalezy od nastroju... zawsze bawię się cieniami- to jest proste! Naprawdę proste! Technicznie żaden wyczyn i nigdy nie wiem skąd problem się u niektórych bierze ;) Łatwiej jest jak kładziesz na całe oko najjaśniejszy cień jakiego chcesz użyć a potem domalowywujesz i rozcierasz resztę kolorów. Kreski- wiadomo... też da się ich nauczyć. No i brwi- najpierw je "czeszę" stara szczoteczką od tuszu a potem wąskim pedzelkie delikatnie maluje je brazowym cieniem do powiek. No i to wszystko. Plus usta- wiadomo

No tak wszystko robie podobnie,a jednak mam wrażenie ze wyglądam dziwnie...nie jestem brzydka,bo wiem ze nie jestem,jak jestem opalona to wystarczy mi tylko pomalować oczy i rozświetlić twarz ale teraz niestety to odpada przynajmniej do czerwca...

największy problem to chyba podklad i puder...z oczami raczej nie mam problemu żadnego,kreski na górnej powiece robie idealne,tuszem tez zadna filozofia...ale puder i dobranie odpowiedniego dla siebie to jakas katorga:(

up

najlepiej idż do jakiejś dobrej drogerii, niech tam Ci podpowiedzą i pomogą dobrać odpowiedni. Ja też długo szukałam odpowiedniego, w końcu trafiłam na firmę gosh. Nie potrzebuję mocnego krycia, więc podkład organiczny jest dla mnie idealny. Kolory też mają świetne. Jestem raczej "ciemna" i niestety wcześniej często trafiałam na "pomarańczowe" podkłady.... :/ Kosztuje około 70-90 zł. Gdy wiem, że z domu nie będę wychodzić, albo tylko do sklepu czy na spacer to na buźkę nakładam krem BB do ciemnej karnacji. Tego używam dopiero od około 2 tygodni, ale też jestem zadowolona. Jednak na dłuższe wyjścia obowiązkowo gosh :)

mam podobnie:/ o ile do pracy jeszcze potrafię zrobić taki naturalny, o tyle jakiś mocniejszy makijaż na imprezę to masakra, nie potrafi w ogole dobrac kolorow, nie mam konepcji.... zastanawiam sie nad szkoleniem z robienia makijazu, tym konkretnie http://abacosunrumia.jimdo.com/nowo%C5%9B%C4%87-warsztaty/ kosztuje ledwie 100zł, wiec dla mnie to niedrogo, a moze cos pomoze... jak sadzicie, byłyście kiedyś na takich warsztatach?

ja zaczęłam się malować w liceum, teraz jestem po 30tce i z makijażem za specjalnie nie mam problemu, czasem coś wyczytałam w gazecie albo w necie albo oglądałam filmik na yt, ale ogólnie to sama się uczyłam, bo moja mama to z tych nie malujących się jest :P Teraz przy codziennym makijażu to nawet konturuję sobie twarz :)

w jaki sposób konturujesz? ja używam najczęściej http://www.mango.pl/nowosci/krem_kryjaco_wygladzajacy_bb_eraser7_skineance i tuszu :P cienie czy coś to rzaaaaaadko