Jestem nieudacznikiem :( :(

Mam (juz) 24 lata i nie osiagnelam nic... Liceum skonczylam majac 21 lat (wczesniej chorowala moja mama, a potem ja i tak to wyszlo), mature zdalam za rok, bo oczywiscie z matmy zawsze bylam kiepska i braklo mi 1 pkt. by zdac... Mimo, ze w szkole zawsze szlo mi dobrze, jakos ta matura nie wyszla najlepiej... Wyjechalam do Anglii do chlopaka i to byl blad, ani pracy stalej nie mam, ani zarobkow normalnych, wegetacja... Planuje wrocici do Polski, ale wiadomo jak to wszystko w kraju wyglada. Boje sie... Tutaj na studia mnie nie stac i kredytu tez nie dostane (juz pytalismy gdzie trzeba) Skoncze studia za 5 lat i nadal nie bede miec nic...Czy w ogole znajde jakas prace... W zyciu spotkalo mnie bardzo duzo przykrosci i przeciwnosci losu i przez to lecze sie teraz z depresji, plus jestem jakas aspoleczna... Gdy bylam dzieckiem stracilismy w powodzi dom, sama chorowalam praktycznie przez cale zycie (zapalenie opon mozgowych, astma), mama zachorowala na nowotwor, ojciec wrocil z za granicy i zylo nam sie biednie (musieli wybudowac dom, nakladac mnostwo pieniedzy na leczenie), w szkole mnie przesladowano, w Anglii zostalam zgwalcona... Nie lubie siebie i swojego zycia smutas. Nie wiem kim jestem, kim chce byc, nie chce cale zycie klepac biedy..

Zachciało się kapitalizmu to masz. wiele razy pisałem na tym forum przestrzegałem ale polaczki jak jeden mąż do UKu wyjeżdząją i mają g***o.

W Anglii radzą sobie najlepsi.

To szukaj pracy na stałe, wbrew pozorom można ją dostać. Teraz już chyba nie chorujesz, jesteś więc w sytuacji w jakiej jest bardzo bardzo wielu ludzi. Pozostaję wziąć się w garść i robić i inaczej więcej, niż do tej pory, aby ich zostawić w tyle.

I dlatego zakladasz tu tysiące tematów na temat braku pracy w UK i marnych zarobkach?